Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 06, 2005 9:59

Dla eve69:

Jeśli potrafisz rozpoznać plazmocytarne zapalenie jamy ustnej robiąc tylko badanie krwi to moje gratulacje.

Dla Myszki.xww:

Te koty mają swoich lekarzy, którzy wielokrotnie zaglądali im w pyszczki, jeden z nich przechodził kilkumiesięczną kurację antybiotykową i sterydową. Czy wolisz taką odpowiedź:

Powinna pani przeprowadzać regularne utrzymywanie zębów w czystości, pilnować by kamień nazębny był usuwany jak tylko się pojawi. Kot powinien dostawać antybiotyki najlepiej stomorgyl i dostawać sterydy, proponuję tu encorton w dawce imunosupresyjnej. Dzięki takiemu leczeniu powinniśmy uzyskać efekt ograniczenia zapalenia przyzębia.
Dodatkowo należy wykonywać regularne badania krwi, monitorować funkcję wątroby i nerek.

Jednak z mojego doświadczenia wynika, że przy zapaleniu dziąseł nawet takie postępowanie nie przynosi zamierzonego rezultatu. Dość często przychodzą do mnie właściciele z kotami leczonymi w podobny sposób, w ich głosie przebija irytacja, po kolejnych trzech usunięciach kamienia, po stosowaniu antybiotyków i najczęściej sterydów, ich pociechy nadal mają dziąsła w fatalnym stanie. Czy uważasz, że powinienem im ponownie zacząć wciskać kit, proponować zdjęcie kamienia i stosowanie antybiotyków?

Koty to nie ludzie, nie szczotkują sobie zębów dwa razy dziennie, a rzadko kiedy właściciel może i chce to robić u swojego kota.
Natomiast usunięcie zębów w przeważającej części przypadków prowadzi do całkowitego wyleczenia. Są to moje doświadczenia kliniczne, i takie postępowanie w konkretnych przypadkach przyniosło rewelacyjne rezultaty.

Zarzucanie mi, że stawiam diagnozę przez internet to farsa, te koty mają swoich lekarzy, twierdzenie, że nie proponuję konsultacji to ironia.
Opinia lekarza prowadzącego jest zbieżna z moją, zajrzyj do postu Anny57.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Wto gru 06, 2005 10:00

O kwestii eutanazji i wskazan do niej oraz diagnozowania FIP wypowiedzieli sie ci, ktorzy maja wieksze doswiadczenie, niz ja.
Ja chcialabym tylko odniesc sie do kwestii wodobrzusza.
Z czymkolwiek jest ono zwiazane posrednio - czy to z uszkodzeniem watroby, czy tez nerek - u podstaw leza bardzo czesto problemy z krazeniem.
Pewne czynniki, takie, jak wada badz choroby serca, nadcisnienie, miazdzyca - maja wplyw na uszkodzenie naczyn krwionosnych.
Jesli uszkodzenia te powstana w naczyniach obslugujacych watrobe lub nerki, przy jednoczesnej postepujacej niewydolnosci tych narzadow moze dojsc do zastojow krwi i przesieku osocza do jamy otrzewnowej.
Podobny efekt powstaje przy mechanicznym uszkodzeniu naczyn - na przyklad jesli dojdzie do patologicznego powiekszenia narzadu tudziez nowotworowego rozrostu jego tkanek, naczynia krwionosne obslugujace ten narzad, w wyniku ucisku, traca elastycznosc, co rowniez doprowadzic moze do zastojow krwi itd.

Chce przez to powiedziec, ze niekoniecznie przyczyna obecnosci plynu w jamie otrzewnowej musi byc wysiek na tle zapalnym.
Nie mam, powiem szczerze, pojecia, czy u mlodego kociaka istnieje techniczna mozliwosc odbarczenia wodobrzusza, ale pamietam, ze kilka osob pisalo o takiej praktyce.
Bylaby to mozliwosc - o czym zreszta zostalo tu wspomniane - pobrania probki plynu do badania.
Bo przeciez, tak na dobra sprawe, skoro - jak pisze Sylwka - atak choroby mial zwiazek z odrobaczeniem, byc moze doszlo do zatrucia?
A przeciez nawet uszkodzona wskutek toksyn watroba moze miec szanse na regeneracje...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto gru 06, 2005 10:02

jesli chodzi o hemobartonelloze to nie jest tak,ze zawsze podczas bad rozmazu krwi zostaje wykryta.

