NA TEMAT KARMY SŁÓW KILKA....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2005 17:55

Paula Konin pisze:czyjego ? mojego ?

Obawiam się, że tak - stałe karmienie KK może (może, chociaż trudno byłoby mi powiedzieć, że musi) doprowadzić do wyniszczenia organizmu, np. niewydolności nerek. Konserwanty i sól obecne w wymienionych przez Ciebie produktach również nie są korzystne dla nerek i wątroby - jeśli stanowią podstawę diety a nie jej sporadyczne uzupełnienie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 17:57

Paula Konin pisze:Moja kotka ma 12 lat, kocurek 2 są karmione głównie tym co my jemy i póki co (tffu odpukać) trzymają się wspaniale. Dostają głównie serki homogenizowane, sery białe, żółte, śmietankę (18 lub 30%), pasztet drobiowy, tuńczyk w sosie własnym + surowy filet z kurczaka, wołowinka, do tego szyneczka, salami itp.Toffikowi podajemy niekiedy (bo to jego przysmak) kukurydze z puszki i oliwki zielone - na ich zapach dostaje szału :D ) A jako dodatek, do podjadania, dajemy im kitekat (suchy). Był okres w życiu Pameli (kotki) kiedy karmiliśmy ją kitekatem z puszki - i od tego czasu zaczela jej wypadac sierść i bardzo śmierdzieć z mordki - ten smrodek pozostał do dziś (ale wiem że dodatkowym wpływem jest jej wiek). Tak więc od 12 lat nie przywiązujemy wagi do pokarmów specjalistycznych z "wyższej" półki.


a kiedy miały robione jakieś badania i jakie były wyniki?
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro gru 28, 2005 17:58

Gigus pisze:W moim mieście, w ulubionym sklepie zoologicznym, spotykam często b. biednych, starych ludzi - w dziurawych butach, starych, podartych płaszczach. Nie raz widziałam, jak wyciągają w stronę sprzedawcy garść drobnych prosząc nieśmiało "Proszę o coś dla kota, byle dużo i tanie..." I przypuszczam, że to "paskudztwo" i tak kupują kosztem swoich potrzeb...


Słuchaj, nie piszmy tu o sytuacjach ekstremalnych, bo wiadomo, że jest grupa ludzi, których nie stać na wiele rzeczy i ja tego nie kwestionuję. Natomiast faktem jest, że choćby parę dni temu dziewczyna zaczęła wątek pisząc, że karmi kota W. wydaje dużo i sama nie wie, jak my to robimy, że karmimy lepszymi karmami, a nie wydajemy majątku. Dziewczyna pisała, że kupuje za ok.30zł mokrego W. i za ok.10zł suchego W. miesięcznie, do tego mięso. To na dwa koty. Ja też daję mięso, do tego praktyczne, za cenę jej karmy mokrej i suchej W. mam Hill'sa na miesiąc dla dwóch kotów... Piszemy więc o takich osobach, które wydają podobne kwoty i mogłyby dawać bardziej wartościową karmę. Przygotowywanie jedzenia samemu w domu się bardzo chwali, tylko trzeba dostosować je do potrzeb kota, ludzkie jedzenie jest przyprawione, co może kotu szkodzić, etc.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 17:58

Estraven pisze:
Paula Konin pisze:czyjego ? mojego ?

Obawiam się, że tak - stałe karmienie KK może (może, chociaż trudno byłoby mi powiedzieć, że musi) doprowadzić do wyniszczenia organizmu, np. niewydolności nerek. Konserwanty i sól obecne w wymienionych przez Ciebie produktach również nie są korzystne dla nerek i wątroby - jeśli stanowią podstawę diety a nie jej sporadyczne uzupełnienie.


Friskies, whiskas, ktiekat kupowane Simbe rodzicow z oszczednosci. Bo tanie i dla kota. Po trzech latach doprowadzily do leczenia kota - koszt ok 300pln. Teraz Simba ma nadziaslaki. Koszt zabiegu to ok 300-700 plus badania okolozabiegowe. Tanio? :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 28, 2005 18:01

no tak - KK zawsze mają w miseczce - ale jest to danie n'tego miejsca. Zastanawia mnie tylko fakt ze kot ma 12 lat a jest w doskonalej formie, ten co ma 2 lata również, żadnych biegunek, wymiotow, cóż może mają dobre wyposażenie genetyczne :wink: ach, dodam jeszcze ( co bedzie jeszcze bardziej zdumiewajace), że Toffik (2 lata) od kiedy skonczyl 2 misiace (kocica przestala go karmic) miejsce jego matki zajęla suczka Majka, i tak jest do dziś :D tzn. Majka jest matką karmiącą, a Toffik dzielnym dydolem.
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2005 18:07 przez Paula Konin, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Paula Konin

 
Posty: 265
Od: Sob gru 10, 2005 19:25
Lokalizacja: Konin

Post » Śro gru 28, 2005 18:06

Paula Konin pisze:Zastanawia mnie tylko fakt ze kot ma 12 lat a jest w doskonalej formie, ten co ma 2 lata również, żadnych biegunek, wymiotow, cóż może mają dobre wyposażenie genetyczne :wink:

Może - i z całego serca im tego życzę. Niemniej znane mi przypadki wskazują, że większość kotuchów nie znosi dobrze podobnej diety.

