[...]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 22, 2008 14:07

Nordstjerna Ty to masz zdrowie do tych kotów! :lol:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 22, 2008 20:02

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:27 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob mar 22, 2008 20:24

Sanna : no widać że się bardzo do tych szczurasków przywiązałaś... ja myslę że by ci 3 dodatkowe koty nie zaszkodziły :P heheh :) oczywiscie żartuje :P :D pewnie pne też za Tobą tęsknią :)
Inucha zyczy braciszkom dużo zdrówka i smacznego jajucha :) ona już dzisiaj zjadła kawałek jajka , przegryzła indykiem a na deser zjadła zasuszona różę ( ehh ten potwór wszystko dosięgnie)
:ok: :ok: trzymamy za bracichy :)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 22, 2008 20:26

czytam,śledzę i trzymam kciuki
i zazdraszczam sannie doświadczeń :D
takie szczawiki kocie są cuuudne :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 24, 2008 14:58

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pon mar 24, 2008 15:05

Maluszki pewnie ją zadeptały i zeżarły całą święconkę :mrgreen:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 24, 2008 15:46

Sorry, dziewczyny, że zaniedbuję relacje - obsługa 14 (w porywach 15 :twisted:) kotów jest nieco czasochłonna. Święconki nie ma, no chyba że można za święconkę uznać tymczasa Wirusa, prześwięconego przeze mnie za próbę włażenia na półkę z kubkami (gdzie akurat stał bardzo cenny znachorski specyfik - srebro koloidalne). Jakby mi je rozbił, to bym chłopaka za karę na aukcję do M1 wyniosła. ;-)

Relacja nr 3
Maluszki większe super - poza rozmiarami niczym się nie różnią od każdego normalnego zdrowego kociaka w ich wieku. Apetyty dopisują, kupalki śliczne, zmiany żywieniowe (wprowadzenie do diety wołowinki i mleczka na W. zniosły śpiewająco).
Maluszek mniejszy wczoraj mnie załamał - nawrót wycieku z oczek i całkowicie zatkany nosek, Grosio oddychał pyszczkiem i nie czuł zapachu jedzonka. Karmię maluszka convem ze strzykawki, na szczęście apetycik ma i sam zlizuje.

Tobrex działa tak sobie na to paskudztwo. Boję się, czy nie wlazł ten sam wirus, który dręczy(ł?) Niuńka, mimo izolacji i zmiany ubrania do obsługi maluchów. Wiem, nie powinnam brać małych tymczasów.

Od wczoraj kropię nosek srebrem (możecie mnie nawet zlinczować, co mi zależy - ewentualnych linczujących zapraszam do przejęcia opieki nad stadem :twisted: ), dzisiaj zakrapiam nadal i dodatkowo przemywam nosek i oczka, a przy okazji doopka też się załapuje.
Kontakt oczek ze srebrem przetestowałam najpierw na sobie, wychodząc z założenia, że skoro moje oczy przeżyły różnego rodzaju chemię, farby, wodę z hmmm... niezbyt krystalicznych zbiorników, to takie srebro im już nie zaszkodzi. Na razie nie jest gorzej. W nosku nawet jest o tyle lepiej, że tylko bulgocze, a malutki oddycha w zasadzie już przez nos, chociaż pewnym trudem.

Doopka już całkiem ładna.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 25, 2008 9:56

Relacja nr 4.
Srebro działa i to całkiem nieźle, jak na 1,5 dniową kurację. Nosek już nie jest zatkany. Coś w nim tam jeszcze siedzi, ale kociak oddycha przez nosek i wieczorem już się rzucił na mięsko. Od wczoraj zakrapiam też oczy (lincz?), równolegle z tobrexem. Na razie ostrożnie napiszę, że widać poprawę. Dzisiaj jeszcze dostanie zastrzyk z antybiotyku. Może dzisiejsza ponadplanowa wycieczka do weta nie będzie konieczna.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 25, 2008 12:11

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 25, 2008 14:36

Relacja nr 5
(nie mylić z "Rzeźnią nr 5" :mrgreen:)

Grosio pożera strzykawkę. Łapczywie. I chyba już odrobinkę czuje zapach, bo nawet sam z łyżeczki zlizywał. :D
A po jedzeniu sam umył pyszczek. I zrobił się całkiem-całkiem silny, skutecznie potrafi się bronić i wyrywać.
Dostaje conva, bo jakoś nie mógł się dzisiaj zdobyć na jedzenie mięska. Rodzeństwo wmłóciło jego porcję i bawi się w wojnę z efektami akustycznymi.
Niestety, postępy w oswajaniu towarzystwa z braku czasu są zerowe. Banda na mnie syczy i ucieka za kuwetę. Na szczęście opór jest tylko bierny, nie ma strat w palcach. Mam nadzieję, że po powrocie do sanny-ho nadrobią zaległości.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 25, 2008 17:13

wspaniale że z maluchami coraz lepiej, nawet Grosio całkiem nieźle się zbiera , już się zmartwiłam jak napisałaś że pogorszyło mu się.
:ok: cały czas czuwam i śledzę wieści ioczywiście trzymam za kociaki...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 26, 2008 0:17

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 0:41

Sanna, Grosio już jest mało zafafluniony. On był zafafluniony bardzo, w niedzielę wieczorem.
A siły nabrał, oj, nabrał - dzisiaj przy kropieniu oczek trudno go było utrzymać. A jak go puściłam na podłogę to biegł w stronę klatki bardzo dziarskim truchtem. :D

Syczenie było, na trzy głosy - Ela (czyli nasz dzisiejszy transport) może zaświadczyć.

sanna-ho pisze:zaraz dostaną późną kolację ;)


A ja właśnie sobie zrobiłam późne śniadanie. 8)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro mar 26, 2008 0:54

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 14:22

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 4:29 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 40 gości