Mała1 pisze:Ale faktycznie mocno kicia chorusia, przeziebiona, oczko znów mocniej łzawi.
Yangus tez popsikuje.
Chce tu sprostować, że mój kot nazywa się YIN a nie YANG! :twisted:
Ale ad rem. Pumak już nie choruje - cała zdrowa, tłucze Bendzisię niestety

- wszędzie włazi, wszystko ją prowokuje do zabawy, słowem bardzo się wyrobiła i poza łzawiącym oczkiem jest całkiem w dobrym stanie

. Nawet łyse placki zarastają. Odpowiadam Tangerine, że były wziete zaskrobiny i nic nie wykazały.
Co prawda dziś znalazłam kłaczki na podłodze, ale łudze się, że to ślady walki z Bendzi.
Poza tym koty razem śpią, przytulają się itp. Sielanka.
Pozostałe koty tzn Yin i Bendzi mają się całkiem nieźle, wirus już z grubsza odpuścił i idziemy do przodu.
Pumka dostałą poza antybiotykiem też zylexis, ascorutical, teraz wszystkie są na beta glucanie. No i lakcid.