Paula Konin pisze:Był okres w życiu Pameli (kotki) kiedy karmiliśmy ją kitekatem z puszki - i od tego czasu zaczela jej wypadac sierść i bardzo śmierdzieć z mordki - ten smrodek pozostał do dziś

Ostry smrodek z pyszczka sugeruje zwykle, że coś dzieje się nie tak - na przykład z nerkami :?
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2005 18:06 przez Estraven, łącznie edytowano 1 raz

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 18:06

Paula Konin pisze:no tak - KK zawsze mają w miseczce - ale jest to danie n'tego miejsca. Zastanawia mnie tylko fakt ze kot ma 12 lat a jest w doskonalej formie, ten co ma 2 lata również, żadnych biegunek, wymiotow, cóż może mają dobre wyposażenie genetyczne :wink: ach, dodam jeszcze ( co bedzie jeszcze bardziej zdumiewajace), że Toffik (2 lata) od kiedy skonczyl 2 misiace (kocica przestala go karmic) miejsce jego matki zajęla suczka Majka, i tak jest do dziś :D tzn. Majka jest matką karmiącą, a Toffik dzielnym dydolem.


Są różne przypadki, kot mojej kuzynki w wieku 5lat pozbył się wszystkich zębów... Ale fakt jest faktem, że dopóki nie zrobisz badań nie wiesz, w jakim stanie są narządy wewnętrzne kota, jak będzie po nim widać chorobę, może być już za późno. Nie twierdzę, że wszystkie koty karmione KK szybko umrą, tak jak nie wszyscy ludzie jedzący hamburgery szybko pożegnają się z życiem, ale jest wysokie prawdopodobieństwo, że odbije się to na zdrowiu. Dlatego, jeśli ma się środki oraz wiedzę, że można żywić lepiej nie ma sensu upierać się przy swoim tylko dlatego, że kot do tej pory przeżył. Jakbyście przekalkulowali ile wydajecie na serki, szynki, KK etc. dla kotów, to może wyszłoby Wam, że można za tą samą cenę żywić czymś, co jest bardziej dla nich odpowiednie.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 18:14

wszystko rozumiem...co do badań to żaden z nich nigdy nie był u veta, nawet nie były szczepione. Wiadomo że w każym pokarmie są konserwanty i szkodliwe substancje (nawet w tych najdroższych) tylko różniące się ich zawartością, tak jak mówicie KK z innymi, droższymi...a czy macie dostęp do wyników badań, które zdecydowanie wskazują na to, że takie jedzenie jakie ja podaje swoim kotom powoduje niszczenie organizmu ? jezeli tak, to chcialabym to zobczyc.
Obrazek

Paula Konin

 
Posty: 265
Od: Sob gru 10, 2005 19:25
Lokalizacja: Konin

Post » Śro gru 28, 2005 18:14

Paula Konin pisze:no tak - KK zawsze mają w miseczce - ale jest to danie n'tego miejsca. Zastanawia mnie tylko fakt ze kot ma 12 lat a jest w doskonalej formie, ten co ma 2 lata również, żadnych biegunek, wymiotow, cóż może mają dobre wyposażenie genetyczne :wink: ach, dodam jeszcze ( co bedzie jeszcze bardziej zdumiewajace), że Toffik (2 lata) od kiedy skonczyl 2 misiace (kocica przestala go karmic) miejsce jego matki zajęla suczka Majka, i tak jest do dziś :D tzn. Majka jest matką karmiącą, a Toffik dzielnym dydolem.
Obrazek


tak naprawde to nie masz pojecia w jakiej jest formie, to co widzisz jak wyglada, jak sie zachowuje na "zewnatrz", to jest ułamek tego, czy jest naprawde w formie i swietnej kondycji.......
w tym wieku to wszystko jest coraz gorzej tolerowane, normalne - starosc porganizm slabiej dziala....
radzilbym zrobic badania krwi (szczegolowe), moczu.
i zmienic menu dzienne na odpowiednia karme..

Uratuj przynajmniej maleog kotka, 2 letniego i przerzuc sie na dobra karme gdyz on moze nie wyrobic na tym dlugo, w przeciwienstwie do 12letniego.....
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro gru 28, 2005 18:20

Paula Konin pisze:wszystko rozumiem...co do badań to żaden z nich nigdy nie był u veta, nawet nie były szczepione. Wiadomo że w każym pokarmie są konserwanty i szkodliwe substancje (nawet w tych najdroższych) tylko różniące się ich zawartością, tak jak mówicie KK z innymi, droższymi...a czy macie dostęp do wyników badań, które zdecydowanie wskazują na to, że takie jedzenie jakie ja podaje swoim kotom powoduje niszczenie organizmu ? jezeli tak, to chcialabym to zobczyc.


