Przyjmiemy fajne fanty na bazarki na wroclawskie kociaste:)

A ja wreszcie może napiszę, co u mojego kićka, sorry Jessi, że dopiero teraz :oops:

Misio, który trafił do mnie na DT, a potem się został

Ten o: viewtopic.php?p=5425984#p5425984
Wyrósł z niego kawał chłopa! I tak jak się zapowiadał - miziak niesamowity (chociaż też ma swoje humorki i się czasem wygina, żeby tylko uniknąć głaszczącej go ręki), jak włączy motorek, to słychać go wszędzie.
Z moją Anulką raczej się lubią, miłości nie ma, ale też bęcki to raczej zabawowe niż na poważnie.
A oto i Misio:

A tutaj stał się cud! Po raz pierwszy tak spali

Zawsze co najwyżej na dwóch różnych końcach kanapy.

Swoją drogą, to nieźleście mnie urządziły z tym Misiem.
Nie używam imion kotów, więc mu nie zmieniałam, bo i po co. A teraz wstyd mi straszliwie za każdym razem jak idę do weta

feryenne pisze:A ja wreszcie może napiszę, co u mojego kićka, sorry Jessi, że dopiero teraz
Misio, który trafił do mnie na DT, a potem się został
Ten o: viewtopic.php?p=5425984#p5425984
Wyrósł z niego kawał chłopa! I tak jak się zapowiadał - miziak niesamowity (chociaż też ma swoje humorki i się czasem wygina, żeby tylko uniknąć głaszczącej go ręki), jak włączy motorek, to słychać go wszędzie.
Z moją Anulką raczej się lubią, miłości nie ma, ale też bęcki to raczej zabawowe niż na poważnie.
A oto i Misio:

A tutaj stał się cud! Po raz pierwszy tak spali Zawsze co najwyżej na dwóch różnych końcach kanapy.

Swoją drogą, to nieźleście mnie urządziły z tym Misiem.
Nie używam imion kotów, więc mu nie zmieniałam, bo i po co. A teraz wstyd mi straszliwie za każdym razem jak idę do weta

kochany Misio! to Beata go tak nazwała - nie ja :mrgreen:

co chcesz od MISIA? pomyśl jak ja mam, Mietek już był, przyszła tymczaska, dotarłam do jej dawnego imienia, okazało się że Stasia, więc u mnie jest MIECIO I STASIA

to dopiero by sobie wet pomyślał

o mnie

Misio

cudny

Polecam imię z tardycjami - Pimpuś. Mój kot tak ma. Też mi czasami głupio. Wolałabym, aby nazywał się Bonifacy.

jessi74 pisze:
feryenne pisze:A ja wreszcie może napiszę, co u mojego kićka, sorry Jessi, że dopiero teraz
Misio, który trafił do mnie na DT, a potem się został
Ten o: viewtopic.php?p=5425984#p5425984
Wyrósł z niego kawał chłopa! I tak jak się zapowiadał - miziak niesamowity (chociaż też ma swoje humorki i się czasem wygina, żeby tylko uniknąć głaszczącej go ręki), jak włączy motorek, to słychać go wszędzie.
Z moją Anulką raczej się lubią, miłości nie ma, ale też bęcki to raczej zabawowe niż na poważnie.
A oto i Misio:

A tutaj stał się cud! Po raz pierwszy tak spali Zawsze co najwyżej na dwóch różnych końcach kanapy.

Swoją drogą, to nieźleście mnie urządziły z tym Misiem.

Znajomi mają Zofię i Reginę. I gdy kotki były na diecie, pan domu np.stanowczo oznajmiał. Zofio, prosze nie szukać resztek w zlewie. Regino, nie grzeb w szafce, tam nie ma jedzenia.
Nie używam imion kotów, więc mu nie zmieniałam, bo i po co. A teraz wstyd mi straszliwie za każdym razem jak idę do weta

kochany Misio! to Beata go tak nazwała - nie ja co chcesz od MISIA? pomyśl jak ja mam, Mietek już był, przyszła tymczaska, dotarłam do jej dawnego imienia, okazało się że Stasia, więc u mnie jest MIECIO I STASIA to dopiero by sobie wet pomyślał o mnie

viewtopic.php?f=13&t=119131
Ktoś z Wrocławia szuka kota

majka2222 pisze:Polecam imię z tardycjami - Pimpuś. Mój kot tak ma. Też mi czasami głupio. Wolałabym, aby nazywał się Bonifacy.

koleżanka z pracy powiedziała mi że na działkach, pod Wrocławiem jest maluszek.... są tam dorosłe koty - niesterylizowane, latem dokarmiane przez działkowiczów, zimą pozostawione samym sobie

dla maluszka przydałby się dom tymczasowy...

nie przeżyje zimy..... bez jedzenia...

