Szacowna Starsza Pani- szczesliwa emerytura:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 18, 2007 8:17

Juz za godzine operacja. Boje sie, wiem, ze pani wet jest bardzo dobra i w ogole, ale i tak sie boje..
troche cieplych mysli poprosze dla Jozefinki, aby wszystko bylo dobrze....
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Pon cze 18, 2007 12:01

Agnieszko, pewnie już po operacji (?) Jak przeszła i jak Babcia ja zniosła?
Kciuki cały czas zaciśnięte :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9487
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 18, 2007 12:24

Agnieszko, zaabsorbowana Jerzykiem i Mireczkiem oraz maluchami ze schroniska nie zauważyłam problemów Babci. Przepraszam :oops: . Teraz już po, ale wstecznie trzymam kciuki. I mam ogroooomniastą nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 18, 2007 13:46

wlasnie przynioslam Jozefinke od weta..powoli budzi sie ale jeszcze glownie spi. Wszystko poszlo dobrze, jak mowily panie wetki, ale ciecie przez caly brzuszek..i ten ogolony brzuszek...biedna Jozefinka. Byl jeden duzy guzek i kilka mniejszych na szczescie wszystkie w jednej linii sutkow, ktora zostala wycieta w calosci. Wyglada to na typowy gruczolak, miejmy nadzieje, ze bez zadnych przerzutow...
na razie koteczka ma zalozony wenflon, jak bedzie jutro slaba i nie bedzie jesc, to dostanie kroplowke.
Oj, trzymajcie prosze kciuki aby nie bylo zadnych komplikacji...
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Pon cze 18, 2007 13:50

Oczywiście, że trzymam. I Babcia Marianna też trzyma łapeczki za swoją koleżankę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 18, 2007 14:42

Ja też trzymam kciuki za Józefinkę :ok: :ok: :ok: :ok: .
Dogrzewaj ją, to bardzo ważne żeby miała cały czas cieplutko.
Ania
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon cze 18, 2007 14:56

Wracaj koteczko szybciutko do zdrowka i zeby juz wiecej nic nie rosło!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon cze 18, 2007 15:31

wielkie dzieki za kciuki i pozdrowienia. Na razie kota spi, otwiera jedno oko, raz zmienila miejsce na drugi bok i spi dalej. Niech spi, wtedy mniej ja boli i mniej niewygodnie.. na razie kaftanika nie zakladalam, zobacze jak bedzie sie zachowywac jak sie obudzi, moze nie bedzie wylizywac szwow...
Mala bidna Babcia Jozefinka
ale bedzie dobrze, powiedzcie...
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Pon cze 18, 2007 15:48

Będzie dobrze :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 18, 2007 16:07

Bedzie dobrze !!
juz jest, sama widzisz ...

a kaftanik miej na uwadze, bo jednak duze ciecie
to duze ryzyko, u mnie Krowka wyciagnela sobie 1/3 szwu
przez ten kaftanik, gdyby go nie miala, zalatwilaby calosc od razu.
W tym koncu, gdzie wyprula nitke, blizna troche sie rozchodzila.
Teraz juz jest cala zarosnieta, ale kaftanik (zmieniany na czysty)
nosila cale 11 dni.
Duzo zalezy od techniki operacji, ale tu ciecie jest na pewno dlugie
i szew niewewnetrzny.

pozdrawiam, dawaj znac. a jakby co, dzwon do weta i pytaj o wszystko
po prostu.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 18, 2007 16:17

Agnieszko, na pewno będzie dobrze :ok:
trzymajcie się obie cieplutko :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon cze 18, 2007 22:24

doniesienia bieżace:
Jozefinka obudzila sie, ale jest mocno kolowata i biedna probuje chodzic i przewraca sie na boki, ale jest uparta strasznie... jak zniechecic kota do chodzenia...?? siuski byly dwa razy obficie, raz jeszcze pod siebie, a drugi weszla do kuwety, wyszla z niej i zrobila stosownie obok... chyba myslala, ze jest w kuwecie?
Teraz znow spi ale trzeba pilnowac, bo w kazdej chwili moze zmienic zdanie i zaczac wedrowac..
jak patrze na jej biedny brzuszek to sobie mysle, jak to musi bolec... takie dlugie ciecie. Oby goilo sie dobrze
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Pon cze 18, 2007 22:27

Agnieszka- pisze:doniesienia bieżace:
Jozefinka obudzila sie, ale jest mocno kolowata i biedna probuje chodzic i przewraca sie na boki, ale jest uparta strasznie... jak zniechecic kota do chodzenia...?? siuski byly dwa razy obficie, raz jeszcze pod siebie, a drugi weszla do kuwety, wyszla z niej i zrobila stosownie obok... chyba myslala, ze jest w kuwecie?
Teraz znow spi ale trzeba pilnowac, bo w kazdej chwili moze zmienic zdanie i zaczac wedrowac..
jak patrze na jej biedny brzuszek to sobie mysle, jak to musi bolec... takie dlugie ciecie. Oby goilo sie dobrze


Ja kiedyś taką strasznie wędrującą Szarotkę zamknęłam w nocy na parę godzin do kontenerka żeby móc w miarę spokojnie pospać (kontenerek postawiłam na tapczanie obok siebie, żeby w razie czego usłyszeć gdyby coś się działo.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 18, 2007 22:28

A adoptowane wnuczęta cały czas ogonki w ząbkach trzymały...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pon cze 18, 2007 22:32

bardzo dziekuje za trzymanie kciukow i ogonkow...
Kota z pewnoscia czuje sie lepiej, zwyzywala przed chwila Lesia ktory przyszedl ja obwachac. W ogole kocury zachowuja sie nad spodziewanie dobrze, jesli wchodza do pokoju to na palcach i z respektem.

Anka, kto wie, czy nie skorzystam z pomyslu z transporterkiem na chwile w nocy...bo jutro na 730 do pracy aby pozniej mame zmienic przy kocie, i pozniej znow po poludniu do pracy.
Bidna Babcia...
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 749 gości