Słuchaj nie ma takich wyników z tego, co ja wiem, dlatego napisałam, że nie twierdzę, że każdy kot umrze jedząc KK... są ludzie, którzy palą jak smoki, a nie zachorują na raka, etc., etc. Chodzi o to, że np. lepsze karmy są konserwowane naturalnie, mają więcej mięsa, obniżoną zawartość szkodliwych dla dróg moczowych związków, etc. Co pozwala nam mniemać, że karmiony nimi kot, będzie ogólnie w lepszej kondycji... co nie znaczy, że nigdy na nic nie zachoruje. Chodzi o to, że jeśli za podobną kwotę możesz mieć coś lepszego, to po co kupować coś gorszego? Masz niesamowite szczęście, że do tej pory nie chodziłaś z kotami do weta, ale może lepiej je chociaż zaszczep (nie wiem, czy są wychodzące, jeśli tak, to koniecznie szczep), bo wiele choróbsk możesz im na butach przenieść do domu.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 18:20

enduro, mówisz mi "Uratuj przynajmniej maleog kotka, 2 letniego" w taki sposób jakbym go skazywała na śmierć. Powiedz mi tylko czy masz zastrzeżenie wyłącznie do KK, czy również do całej reszty pokarmowej...bo może i zdecyduje się na zmianę karmy...na ta lepszą...tylko że jest jeden problem , gdy wsypie ją do wspólnej miski ) to dobierze się również do niej suczka Majka to czy taki pokarm nie zaszkodzi wtedy psu ?
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2005 18:21 przez Paula Konin, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Paula Konin

 
Posty: 265
Od: Sob gru 10, 2005 19:25
Lokalizacja: Konin

Post » Śro gru 28, 2005 18:21

Paula Konin pisze:wszystko rozumiem...co do badań to żaden z nich nigdy nie był u veta, nawet nie były szczepione. Wiadomo że w każym pokarmie są konserwanty i szkodliwe substancje (nawet w tych najdroższych) tylko różniące się ich zawartością, tak jak mówicie KK z innymi, droższymi...a czy macie dostęp do wyników badań, które zdecydowanie wskazują na to, że takie jedzenie jakie ja podaje swoim kotom powoduje niszczenie organizmu ? jezeli tak, to chcialabym to zobczyc.


zrob badania swoim kotom, to bedziesz je miala jak na dloni - inne nie beda potrzebne.
Nikt przy zdrowych zmyslach takich badan nie przeprowadzi - koncern ma sporo pieniazkow na adwokatow.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 28, 2005 18:22

Paula Konin pisze: gdy wsypie ją do wspólnej miski ( bo stoją wspólnie) to dobierze się również do niej suczka Majka to czy taki pokarm nie zaszkodzi wtedy psu ?

Z tego co wiem (kocio-psiarze może zweryfikują) psom kocie karmy nie szkodzą (karmy bytowe w każdym razie), niewskazana jest tylko sytuacja odwrotna (psia karma nie nadaje się dla kotów).

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 28, 2005 18:23

Paula Konin pisze:enduro, mówisz mi "Uratuj przynajmniej maleog kotka, 2 letniego" w taki sposób jakbym go skazywała na śmierć. Powiedz mi tylko czy masz zastrzeżenie wyłącznie do KK, czy również do całej reszty pokarmowej...bo może i zdecyduje się na zmianę karmy...na ta lepszą...tylko że jest jeden problem , gdy wsypie ją do wspólnej miski ) to dobierze się również do niej suczka Majka to czy taki pokarm nie zaszkodzi wtedy psu ?


Zaszkodzi. Taka kupa chemii zawsze szkodzi. Mojej suce zaszkodzila, a zjadla tylko raz.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 28, 2005 18:25

Paula Konin pisze:enduro, mówisz mi "Uratuj przynajmniej maleog kotka, 2 letniego" w taki sposób jakbym go skazywała na śmierć. Powiedz mi tylko czy masz zastrzeżenie wyłącznie do KK, czy również do całej reszty pokarmowej...bo może i zdecyduje się na zmianę karmy...na ta lepszą...tylko że jest jeden problem , gdy wsypie ją do wspólnej miski ) to dobierze się również do niej suczka Majka to czy taki pokarm nie zaszkodzi wtedy psu ?


Każda karma dla kotów (nawet KK) nie powinna być zjadana przez psy, ma więcej białka niż psia. Jeśli mogę coś zasugerować (nie z pozycji członka tajemnego, snobistycznego klubu, ale tak zwyczajnie), to zrezygnowałabym z szynek, kiełbas, etc. Dawała czasem trochę serka lub mięska i kupiła jakąś przyzwoitą karmę w przystępnej cenie (Arion, Acana, Bento Kronen, Purina ProPlan-duży worek wychodzi dość tanio).
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2005 18:28 przez gosiak, łącznie edytowano 1 raz

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 111 gości