» Nie lip 06, 2008 17:51
Kociaki Agis, Dużabura, Małabura, Pollyanna i Ulaanka,tak jak pisała: zaszczepione i odrobaczone, ale to one właśnie pierwsze zachorowały.
Pozostałe odrobaczone raz i nie szczepione.
Agis - nie wątpię,że nie masz czasu na przyjazd do Pruszkowa. Ale ja też nie mam możliwości transportu. Mój wet i tak bierze mniej nż pozostali okoliczni , ale trudno od niego wymagać,żeby był sponsorem na okrągło. Pisałam do wszystkich dziewczyn znajomych w sprawie mojej trudnej sytuacji ale konkretnego wsparcia doczekałam się jedynie od kosmatypl i Kaprys2004. Możliwe ,że dziewczyny jeżdżą, ale nikt mnie o tym nie powiadomił a ja nie jestem w stanie siedzieć na okrągło w necie i czytać wszystkich wątów. Poza tym wiesz, wątek kociąt jest założony, sytuacja opisana i ..... .
Kaprys2004 była tak miła i pomogła mi przy Misi z transportem, no i wcześniej robiła zdjęcia kociakom.
Jestem nieco rozgoryczona i powiem szczerze,że zniechęciłam się .... chyba zbyt szybko rzucono mnie na głębokie wody. Gdyby nie to,że maluchy przypadły mi do serca i bardzo mi na nich zależy, już dawno zrezygnowałabym. Może się to nie podobać, ale tak jest.
Jestem na forum od dawna, ale miałam 3 letnią przerwę a w tym czasie zmienił się skład osobowy. Czuję się, jak nowicjusz . poza tym nigdy nie byłam DT.
Postaram się dzisiaj scharakteryzować kotki, ale nie liczcie na jakieś poetyckie opisy. Maluchy wyglądają trochę lepiej, więc może jutro zrobię zdjęcia, jak im już rzestanie lecieć z nosków i oczka będą mniej załzawione.Zagrzybiony Pierniczek jako jedyny nie ma kk, ale za to jest kompletnie niefotogeniczny.
Zgłosił się do mnie jeden człowiek w sprawie burej kotki, mam się z nim spotkać we wtorek. Nie wiem jednak, czy powinnam oddawać kiciaka, który jest w trakcie leczenia. Jutro wizyta u weta na ponownym zastrzyku i zobaczymy jak sytuacja wygląda. Potem wet wyjeżdża, wiec potrzebuję kogoś, kto potrafi robić zastrzyki zwierzętom. Ewentualnie transportu do Boliłapki.