Myszkin-u CoToMa- ma swój własny domek:)[i]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 10, 2006 10:42

Bardzo się cieszę, że Myszkin opuścił już schronisko.
Skoro ma 8 lat to jest w wieku mojej córki :wink:, która już na niego czeka. Syn na razie jeszcze nic nie wie. Mam nadzieję, że za 10 dni kotuch będzie już z nami. Będziemy się bardzo starać, aby szybko się u nas zadomowił i stał się szczęśliwym kotem. :catmilk:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie wrz 10, 2006 21:29

Super, po prostu super :D
Dwa lata w schronisku, to musi być silny kot, że coś takiego wytrzymał. Bardzo się cieszę, że mu się wreszcie udało :!:
U wielki podziw dla wszystkich zaangażowanych w pomoc Myszkinowi.
A propos, Myszkin to hrabia, no nie? :lol:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie wrz 10, 2006 22:00

Myszkin to chyba był książę. O ile mnie pamięć nie myli. W każdym razie z wyższych sfer. :wink:
Mam nadzieję, że kotek Myszkin też niedługo będzie wyglądał na arystokratę! Już my się o to postaramy :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon wrz 11, 2006 1:26

CoToMa, dopiero doczytałam o tym, że przygarniasz Myszkina. Strasznie ciesze się. Tak to już jest, że człowiek spojrzy na jakiegoś kota i nagle po prostu wie, że ten kot na niego czeka. Ja tak miałam z Babunią.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 11, 2006 1:34

Anka pisze:Tak to już jest, że człowiek spojrzy na jakiegoś kota i nagle po prostu wie, że ten kot na niego czeka. Ja tak miałam z Babunią.

Dwa miesiące temu przez przypadek oglądałam psy do adopcji. I jak zobaczyłam jedną psinę po przejściach (w dodatku bardzo podobną do mojej suni, która na Wielkanoc odeszła po ciężkiej chorobie), to od razu wiedziałam, że muszę ją wziąć. No i jest z nami. :D
A potem Myszkin. Chyba jest mi przeznaczony, bo mąż zgodził się bez większych problemów. Co jest bardzo dziwne :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon wrz 11, 2006 17:07

Bardzo się cieszę, że kotek już poza schroniskiem :D Teraz :ok: za nowy dom i szybki powrót do calkowitego zdrowia.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto wrz 12, 2006 9:04

Powiem tak:wyciągnięcie Myszkina kosztowało dosyć dużego zaangażowania, :twisted: chłopak nie chciał się złapać.
Musiałam dzwonić po posiłki.(w postaci Fili)
Potem szybko do weta,potem do mnie bo domek był wolny dopiero wieczorem,wcześniej do sklepu po żwirki,jedzenie itp...
I będąc u weta nie zadałam tak smiesznego pytania czy kocur jest wykastrowany?
Ale zadałam je wczoraj i okazało się że NIE.

Zostawiam to bez komentarza :evil: :evil: :evil:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro wrz 13, 2006 7:19

To co teraz? Potrzebny dom na wsi na odludziu, by kot mógł być na powietrzu i jednocześnie pod opieką?
:(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro wrz 13, 2006 9:18

jupo2 pisze:To co teraz?
:(


Jutro tzn w czwartek kastrujemy i czyścimy zęby.Wcześniej oczywiście badania.

Myśle że wszystko będzie wporządku.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro wrz 13, 2006 12:36

kciuki! kastracja to na szczescie nic strasznego, na pewno myszkin szybciutko dojdzie do siebie
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro wrz 13, 2006 20:02

Trzymam :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob wrz 16, 2006 21:31

No i co słychać u Myszkina? Czy już pomyślnie odjajczony :)
Cały czas trzymam kciuki za Księciunia!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie wrz 17, 2006 10:23

Myszkin dochodzi do siebie,fizycznie i psychicznie.
Nie chciałam tego pisać wcześniej ale Myszkin po wyjśćiu ze schroniska sikał i robił qupale pod siebie :(
Teraz jest wszystko wporządku. Zabieg się udał, zęby ma wyczyszczone wet musiał usunąć dodatkowo dwa zęby.
Czekamy z niecierpliwośćią na CoToMa :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie wrz 17, 2006 16:25

Kotek musiał bardzo przeżyć kolejną zmianę życiową, a nie wiedział, że to na lepsze. Biedny :(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie wrz 17, 2006 17:51

Jaki on musiał buyć strasznie zestresowany, bidulek! 8O
Dobrże dochodzi so siebie. Potrzebny mu po prostu jego własny DOM. :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kennethjak, Martinomive, puszatek, Szymkowa i 79 gości