...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 13, 2006 8:01

Obudzona zostałam o 6.45, tuż po wyjściu TZ-a do pracuni. :roll:
Musiałam rozdzielić kocice. Od kiedy Pitunia skończyła rujkować Nova przestała się jej bac i znowu ją pacyfikuje.
Teraz staram się mieć Nova na oku, bo włazi do Pituni pod kanapę.

Ciekawe ile to potrwa. :roll:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 16, 2006 10:15

No i jak sie Pitunia ma?

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw lut 16, 2006 10:29

Pitunia nie ma sie za dobrze - hormony rujkowe spowodowały [naturalny] wzrost poziomu cukru we krwi i rozbujała nam sie grzybica. Kota wygląda jakby ja dorawł pijany Edward Nożycoreki. Futro wychodzi z niej garściami.
Na dodatek jest przeziębiona....

U Doc znowu pokazał jakim jest słodkim aniołkiem. Prawdziwym aniołkiem. W zyciu nie widziałam kota tak zupełnie pozbawionego agresji.

No i znowu siedzi pod kanapą - to już miesiąc. Nie wiem kiedy wyjdzie. Może po sterylce?
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 16, 2006 22:19

Pitunia, ty sie nie wygłupiaj tylko prędko zdrowiej!!!! Juz!!!

Agn, podziwiam Cie :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lut 16, 2006 22:32

Ha, to podziwiaj dalej :wink: bo dzis przy wyciaganiu Pitunia pokazała, że jednak może dość tych wszystkich ceregieli i.... złapała mnie zebami. 8O

Ale tak leciuuuutko, ostroznie i delikatnie. A jak zaczęłam ją głaskac [wygięta w jakiejś głupiej pozycji z pupą w górę, bo kota uznała, ze mam za krótkie ręce by wyciągnąc ją spod kredensu], to natychmiast się uspokoiła i zaczęła mruczeć. 8O
No to pomisiałam - cały czas wydłużając sobie ręce pod tym kredensem i z pupa w górze, bo nie chciałam jej spłoszyć nagłą zmianą pozycji :roll: - i delikatnie wyciągnęłam na zewnątrz. I dalej misiałam, żeby nie było, że wyciagam tylko po to by zrobić kuku.
A potem dałam tabletkę, zakropliłam oczy i ... kujłam zastrzykiem. Znowu zero agresji. Ta kota mnie rozbraja zupełnie. Trochę nawet poprzebywała na `świeżym powietrzu` czyli pod kuchennym stołem, a ja pozgarniałam te wszystkie kłeki, które po sobie zostawiła.

Niestety idylla nie trwała długo, bo musiałam odciagać Novą od Pituni i Pitunia schowała się znowu. :roll:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:27 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 17, 2006 19:56

Fredziolina pisze:Pitunia, ty sie nie wygłupiaj tylko prędko zdrowiej!!!! Juz!!!

Agn, podziwiam Cie :wink:


Ja tez podziwiam! Agnieszka, tyle sily i wytrwalosci sobie zycze ile ty masz.

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon lut 27, 2006 15:03

Agn mam ten sam problem - grzybica :(
Czy mozesz napisać co stosujesz u Pituni? Wspominałaś, że jest przeziębiona, zatem kąpiele odpadają - to utrudnia leczenie, więc ciekawa jestem jak ją leczysz?
Trzymam kciuki za wygraną z grzybem :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pon lut 27, 2006 16:14

Niestety, Pitunia dostaje ketokonazol w tabletkach. `niestety`, bo to bardzo obciąża watrobę daję je więc dodatkowo coś na wątrobę osłonowo.
Staram sie ją tez smarować ale to jest `robota goopiego`, bo ona się czyści z maści i smarowideł.

Jeśli po 4 tygodniach jej nie przejdzie to dostanie szczepionkę i wrócimy do kąpieli. Na szczęście przeziębienie jej juz przeszło i nawet wychodzi rano spod kanapy - SAMA - i wtedy moge jej podać tabletkę.

Ale brzuszek to ma calutki łysy, z taką szczecinką - nie wiem, czy to skrócona przez grzybicę sierść, czy juz zaczyna odrastać.
A słoneczko jest takie słodkie :1luvu: i jak patrzę na te ciągnącą się zime za oknem to bardzo się cieszę, że ona od póltora miesiąca mieszka pod naszą kanapą. :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:27 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 27, 2006 18:57

ja też się bardzo cieszę, że Pituniowe słoneczko jest z Wami :1luvu:

i cały czas trzymam za leczenie, oswajanie i docieranie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 28, 2006 13:23

Chyba cos się zmienia....
Poranki i wieczory Pitunia spedza poza swoim azylem podkanapowym, wchodzi nawet na stół i sprawdza czy inne koty maja w miskach to samo co ona, czy też może uda sie zjeść coś nowego. [Tu niestety rozczarowanie].

Brzusio łyse, ale skóra wydaje sie być czysta. [`wydaje się`, bo mała zołza nie pozwala obejrzeć zawieszenia, tak się wije.]

Może już niedługo udałoby się ja sterylnąć?
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:28 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 28, 2006 14:06

Trzymam :ok: za tego kochanego kociego aniołka :1luvu:
a Tobie życzę wreszcie zdrowych kotów i dużo wolnego czasu
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto lut 28, 2006 14:44

Kochana Dzioby 125, to byłoby niewiarygodne gdybym miała WSZYSTKIE koty zdrowe i trochę wolnego czasu. :lol:
To drugie zawsze moge sobie wywalczyć - odmawiając np. gotowania obiadu. Z tym pierwszym mogę tylko walczyć licząc na to, że choć na chwilę wszystko przycichnie. :roll: :)

I dziękuję Ci bardzo - czasami życzenia się spełniają. :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:28 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 10, 2006 10:08

Jak pewnie wiadomo z watku Lilucha zyczenia się nie spełniły. :(

Pitunię, jak zreszta cała bandę czeka seria antybiotyków.
Brzucho dalej takie łyse, że Doc się śmiał, że pewnie Pitunia spełnia moje marzenia o sfinksie. Włos jest tak słaby, że jak Pitunia się myje to go sobie wylizuje. Futerko odrasta, ale ciągle jest takie słabe, że się nie utrzymuje. Ale z dobrych wieści mamy takie, że grzybicy nie ma już. Z troche gorszych - mamy zespół skórno-watrobowy na skutek leczenia totalnej grzybicy. Więc teraz jeszcze leczymy wątrobę i smarujemy poduszeczki, które wyglądaja tak jakby miała grzybice głeboką [co jest przeciez już niemozliwe, po lekach na grzybicę].

Brzuszek, choć łysy jest okrąglutki i posiada `całkiem sporą wyściółkę tłuszczową` [ 8O po niecałych dwu miesiącach?]
I najważniejsze - nie mamy białaczki. :!:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:28 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 10, 2006 17:16

super, że nie ma już grzyba :D
jeszcze lepiej, że nie ma białaczki :D

jeszcze troszkę i futerko pięknie odrośnie :ok: :ok: :ok:
brzuszek jest tłuściutki, bo widocznie smaczną kuchnię prowadzisz :lol:

a jak stosunki z Novą?

i głaski dla całego towarzystwa :D
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 11, 2006 21:51

Nova ma nowego wroga - Lilucha. :lol: Bardziej sie rzuca w oczy, bo siedzi na wierzchu.

Za to pakudy starszaki nauczyły się korzystać z Pituniowej kuwety podkanapowej. 8)
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Tundra i 65 gości