TUPTUŚ/SUK/str.18 ciągle SUK nawraca 6 cewnikowanie :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 28, 2009 17:42

2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Czw maja 28, 2009 18:22

Super, że kocio został przepłukany. Niech odzyskuje siły bidulek. A będzie miał kolejne kroplówki?
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Czw maja 28, 2009 18:32

Dziś godzinę z nim byłam. Jutro mamy weflon zdjąc,ale to się okaże czy zacznie jeść. Ja myślę,że od mocznika ma jakieś nadżerki w buzi,bo mleko i wodę pije. Zapachy czuje,bo reaguje.
Jutro się okaże,ile kroplówek jeszcze. Teraz sobie leży pod kocykiem,jest cieplutki.

Obrazek

O! Właśnie zjadł trochę :D
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Czw maja 28, 2009 19:09

Jak już na wątku przekazano Tuptuś miał stężenie mocznika ponad 300 we krwi,po cewnikowaniu cały mocz z toksynami,krwią spływał. Usg pokazało złogi osadu i powiekszony pęcherz. Nerki też powiekszone,ale nie maksymalnie.Wet przyspieszył odsysanie moczu strzykawką. Potem dostał furasemid i kroplowkę. Zaczął wpadać w śpiączkę. Okropne chwile,jego oczka zapadły się,Tuptuś zimny już...hipotermia,byłam przerażona. Baliśmy się zeby mocznik nie uszkodził układu nerwowego,bo serduszko miarowo biło.
Dostał coś na pobudzenie [wtarte w dziąsła] i trzymaliśmy mu maseczke z nawiewem tlenu. Był długo zwiotczały,nawet juz mu poluzowaly sie miesnie pyszczka :(
Ale chyba stal sie cud,nastapil przelom,nereczki dalej filtrowały,okryty był kocykiem,Kasia go intensywnie masowała,mówiłyśmy do niego.
póżniej przyjechał mój facet i dalej go masowałam,mowilismy do neigo,Kasia pojechała do swoich spraw i odpoczęła trochę.
Potem lekarz dał mu na zapas furasemid[garbik na grzbiecie],penciline,cos na wzmocnienie. Tuptuś nabrał znowu stabilnosci.
Kasia nas zawiozła do domu. Tam Tuptusiowi zrobilam posłanie,zaczął pić wodę potem mleko.
Zatkał mu się cewnik,zadzwonilam do przychodni-wetka polecila mi przeplukanie plynem do iniekcji strzykawka. Mialam tylko to srugie,wygotowałam i przepchałam ciutka powietrza.

Poprawiło mu się znacznie koło 4.00 nad ranem,bo zaczal mruczec i duzo chodzic. Pił bardzo dużo.

Kasia przyjechała po nas. Kroplówkę Tuptuś miał do 14.00 Zniknęła mu podczas 3 powieka.

Miałam niestety okazję ogladać eutanazję rotwailera,jak siedzielismy z kroplowką. Zaawasnowany rak [prostata,pecherz,pluca,mozg]...:( ;( to okropne,ja plakalam a wlasciciel nie ....zostawil psa do utylizacji i zaplacil za to mimo,ze wet chcial go przenieść do auta,bo gośc mial ogródek...

No a potem dostałam się na dworzec w Zabrzu i wróciłam do Dąbrowy G. Podróż niedługo trwała,a Tuptuś dzielnie ją zniósł [głaskałam go cały czas w transporterku].

No to tyle,co pamiętam...bo tak dużo tych przezyć.

Gdyby nie pomoc Kasi zapwne bym Tuptusia nie uratowała,bo uciekl mi wczesniej pociag do Zabrza.
Dziekuje!!! :!: :!: :!: :!:

Obrazek
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Pt maja 29, 2009 10:00

Monika tak bardzo się cieszę, że udała się ta cała akcja, bardzo przeżywałam to wszystko, Kasia mnie informowała na bieżąco, dobrze że miała akurat wolne...popatrz, czy to nie "dziwny zbieg okoliczności" że tak się poukładało? a co najważniejsze!!! Tuptuś po prostu chciał żyć, gdyby nie chciał już by go nie było, ale to silny kotek i wyjdzie z tego!!! Wierze w niego i w Twoje siły też!!! Najpierw łzy smutku, a teraz łzy szczęścia!!! Trzymajcie się!!! i pisz co z nim, jak sobie radzi! Pozdrawiam:)
Obrazek dawno, dawno temu...Kotom oddawano boską cześć - Koty nigdy tego nie zapomniały...