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2005 10:05

eve69 pisze:
Cancerek pisze:
Dla eve69:

O ewentualnym badaniu krwi decyduje lekarz prowadzący, byłoby nonsensem by każdy taki przypadek bezwzględnie tak traktować. Oczywiście dodatkowa diagnostyka ma sens. Jednak nie można ich traktować jako bezwzględnie obowiązkowe przy takim zabiegu jak usunięcie zębów.
Jeśli chodzi o nerki, to podczas mocznicy dochodzi do silnego owrzodzenia jamy ustnej z powodu podwyższonego poziomu mocznika. Dzięki wczesnemu rozpoznaniu mocznicy, mamy jeszcze czas na zrobienie "porządku" z chorymi zębami. Potem jest już za późno na znieczulenie.
Niestety chore zęby wraz z mocznikowym owrzodzeniem często utrudniają lub wręcz uniemożliwiają pobieranie pokarmu. A co za tym idzie zmniejszają szanse na dłuższe życie.
Jednak to wcale nie znaczy, że każde zmiany w jamie ustnej są spowodowane problemami z nerkami.


Dzieki za odpowiedz - ale chyba sie nie rozumiemy - nie uwazasz ze warto sprobowac zdiagnozowac przyczyne chorych dziasel u kota zanim usunie sie zeby?


Jeżeli z kotem już coś się dzieje to nawet "taki zabieg jak usunięcie zębów" i związana z tym narkoza wymaga wcześniejszej diagnostyki co do stanu pacjenta. W lecznicy do której chodzę, w większości przypadków gdy coś budzi zastrzeżenia, gdy zwierzak jest starszy itp, badanie krwi przed zabiegiem jest regułą!!! Nie ważne czy to składanie łapy czy "tylko czyszczenie/usuwanie zębów".
Hmm...i jeszcze jedno, właściciel płaci i w każdej chwili może chcieć zbadać krew swojego pupila, a jak lekarz prowadzący "nie widzi takiej konieczności"...to idę do innego.Czasy leczenia na oko, kiedy dostępna jest szeroka diagnostyka, testy - ale co ważne - właściciel chce i może zapłacić(to akurat najwieksza przeszkoda często), skończyły się bezpowrotnie, kto tego nie widzi, nie zatrzyma starej i nie zdobędzie nowej klienteli.
Co do owrzodzeń przy mocznicy, to widziałam kota z mocznikiem 500, który ich nie miał, a był bliski spiączki.
Z drugiej strony Cancerek pojawił się na forum z własnej woli, może do czego innego jest przyzwyczajony w lecznicy;) gdzie nikt pewnie nie podważa jego autorytetu, a że doradzanie przez net, bez oglądania pacjenta jest poruszaniem się po śliskim terenie, bierzcie i na to poprawkę.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto gru 06, 2005 10:08 Calci wirus?

Calci wisus - zarażanie
Trochę o tym wirusie już było, chciałabym się czegoś dowiedzeć o zarażaniu innych kotów. W domu mojej mamy jest prawie dwóch lat kotka, u ktorej jeszcze dwa lata wcześniej zdiagnozowano tego wirusa - nadżerki na języczki, mętnienie oczu, Była leczona, języczek ma w porządku, do oczek dostawała różne krople i optimune (kilka tubek, leczenie trwałało prawie dwa lata). Kiedy mama ją wzięła, w domu miała inną dorosła kotkę. Teraz u tej z wirusem zaostrzył się stan oczek, znów dostaje optimune, druga nie ma żadnych objawów - albo ich nie widzimy.
Jak jest ze "skutecznością" zakażania tym wirusem? Czy kotka, która uważam za zdrową, jest zarażona? Jeśli nie, to na co mam zwrócić uwagę - jakie będę objawy zakażenia?
I wniosek racjonalizatorski - proponuje w pytaniach jakośc dużymi literami podawać temat, łatwiej sie będzie szukać.

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 06, 2005 10:12

Cancerek pisze:
Dla ryśki o zębach:

O zębach pisałem parę postów wcześniej, poszperaj trochę.
Bedę Cię tylko tu namawiał byś rozważyła usunięcie pozostałych chorych zębów. Brak miejsca gdzie płytka nazębna może się odkładać(czyli zębów) często skutkuje zdecydowaną poprawą stanu w jamie ustnej.
koty.

