Ridesi pisze:Ponieważ moje jedzą na codzień Acane, ale raz na jakiś czas w celu deseru i czegoś innego dostają właśnie Whiskasa, Kitikata, albo innego takiego paskudnego, pachnącego uzależniacza. Ale rzadko dostają. Czy to źle?
Bardzo.


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ridesi pisze:Ponieważ moje jedzą na codzień Acane, ale raz na jakiś czas w celu deseru i czegoś innego dostają właśnie Whiskasa, Kitikata, albo innego takiego paskudnego, pachnącego uzależniacza. Ale rzadko dostają. Czy to źle?
Ridesi pisze:przypomniały mi się czasy, jak Tonik pierwszy raz bez strachu pozwolił się wziąć się na ręce - jak on się ciągnął, mruczał i lał przez łapki, tak mu dobrze było![]()
...
Jej, ale miło :)
Ridesi pisze:W każdym razie chciałam poinformować Redaf, że podarowała nam wspaniałego kociaka. Tyle że jest odrobinę głupi...
Tonik: Głupek? Głupek? Ktoś mnie wołał? *wygląda z wersalki*
Nie, Tonik, nikt Cię nie wołał...
Tonik: Rzucisz? Rzucisz zabawkę? No rzuć... Przyniosę! *pognał po maskotkę*
No właśnie, Redaf, widzisz? Taki jest Tonik...
Ridesi pisze:No, zaraz zaraz... A jakaś druga szansa? Postanowienie poprawy i takie tam? Nie dostanę?
Ridesi pisze:Macie pozdrowienia od TonikaWłaśnie postanowił, że cały zmieści mi się pod łokciem, co poskutkowało gwałtownym podniesieniem łokcia, gdzie zmieścił się tylko pyszczek paskuda, a reszta musiała być przytulana drugą ręką
Ridesi pisze:Znalazłam kociaki MegGin łaskawie mrugnął do nich okiem, ale nic nie powiedział pomyślawszy, że to takie same głupki jak Tonik pewnie
Ridesi pisze:Na szczęście wszerz nie urósł, a nawet chyba go troszkę ubyło od czasu, gdy przyjechał![]()
Ridesi pisze:Co ugh, no co!To nie moja wina, że Gin to taki wyniosły arystokrata... Ja go nie wybierałam! To on wybrał moje urodziny i nas.
Gin z Tonikiem także pozdrawiają :] Właśnie czytam, Meg, twoje pierwsze wrażenia z pobytu kociaków w domu
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Robertogem i 77 gości