Bielskie B.- 7 tymczasów-kciuki za Sane.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 09, 2008 7:59

:cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 09, 2008 8:13

Maleńki [']


Berni, co Ty za głupoty wypisujesz :roll:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon cze 09, 2008 11:41

irracjonalnie boje sie jakiejś klatwy, fatum..no nie wiem...
kazdy kociak któremu próbuje pomóc umiera
nie rozumiem
nie potrafie tego zrozumiec
przeraza mnie to

racjonalnie wiem ze to pech, okropny, okrutny zbieg okolicznosci

najgorsze ze Felus kiedy JolaK tydzien temu zabierała go od karmciieli był ok. Jadł, brykał...wygladało na kk..antybotyk i po sprawie...tydzien czasu i kociaka nie ma. Słodkiego chłopczyka z uroczym ogonkiem. Mruczacego, przytulajacego sie do człowieka, obejmujacymi łapkami.

Miał być moim pocieszeniem po Frani....
a został kolejnym kociakiem po ktorym zostaje mi tylko kilka zdjec, wspomnienie malutkich łapek...

jeden dzien był tylko u mnie...nie dało sie go nie pokochać chociaz był tak króciutką chwilę...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 09, 2008 15:52

biedny Maluszek :( :( :(

Berni, tak mi przykro :( :( :(
mam nadzieję, że cały pech
i okrutne zbiegi okoliczności
już się wyczerpały i sobie pójdą precz
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 09, 2008 15:54

Berni, prawda jest taka, że do ciebie trafiają kociaki już bardzo, bardzo chore :cry:
przynoszą to ze sobą z ulicy
i dpóki będą się rodzic na ulicy
dopóty będą umierac :cry:

dobrze, że przynajmniej niektóre mają Ciebie :king:

wiem, to za każdym razem okropna trauma, kiedy maluszek odchodzi
ale odchodzą przynajmniej kochane
i to jest ich szczęście



Maleńki, brykaj na zielonych ląkach z Franią i innymi kociaczkami [*]

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon cze 09, 2008 15:55

:cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon cze 09, 2008 17:23

Bardzo przykro... [']
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 09, 2008 17:40

:cry:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto cze 10, 2008 9:24

nie czesto to zagladam, a jak juz zaglądnę to smutne wiesci czytam... :cry:

ale zeby Berni mogła pomagac nadal, pomagac innym maleństwom zapraszam na bazarek...
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3165819#3165819

przypominam tez o portkolandzie (link w podpisiee), z którego dochód ze sprzedazy co drugiej rzeczy również jest przeznaczany na pomoc kotom, którymi opiekuje sie Berni...

zapraszam!

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto cze 10, 2008 20:10

Melduję się w wątku. Wreszcie zalogowany, Tomek

Bakeneko

 
Posty: 633
Od: Wto cze 10, 2008 11:19
Lokalizacja: K-PAX

Post » Wto cze 10, 2008 20:29

Berni, przytulam...

Wszystko robisz, jak należy. Tylko jeszcze sił Ci trzeba....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 11, 2008 22:02

Witaj Tomku wreszcie zalogowany :D


dziekuje Wam za te wszyskie słowa otuchy
cieżko pogodzic się z taką niesprawiedliwością swiata...trudno przeboleć..zawsze pozostaje gdybanie...gdyby wczesniej, gdyby z mamą, gdyby inny antybiotyk...

ale czasu nie ma zbytnio na rozpamietywanie
pracy tyle ze nie wiadomo w co ręce włozyć...


a na ratunek trzeba nadal spieszyć...taki life...


kolejne dwa zgłoszenia....szpital kolejowy-stadko ok 10 kotów + dwa mioty kociaków (narazie ukryte), jeden kot wyglada na chorego.

Drugie stadko koło Zamku-ok 6 kotów + jeden miot niewiadomo gdzie...prawie same kotki....podstawe stadka tworzą 3 kotki, które non stop rodzą ( w tym jedna która ma dom :evil: :evil: ), jedna mega oswojona, jedna cięzarna....

moze ktoś mógły pomoc w łapankach? przechowaniu? moze jakis DT? dla kociaków byłby potrzebny jak sie znajdą i dla tej oswojonej kocinki...

niestety konczą sie sterylki z Urzedu...jest jeszcze kilka w jednej lecznicy ale tam nie przechowują po zabiegu....oswojone kotki mozna by tam ciąć, tylko nie ma chetnych na przechowanie..no i klatka tylko jedna na całe Bielsko :?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw cze 12, 2008 6:14

dzis zabieram Gusie i Brydzie na testy białaczkowe a Gusie dodatkowo na kontrolne badanie krwi.

Domek Gusi narazie nie odpisał mi na maila czy pokryją koszty testu :? :roll:


Ktoś siknał sobie wczoraj na łózko :evil: :(
głowny podejrzany Zefirek
i jak ja mam go wyadoptować...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw cze 12, 2008 8:24

:strach: :cry:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw cze 12, 2008 8:30

berni pisze:....Domek Gusi narazie nie odpisał mi na maila czy pokryją koszty testu :? :roll:


...


:evil:

A cała reszta... :strach:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fcfrnof, puszatek i 81 gości