jessi74 pisze:koleżanka z pracy powiedziała mi że na działkach, pod Wrocławiem jest maluszek.... są tam dorosłe koty - niesterylizowane, latem dokarmiane przez działkowiczów, zimą pozostawione samym sobie dla maluszka przydałby się dom tymczasowy... nie przeżyje zimy..... bez jedzenia...

o matko kolejne :-(

jest tylko jeden maluszek czy więceje? co ze sterylkami kotek? co z karmieniem zimą?

feryenne pisze:Swoją drogą, to nieźleście mnie urządziły z tym Misiem.
Nie używam imion kotów, więc mu nie zmieniałam, bo i po co. A teraz wstyd mi straszliwie za każdym razem jak idę do weta

Misio cudny, a imię ładne :-)

z mojego kota nie wiem dla czego weci się śmieją, nazywa się przecież tak ładnie: Siurek zwany też Siur Siurkowski ;-)

Kopiuję z kociej skarbonki:

Zołzik pisze:cześć Dziewczyny.
Jestem tu nowa, ale też pełna podziwu dla Waszej działalności. Wiem ile to kosztuje czasu i pieniędzy - sama mam przygarniętą z podwórka kotkę, jak się po dwóch tygodniach okazalo ciężarną. Urodziła malucha, który został przez nas pokochany równie mocno i zostaje z nami. W ten sposób dołączam do grona "przygarniaczy podwórkowych sierotek".

Teraz nie mam możliwości brania tymczasów, poniewaz juz z moimi dwoma ogonkami jest nam ciasno w małym mieszkaniu, ale chętnie pomogę w inny sposób.

Podeślijcie mi proszę na PW nr konta, na które mogę wpłacić jakiś grosz (coś może zostanie po wetach i karmie dla moich kiciorów).

Ponadto mam parę rzeczy do oddania - ze względu na to, że moje koty okazały się wrażliwacami. Mam do oddania kilka opakowań karmy (różnej, bo próbowałam tak długo aż znalazłam coś dla moich odpowiedniego). Poza tym posiadam mleko do odkarmiania kociąt RC - praktycznie całe opakowanie 400g, bo okazało się jednak niepotrzebne - chętnie oddam potrzebującym, wraz z dwiema butelkami do karmienia.

Pozdrawiam cieplutko!!

Ja mam Mietka i Sibel. Mieczysław to imię polskie a Sibel - tureckie. Obydwa to imiona bohaterów z filmu. Sibel to imię głównej bohaterki filmu niemiecko-tureckiego "Gegen die wand" ("Głową w mur"), a Mieczysław to imię mojego ulubionego bohatera z Killera - Mieczysława Naczelnika :mrgreen:

(granego przez Kondrata).
Sibel większość osób nie potrafi zapamiętać i wymówić (moja mama mówi na nią Sylwunia) i czasem źle kojarzy płeć. A z Mietka wszyscy się śmieją szczególnie jak się dowiedzą "po kim" jest to imię

Gibutkowa pisze:Ja mam Mietka i Sibel. Mieczysław to imię polskie a Sibel - tureckie. Obydwa to imiona bohaterów z filmu. Sibel to imię głównej bohaterki filmu niemiecko-tureckiego "Gegen die wand" ("Głową w mur"), a Mieczysław to imię mojego ulubionego bohatera z Killera - Mieczysława Naczelnika (granego przez Kondrata).
Sibel większość osób nie potrafi zapamiętać i wymówić (moja mama mówi na nią Sylwunia) i czasem źle kojarzy płeć. A z Mietka wszyscy się śmieją szczególnie jak się dowiedzą "po kim" jest to imię

też lubię Mieczysława Naczelnika i Konrada :mrgreen:

Gibutkowa pisze:Kopiuję z kociej skarbonki:
Zołzik pisze:cześć Dziewczyny.
Jestem tu nowa, ale też pełna podziwu dla Waszej działalności. Wiem ile to kosztuje czasu i pieniędzy - sama mam przygarniętą z podwórka kotkę, jak się po dwóch tygodniach okazalo ciężarną. Urodziła malucha, który został przez nas pokochany równie mocno i zostaje z nami. W ten sposób dołączam do grona "przygarniaczy podwórkowych sierotek".

Teraz nie mam możliwości brania tymczasów, poniewaz juz z moimi dwoma ogonkami jest nam ciasno w małym mieszkaniu, ale chętnie pomogę w inny sposób.

Podeślijcie mi proszę na PW nr konta, na które mogę wpłacić jakiś grosz (coś może zostanie po wetach i karmie dla moich kiciorów).

Ponadto mam parę rzeczy do oddania - ze względu na to, że moje koty okazały się wrażliwacami. Mam do oddania kilka opakowań karmy (różnej, bo próbowałam tak długo aż znalazłam coś dla moich odpowiedniego). Poza tym posiadam mleko do odkarmiania kociąt RC - praktycznie całe opakowanie 400g, bo okazało się jednak niepotrzebne - chętnie oddam potrzebującym, wraz z dwiema butelkami do karmienia.

Pozdrawiam cieplutko!!

napisałam PW do Zołzik :ok: