CZĘSTOCHOWA potrzebuje pomocy

» Śro mar 14, 2007 8:23

Magdziak

słuchajcie, myślę, że najpierw trzeba zabrać Maciusia i Buraska.
Łaciatą też by trzeba zabrać, ale rozumiem, że nie ma gdzie wszystkich trzech...

może uda się znaleźć kogoś spoza Cz-wy?

kciuki za łapankę :ok:

» Śro mar 14, 2007 18:20 kot

jutro odbieram kotka kolo 12

» Śro mar 14, 2007 22:51

Kotek złapał się błyskawicznie :!:

Nie zdązyłam jeszcze dojechać na miejsce (tramwajem, prosto z uczelni się urwałam), a tu rozgorączkowany telefon od Iwonki, że mam się śpieszyć bo ona kota trzyma. Pędze co sił - z wizją podrapanej Iwonki trzymajacej wyrywającego się kota za pazuchą (przecież jakby jej uciekł, ile czasu zajęłoby oswajanie go na nowo!)... a tu Iwonka stoi, a Maciuś już potulnie w transporterze

Zawiozłam go od razu do Magdziak, gdzie ma swój pokoik, pełną michę (nawet sobie pojadł) i spędzi noc.
A na jutro dziewczyny - Magdziak i pini1 są już umówione przy Ikei w drodze do Katowic ! Dziękujemy bardzo dziewczyny za pomoc !!! Piszcie co dalej z Maciusiem!

» Czw mar 15, 2007 9:45 kot

czekam na niego

» Czw mar 15, 2007 10:15

Maciuś:

Piękne duże kocisko, trochę zasmarkany i teraz wystraszony.
Kiedy dziś zaczełam go ostrożnie głaskać zaczął niesamowicie mruczeć, ale z kącika nie chciał się ruszyć - i musiałam się nakombinować, żeby z powrotem znalazł się w transporterze.
Kotuch zupełnie oswojony, tylko teraz wystrasznony . W nocy zjadł jeszcze małą puszeczke od Olifki (suchego nie ruszył) i zrobił sioo do kuwetki.
Za godzinke wyjazd..

» Czw mar 15, 2007 11:04

Gratuluję udanej akcji:)
Jutro jadę do Częstochowy, powrót będzie w niedzielę, jeśli znalazłby się jakiś tymczas dla kolejnych kotów we Wrocku, chętnie przewiozę.

» Czw mar 15, 2007 14:20 kot

kotek juz u mnie jakos udalo nam sie go przelozyc do kontenerka

zaraz zaloze mu osobny watek

» Czw mar 15, 2007 14:28

pini1

» Czw mar 15, 2007 14:46

Ghost Dog pisze:Gratuluję udanej akcji:)
Jutro jadę do Częstochowy, powrót będzie w niedzielę, jeśli znalazłby się jakiś tymczas dla kolejnych kotów we Wrocku, chętnie przewiozę.

Wow! A my kotka nie mamy

A tak na poważnie - jeśliby rzeczywiście znalazł się tymczas we Wrocławiu, to musiałybyśmy się z Iwonką sprężyć i złapać Buraska albo Łaciatą.

Jak na razie oba są płochliwe, i Iwonka ma za zadanie je oswajać ze sobą, na tyle żeby dały się złapać

Na miejscu zostaną tylko dwa całkowite dzikuski, ale na ich złapanie nawet nie liczę, poza tym nie wiem czy to do konca dobry pomysł... :roll:

» Czw mar 15, 2007 15:55

Podejmuję ryzyko i piszę szybciutko( juz się nagany posypaly nie mogę ryzykowac utraty pracy.Dziękuję za Maciusia moje skarbka wielkiego. I proszę o jeszcze to wszystko dla kotow nie dla mnie. Wszystkie kotki, ktore tam mieszkają nadają się do zmiany miejsca zamieszkania i oswojenia. Niektore potrzebują tylko więcej czasu. A poza tym trzeba pamietać, że one już nie mogą tam mieszkać. Nie wiem nawet czy uda się je karmić tam rusza budowa. :evil: :evil:

Olifka będzie przekazywać wieści bo ja już nie mogę. Tam jest ŁACIATA, BURASEK, BURASEK 2, KOLEJACZEK śliczny podobny do Maciusia bardzo (co z nim będzie martwię się zaraz rusza budowa), SZCZAPKA. I parę innych na przychodne. Olifkę i wszystkich( może stanie się cud i ktoś się przyłączy w Cz-wie) proszę o pomoc w oswajaniu. Stamtąd już jechały takie wielkie dzikusy co przedtem dotknąć się nie dały a potem stawaly się miziaste i wdzięczne. Nie przesądzajmy który zasługuje na ratunek a który nie. Trzeba oswajać. Łaciata mogłaby już nie mieć maluchów. Olifko oswajaj ją i kolejaczka i wszystkich. Ja sama nie daję rady ze wszystkim mogę tam iść na okolo pół godziny dziennie już naprawdę sama nie daję rady z tym wszystkim dlatego wciąz proszę o pomoc. To przecież nie tylko nimi się zajmuję ale mam w domu szpital tymczasy i swoje koty i inne koty do karmienia i pracę która zajmuje 12 godzin na dobę pomagam innym z kotami.

» Czw mar 15, 2007 20:47

Maciek słodki kot - w ogóle nie jest dziki!
Podróż w samochodzie zniósł rewelacyjnie - żadnej skargi; tylko patrzył na mnie w taki sposób..że serce chciało pęknąć z żalu...
Kochany piękny wspaniały Maciek!! Był u mnie przez chwilę a chwycił za serce - musi znaleźć wspaniały dom!!
Pini dziękuję z całego serca za pomoc dla niego..

» Pt mar 16, 2007 7:38

Magdziak pisze:Maciek słodki kot - w ogóle nie jest dziki!
Podróż w samochodzie zniósł rewelacyjnie - żadnej skargi; tylko patrzył na mnie w taki sposób..że serce chciało pęknąć z żalu...
Kochany piękny wspaniały Maciek!! Był u mnie przez chwilę a chwycił za serce - musi znaleźć wspaniały dom!!
Pini dziękuję z całego serca za pomoc dla niego..