Maleficarum

 
Posty: 129
Od: Czw maja 14, 2009 20:57
Lokalizacja: Sosnowiec-Będzin

Post » Pt maja 29, 2009 10:43

wow, co za historia... cudownie, ze sie udalo :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: piekna byla ta akcja ratunkowa... to swietnie, ze Tuptuś odzyskuje apetyt... jak jest apetyt, to na pewno juz teraz bedzie wszystko dobrze :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt maja 29, 2009 11:57

Super :) Bardzo sięcieszę, że Tuptuś zdrowieje :) Pij koteczku dużo i wywalaj z siebie to badziewie :) Kciuki trzymam dalej w stanie niezmiennym :) :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Pt maja 29, 2009 12:24

tillibulek pisze:wow, co za historia... cudownie, ze sie udalo :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: piekna byla ta akcja ratunkowa... to swietnie, ze Tuptuś odzyskuje apetyt... jak jest apetyt, to na pewno juz teraz bedzie wszystko dobrze :ok:


:D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt maja 29, 2009 12:26

Tak,to naprawdę był jakiś cud,tymbardziej,że mi zwiał ten pociag do Zbarza i Kasia niedługo potem przyjechała o-0 Matko,wole nie myśleć,co by było gdybym go tam nie dowiozła po 9.00,jakbyśmy trafiły w samą porę.
Po nocy,gdie leżałam jak kłoda i spałam jak kamień przekazuję dalsze info. Tuptuś już wsuwa chrupki :D mam z puriny urinal,no i z zsaszetki jadł. Potem pojde dokupić mu mokrego jedzenia i ręczniki papierowe. Mruczy głośno,jak go biorę na ręce,to mnie tak grzeje,że nie wiem :D
W ogóle Tuptusia mam ze sklepu zoologicznego-jak pracowałam kiedyś,był jednym z kotków,które przyniesiono tam,on mnie sobie wybrał,łapki wyciągał do mnie. Chyba bym zawału dostała,jakby mi odszedł. On jest taki spokojny i łagodny,pięknie się bawi myszkami,no i ma towarzysza Kitka,który jest zazdrosnikiem,ale oba dobrze się chowają.

Tuptuś jest tak grzeczny,że nawet nie muszę u zakladać kołnierza,wyczyścił się,ale cewnika nie ruszył. :)


Wyniki w momencie przywiezienia do lecznicy:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Pt maja 29, 2009 12:31

monia_k pisze:Tuptuś już wsuwa chrupki :D mam z puriny urinal,no i z zsaszetki jadł. Potem pojde dokupić mu mokrego jedzenia i ręczniki papierowe.

Ja wiem, że kot ma suk ALE - przy takich wynikach nerkowych ja bym nie podawała żadnej suchej karmy typu "urinary". One zawierają dużo soli, która szkodzi nerkom.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt maja 29, 2009 12:40

pixie65 pisze:
monia_k pisze:Tuptuś już wsuwa chrupki :D mam z puriny urinal,no i z zsaszetki jadł. Potem pojde dokupić mu mokrego jedzenia i ręczniki papierowe.

Ja wiem, że kot ma suk ALE - przy takich wynikach nerkowych ja bym nie podawała żadnej suchej karmy typu "urinary". One zawierają dużo soli, która szkodzi nerkom.


Wierzę,ale weterynarz na to się zgodził,bo on chce jeść a musze mu coś podać. Dziś nie mam mozliwości za bardzo dostać się do weta.
Może macie jakieś pomyśly,co najlepiej mu dawać,bo wrócił mu apetyt.

Wiem,że przy kiepskich wynikach nerek,to jak najmniej fosforu,no i soli-wiadomo.
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Pt maja 29, 2009 12:45

Monia, skontaktuj się z Mikusiem na wątku Schr. Sosnowiec, http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92 ... &start=630
myślę że mogłaby ci pomóc, ma doświadczenie i wiedzę, ale co najważniejsze ogromne serducho:)
Obrazek dawno, dawno temu...Kotom oddawano boską cześć - Koty nigdy tego nie zapomniały...

Maleficarum

 
Posty: 129
Od: Czw maja 14, 2009 20:57
Lokalizacja: Sosnowiec-Będzin

Post » Pt maja 29, 2009 12:47

Moim zdaniem najlepiej mokrą karmę, niewielkie ilości surowego mięsa (ja tak karmię swoje nerkowce). I ewentualnie dopajaj go jeszcze strzykawką, żeby dużo siusiał.
Jak będziesz u weta zapytaj o preparat Ipakitine, który dodaje się do pokarmu.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt maja 29, 2009 12:53

Napisałam do Mikusia. Jak będę o weta to zapewne mu kupię odpowiednie rzeczy.
To dziś spróbuję kupić mu coś surowego,w zobaczę w zoologicznym jak mają z karmami.


A jeszcze miałam napisać,jak wyglądały sprawy finansowe.
Tej 1 wizyty,co mu robili narkoze,to nie licze,bo-no comments [wolę się nie denerwować]
-akcja przywrócenia Tuptusia do życia [badanie krwi,leki;antybiotyki,furasemid i wiele innych] 180 zł
-28.05 wizyta na kroplówce i furasemid 30 zł

Dodam,że Kasia mi pomogła dając 150 zł - za co Jej bardzo dziękuję!
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Pt maja 29, 2009 13:05

monia_k pisze:To dziś spróbuję kupić mu coś surowego,w zobaczę w zoologicznym jak mają z karmami.

Jeśli będziesz miała wybór i możliwości kup mu mokrą karmę dla seniorów np. Animonda Senior (saszetki), w niektórych marketach bywa Animonda Nieren (tacki). Generalnie szukaj karm dla seniorów - mają obniżoną zawartość fosforu i magnezu. No i białka mniej.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 87 gości