Tylko, że te zęby, które pozostały, są zdrowe i oczyszczone z płytki, która póki co na nowo się nie odkłada w sposób widoczny. Wszystkie chore zostały wyrwane.
W strasznym stanie są same dziąsła.
Czy jest sens wyrywać kotu zdrowe zęby?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto gru 06, 2005 10:12

Bluerat, Cancerek mial w lecznicy kota bezdomnego, z nadzerkami w pyszczku, ktorego leczyl sterydami, badania wykonujac dopiero bodaj w czwartej czy piatej dobie leczenia.
Mozna zalozyc, ze po prostu nie ma odruchu wiazania zmian zapalnych w obrebie jamy ustnej z problemami nerkowymi.
I powinien wziac poprawke na to, ze sliski teren, jakim sa konsultacje przez net, zobowiazuje to tym wiekszej ostroznosci w ferowaniu wyrokow - bo moze byc tak, ze ktos wezmie jego zalecenia doslownie i zazada od weta np. usuniecia zebow bez badan - a skoro klient placi, wet moze cos takiego wykonac.

Macku, nie odbieraj tego jako atak - raczej jako prosbe o ostroznosc, ktorej nigdy za wiele.

Literowka
Ostatnio edytowano Wto gru 06, 2005 10:18 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto gru 06, 2005 10:15

Macku napisales:
"Niestety z opisu wynika, że jest to FIP - czyli zakaźne zapalenie otrzewnej.
Choroba jest wywoływana przez corona wirusy. Niestety jest zawsze śmiertelna. Jakiekolwiek leczenie nie ma sensu. Proponuję eutanazję. "

Nie ma w tym cytacie miejsca na przypuszczenia, na sugerowanie dokladniejszej diagnozy, badan.
Napisales wyraznie - to FIP, leczenie nie ma sensu, proponuje eutanazje.
Mozemy sie klocic o to co powinnismy w tym cytacie przeczytac - ale dla mnie jest on jasny.
I niedopuszczalny.
To ze kociak mial przez wetke postawiona diagnoze - z tego co zrozumialam - bez zadnych badan - ze ma zakazne zapalenie watroby - rownie dobrze moze oznaczac ze wodobrzusze nie jest wodobrzuszem.
Jak mozesz proponowac zaprzestanie leczenia i eutanazje jedynie na podstawie kilku slow opisu, nie widzac nawet kota??

Co do zebow i dziasel - jest bardzo wiele przyczyn nawracajacych problemow z dziaslami - glowna jest odkladajacy sie kamien - ale jego zwiekszona intensywnosc tez moze byc spowodowana choroba.
Zanim ktos sie zdecyduje na wyrywanie wszystkich zebow kotu - co owszem, czasem bywa naprawde jedynym rozwiazaniem - najpierw powinien sprawidzic jak wyglada odpornosc kota (przy jej spadku zazwyczaj pogarsza sie stan dziasel a wiele chorob typu FeLV i FIV wlasnie tak czesto zaczynaja sie objawiac), zrobic dokladne badania sprawdzajace stan watroby i nerek.
Warto takze zastanowic sie nad dieta kota - czy nie ma w niej jakichs nieprawidlowosci.
Warto tez - w ciezkich stanach - pobrac wycinek dziasla - zeby miec pewnosc czy nie jest to np. jakas zmiana nowotworowa lub autoagresywna.
I dopiero gdy zadne inne leczenie nie pomaga - zastanowic sie nad wyrwaniem zebow.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto gru 06, 2005 10:26

Cancerek pisze:Dla eve69:

Jeśli potrafisz rozpoznać plazmocytarne zapalenie jamy ustnej robiąc tylko badanie krwi to moje gratulacje.



Jednak na pewno sie nie rozumiemy
gdzie ja napisalam ze zeby to zrobic wystarczy badanie krwi?
Generalnie chodzilo mi o to, zeby najpierw postawic diagnoze, zaczynajac od badania krwi, potem wyrywac kotu zeby - Ty, rozumiem, nie widzisz koniecznosci badan. A co jesli nie zlecisz tych badan, nieswiadomy niczego wlasciciel zaufa Twojej diagnozie i zdecyduje sie na zabieg, pod narkoza a kot MA uszkodzone nerki i narkoza okaze sie dla niego zbyt obciazajaca?
Czy jako lek wet ne powinienes propagowac szeroko pojetej diagnostyki zamiast leczenia na slepo?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto gru 06, 2005 10:29

Beliowen pisze:Chce przez to powiedziec, ze niekoniecznie przyczyna obecnosci plynu w jamie otrzewnowej musi byc wysiek na tle zapalnym.


Oczywiscie ze nie - potencjalnych przyczyn jest kilkanascie. Wszystkie bardzo powazne - ale rokujace roznie.
Plus kilka - powodujacych powiekszenie obwodu brzucha bez wodobrzusza.

Nie mam, powiem szczerze, pojecia, czy u mlodego kociaka istnieje techniczna mozliwosc odbarczenia wodobrzusza, ale pamietam, ze kilka osob pisalo o takiej praktyce.


