Nie chcę zapeszać i pewna byc nie mogę, bo nie mierzyłam, ale z obserwacji i "wyczucia" ciepła wydaje mi się, że małej spadła temperatura. Wyszalały się razem, potem mała drzemka i dopiero teraz znów zasnęły. Malutka ma normalnej temperatury poduszeczki łapek, normalnej temperatury uszka i nie drży jak śpi. No, troche drży, bo mruczy jeszcze swoją kołysankę, a Guzik jej wturuje.
Oby było ok. Jutro my uczymy sie robić zastrzyk. Boję się 
