BOIDUPKA OPERACJA 11MAJA wyniki w miarę ja spanikowałam :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 28, 2012 16:14 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

Serniczku mocne kciuki .
Moja Lusia w drodze do Ożarowa z tamtąd autem do gdańska ,ja ryczę ....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 16:16 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

dorcia44 pisze:Serniczku mocne kciuki .
Moja Lusia w drodze do Ożarowa z tamtąd autem do gdańska ,ja ryczę ....

Teraz wiem dlaczego wczoraj było słońce,a dzisiaj pada :mrgreen: Kciuki za nowy i dobry domek :ok: :ok: :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 16:48 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

po :? na razie dobrze.
Serniczek
 

Post » Śro lut 29, 2012 10:23 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

Jak tam Lusiaczek?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lut 29, 2012 10:58 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

ja rozbita strasznie :oops: :cry:
wiem że zrobiłam dobrze ,ale rozum swoje serce swoje.... :oops: :cry:
Lusia całą noc przepłakała ,a ona płacze jak skrzywdzone maleńkie kociątko ,nikt nie pomyślał by że to prawie roczna pannica.Martwi mnie że jeszcze nie jadła ,ale trzeba dac jej czasu.
Rezydentka przyjęła ją dobrze ,m&j mają dużo serca i cierpliwości więc to za pewne kwestia czasu
I oby jak najszybciej Lusinek poczuła że jest u siebie :ok:
Wiele razem przeszłyśmy,sami wiecie,nie jest mi etraz łatwo .
Ale nie ja tu ważna tylko ta pchełka. Luśku bądź szczęśliwa :ok:


oczywiście zarzekam się że już nigdy żadnych tymczasów :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 10:58 Re: Tytek wciąż gila LUSIA CZEKA NA DS

Sernik jak Fredzia?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 11:20 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Dorciu po paru dniach trudno oddać kotka a co dopiero po tylu miesiacach :( Najważniejsze, że będzie kochana.
Mruniak tez potrzebowała czasu na klimatyzacje a teraz.... pierwsza przy lodówce :twisted: dzisiaj to mnie nawet odpychała jak przykucnęłam aby z dolnej pólki wędlinę wyjąć. :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lut 29, 2012 11:32 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Dla nas kocich domków tymczasowych oddawanie każdego tymczasa to jak oderwanie kawałka serca nawet jak kotuś jest kilka dni tylko, a im dłużej to gorzej. :(
Ale trzeba rozumem mysleć, tylko jak to zrobić :roll:
Wiem co czujesz, niedawno oddałam Rózię, która była najpierw u mojej mamy, a potem u nas - razem ponad pół roku. Oddałam do domu, gdzie mieszka mój wet, a i tak dalej mi smutno :oops:

Za szybkie zaklimatyzowanie się Lusiaczka :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lut 29, 2012 11:33 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Fredzia dobrze)))
Serniczek
 

Post » Śro lut 29, 2012 12:41 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Dorciu kciuki za Lusieńkę :ok: na pewno bedzie jej tam super :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 12:48 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Proszę sie nie martwić. Będzie dobrze tylko trzeba czasu.Trzymam :ok: za Lusię i pozdrawiam.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2314
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro lut 29, 2012 22:15 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Tak wygląda kot po powrocie z zaświatów

Obrazek

będzie dochodził do siebie długo.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw mar 01, 2012 6:28 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Dorobelciu- dobra wróżko! Tak się cieszę..... :1luvu: kici zdrówka
Dorcia -jak Lusiak? :?
Serniczek
 

Post » Czw mar 01, 2012 8:13 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

witam porannie .
Lusiak wczoraj wieczorkiem w końcu zjadła :piwa:
Każdego dnia jest lepiej ,coraz mniej płacze ,jak płakała to u mnie grupka do niej leciały pocieszać i tulić....myślę że szybko zaprzyjaźni się z Pysią i beą nierozłączne.
Wiem że jest jej dobrze.....ale wiecie tak to własnie jest że człowiek to głupi jak ten but :oops:

Na dworzu cieplutko ,mam nadzieje że szybko ta breja wyschnie ,bo psy wracają jak kule błota.

Dziś widziałam jak z okna z sąsiedniej ulicy przyglądają mi się ciekawskie oczy ,ilośc psów czy fakt że chodzę i kupska zbieram? czekam aż się mnie zapytajhą po co mi to :mrgreen:

Wczoraj z mojej zmiany odeszła dziewczyna ,powiedziała mi że nigdyz nikim jej się tak nie pracowało i że jestem zaje.ista babka :oops: tak mi się miło zrobiło ,tak dobrze. :oops:

W nocy zgubiłam w łóżku kolczyk,teraz znalazłam ale bez baranka :cry: czyli wkręcika i nie mam jak włożyć do ucha.
Ja te kolczyki kocham miłością wielką..Grześ mi je kupił ,wtedy kupił i mojej mamie i mi.

pamiętam jak po śmierci męża Pyza pazurkiem zachaczyła i wyleciał mi w trawie na podwórku,oczy zalewały mi łzy a ja godzinami szukałam macając miejsce przy miejscu..
nie potrafiłam sobie wyobrazić życia bez nich :oops:
Bartek znalazł :1luvu:
Zaraz będzie 3 lata jak Grześ nie żyje .

oj już mi się zbiera. :cry:
buziaki ,lecę do dentysty. :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 01, 2012 8:46 Re: Tytek wciąż gila LUSIA W NOWYM DOMKU !

Serniczek pisze:Dorobelciu- dobra wróżko! Tak się cieszę..... :1luvu: kici zdrówka
Dorcia -jak Lusiak? :?



Kot miał język przylepiony do podniebienia, nie oddychał, serce nie biło, tylko nie wiedziałam jak długo. I byłam jedyna osobą, która miała nadzieję, że jest sens reanimować. Pewnie ze dwa tygodnie będzie dochodził do siebie, na razie jet słaby, dużo śpi. Taki jakby nie on, ale wie gdzie miska, legowisko. Dał sobie wyjąć wenflon.

Dorciu ja też mam nadzieję, ze Lusia się zaprzyjaźni z koleżanką :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szprocik i 82 gości