Plyn mozna sciagac nakluwajac powloki brzuszne a nastepnie podawac leki moczopedne.
Oczywiscie - to nie leczy choroby podstawowej - ale znacznie poprawia komfort zycia zwierzecia i czesto daje czas na szukanie przyczyny.

Bylaby to mozliwosc - o czym zreszta zostalo tu wspomniane - pobrania probki plynu do badania.


I to powinno byc zrobione przede wszystkim.
Bo moze sie okaze ze to wcale nie wodobrzusze?
A np. jelita rozdete rozkladajacymi sie robalami lub powiekszona watroba?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto gru 06, 2005 10:54

Ja jeszcze na temat hemobartonellozy. Badania w kierunku hemobartonelli trzeba zlecic lab,tak samo jak w kierunku babeszjozy(zle sie wyrazilam w poprzednim poscie). Bardzo ciekawy przypadek,szkoda ze nie zrobiono innych bad i przetoczenia krwi to moglo uratowac kocine orz kontynuacja sterydu + antybiotyk.

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2005 11:05

Cancerek pisze:Dość często przychodzą do mnie właściciele z kotami leczonymi w podobny sposób, w ich głosie przebija irytacja, po kolejnych trzech usunięciach kamienia, po stosowaniu antybiotyków i najczęściej sterydów, ich pociechy nadal mają dziąsła w fatalnym stanie. Czy uważasz, że powinienem im ponownie zacząć wciskać kit, proponować zdjęcie kamienia i stosowanie antybiotyków?


Moze przede wszytkim powinienes zaporoponowac zbadanie wycinka dziasla?

Koty to nie ludzie, nie szczotkują sobie zębów dwa razy dziennie, a rzadko kiedy właściciel może i chce to robić u swojego kota.


Moje koty tez zebow sobie nie szczotkuja - a maja dziasla w swietnym stanie.
Byly epizody pogorszenia sie stanu dziasel.
Za kazdym razem przyczyna bylo chwilowe obnizenie sie odpornosci w wyniku choroby.
Podanie lekow podnoszacych odpornosc i wyleczenie podstawowej przyczyny rozwiazywalo problem.


Natomiast usunięcie zębów w przeważającej części przypadków prowadzi do całkowitego wyleczenia. Są to moje doświadczenia kliniczne, i takie postępowanie w konkretnych przypadkach przyniosło rewelacyjne rezultaty.


Ale to przypomina troche obciecie nogi bo kot ja sobie wylizuje.
Owszem - przestanie wylizywac.
Ale w koncu po cos kot ta noge ma - podobnie jak zeby.
I cos powoduje ze kot noge sobie lize i ze dziasla sa w zlym stanie.
Nie sam fakt posiadania zebow i nogi.

Zarzucanie mi, że stawiam diagnozę przez internet to farsa, te koty mają swoich lekarzy, twierdzenie, że nie proponuję konsultacji to ironia.


Macku - musisz bardziej uwazac na slowa.
Przytocze znowu cytat a Fipie...
Piszac "Objawy wskazuja na fipa, sugeruje eutanazje" - co innego zrobiles niz postawiles diagnoze przez internet?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto gru 06, 2005 11:35

cancerek przepraszam, ale nie rozumiesz chyba w czym rzecz
NIE WOLNO NIKOMU PRZEZ INTERNET RADZIC USPIENIE ZWIERZECIA
moze teraz dotrze
nie wolno tego przede wszystkim wetowi, ktory (przynajmniej tak twierdzi) ma ogromna wiedze o chorobach zwierzat
pobranie plynu zaleciles, a gdzie biopsja? a gdzie testy (najmniej inwazyjne)?

nie wiem, jak inni widzieliby Twoja role na tym forum, ja mam nadzieje, ze nikt na podstawie Twoich diagnoz kota nie uspi, tylko bedzie staral sie poznac chorobe poprzez badania
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 06, 2005 11:57

No no cancerku, naprawdę poszedłeś "po bandzie" ze swoimi zaleceniami...

Jak widzę, nick nie bez kozery dobrany... :?

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Wto gru 06, 2005 12:02

Beliowen pisze:A nie masz w domu bluszcza?
Albo yukki?
Wzglednie - nikt w domu nie byl przeziebiony i nie bral salicylanow tudziez paracetamolu?

Troche podobne te wyniki do zespolu Reya, dlatego pytam.


Nie mam w domu żadnych roślin właśnie ze względu na to że była koteczka i wiedziałam czym to może grozić dla niej.

Kira_mbl

 
Posty: 299
Od: Pon gru 05, 2005 0:05
Lokalizacja: Warszawa/Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości