Dzięki, Indian

Mały chyba przejął się tym co myślę i dzisiaj rano w łazience kiedy przytułał się do moich nóg, a ja go głaskałam, zaczął mruczeć. Wzięty na ręce jednak już nie miał czasu, bo zobaczył w lustrze jakiegoś strasznego kota
Podzielę się z Tobą wieściami, bo jak to miedzy młodymi matkami - wszystko może się przydać:
a) Jopop stwierdziła, że w takie upały mogło się tak zdarzyć, że był cieplejszy, a ..
b) Pessa powiedziała mi, że u maluchów tak bywa, że zasypiając stają się cieplejsze. I pewnie dziewczyny trafiły w 10, bo jak wiadomo w tej chwili jest potwornie gorąco nawet wieczorami, a dwa dni temu kiedy wg mnie dostał gorączki - był u mnie na rękach i usypiałam go. Już prawie spał, ja go międliłam po łapkach i stwierdziłam tę temperaturę. W histerii położyłam go na podusi, żeby dalej spał, sama zaczęłam wydzwaniać po porady, w tzw. międzyczasie mały już zdążył się zbudzić, zaczął znowu biegać i.. temperatura spadła!
c) wczoraj przez przypadek trafiłam na wątek (
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11 ... c&start=15), którego wprawdzie jeszce całego nie przeczytałam, ale już natrafiłam na dwie ciekawe informacje: pierwsza - po kilku dniach pobytu malucha w nowym domu należy go leciutko na karku posmarować masełkiem, duży kot powinien go wylizać i zacznie się przyjaźń między nimi; druga - naszego "starego" kota należy obdarzać przyjemnościami, głaskami i pieszczotami w obecności nowego przybysza. Ma mieć skojarzenie, że wszystko co dobre kojarzy się z obecnością nowego. Jak nowy nie będzie obecny, starego należy ignorować..
Ciekawe prawda? Może Ci się przydadzą te informacje?
Od wczorajszego wieczora w naszym domu mieszka również siostrzyczka Goferka, Frużelinka. Niestety, nie na stałe. Serce będzie bolało nie tylko Pessę, kiedy będziemy się z nią żegnały by poszła do nowego domku (któego jeszcze NIE MA!!! Dlaczego, kiedy to takie cudo??). Dziewczynka jest przecudna i przekochana. Od momentu kiedy Gofer ja zoczył, bawią się ze sobą walcząc zażarcie, gonią się jak konie po domu, a starsze koty są mocno zdziwione, że tak w ogóle można.. Pewnie zapomniały co same wyprawiały jeszcze tydzień temu
Pessa, uszy do góry. Wierzę w dobrą decyzję
