Rudy kocur co domku szukal -NIE ZYJE :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 26, 2005 20:45

Nie zapominajcie o Rudasku :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro kwi 27, 2005 15:09

up

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro kwi 27, 2005 17:02

do gory rudasku
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 28, 2005 5:47

Rudy pilnie potrzebuje domku :(
Kocury Pana, ktory go przygarnal nie zaakceptowaly pieknisia (pewnie zazdrosne, wszak konkurencja :wink: )

i go przeganiaja, bija :roll:

Tylko przypominam, Rudzik jest typowo wychodzacym kotem, nie ma szans na zycie na 8. pietrze bloku :roll:

(sporo osob sie zglosilo, ale to wlasnie domki niewychodzace :( )
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 28, 2005 8:53

Jojo, mam dom dla wychodzacego rudzielca ale dom z dziecmi!
Mozesz mi podac nr tel do siebie na pw? Jesli uznasz po rozmowie z tamtymi ludzmi ze dom ok to moge Rudego do Krakowa w sobote zabrac :)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw kwi 28, 2005 10:32

:D poszlo
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 28, 2005 10:33

Kurczę - moooocno trzymam kciuki :ok: :ok: za domek!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 28, 2005 11:06

trzymam wielgachne kciuki :ok:
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 28, 2005 14:03

kciuki za domek :ok:
tez szukam domku dla wychodzacej Kaski.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 28, 2005 16:09

Tez trzymam kciuki:))
Oby sie udalo biedakowi.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 28, 2005 18:38

...
Ostatnio edytowano Pt cze 30, 2006 11:07 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw kwi 28, 2005 22:37

Kot jest nie kastrowany. Nie wiadomo w jakim wieku. Nie byl u weta. Nie korzysta z kuwety. Raczej wskazanie ze to kot "zewnetrzny" ktory potrzebuje miec mozliwosc wejscia do domu a nie domowy z opcja wychodzenia.
Nie wiem co robic.
Dom czeka ale nie moge wziac kota ktorego wet nie widzial od razu do dzieci. Nie mam mozliwosci "przegladniecia" go u siebie przed oddaniem do domku.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt kwi 29, 2005 5:32

:evil:

przykro mi, cholewcia
bylam pewna, ze Pan, ktory sie nim zaopiekowal byl z nim u weta,
nalegalam rowniez, by poszedl go wykastrowac :(

w tej akurat sytuacji tylko posredniczylam - poproszono mnie bym pomogla w znalezieniu domku (dotychczasowego, gdyz chyba sie zgubil lub nowego)
wierzac, ze wszystko przebiegnie zwyczajowo (ten Pan to doswiadczony kociarz) :(
sama, jak tylo znajde kota zasuwam z nim do weta, jeszcze tego samego dnia, dla mnie to tak oczywiste, ze nawet tego nie sprawdzalam :roll:

coz, bardzo mi przykro, chcialam komus pomoc a wyszlo, jak wyszlo :roll:

postawie sprawe, ze albo Pan pojdzie z nim do weta, albo nie bede szukac w jego imieniu domu - niestety mam teraz tyle kotow mamy na glowie (w dodatku to zupelnie inna dzielnica) ze nie moge brac wszystkiego na siebie :roll:

przepraszam Liwia :oops:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 29, 2005 8:42

Nie ma za co przepraszac tylko radzic trzeba coby jak najlepiej dla kota zrobic :)
Jojo - Pan mowi ze nie za bardzo mam mozliwosc pojscia z kotem do weta. Pan jest przeuroczy, nieba by tym kotom przychylil :) Kotow ma kilka, Pan opowiadal mi ze szczegolami co jedza i jak jedza, o szwedzkim stole mi opowiadal :)
Glosno mysle teraz wiec prosze na mnie nie krzyczec - czy bylaby mozliwosc zebys Ty lub ktos komu ufasz wzial kocura na dwa dni na obserwacje? Zeby sprawdzic czy kot odnajdzie sie w domu, czy zacznie korzystac z kuwetki. Ja mysle ze zacznie i to nie powinno sprawic mu to klopotu niemniej ta informacja pomoze znalezc wlasciwy dom dla niego. Dom wychodzacy to w moim przeswiadczeniu dom w ktorym kot zyje,spi,je i sika a wychodzi na kilka godzin dziennie pobyc na lonie natury. Ten kocur-sadzac z opisu-jest przemilym kotem,przekochanym ale bywa w domu kilka godzin (jesli w ogole) a wiekszosc zycia spedza na zewnatrz.
Zupelnie nie wiem co robic :( Jest dom-dom wychodzacy - ludzie chca kota miec w domu nie majac jednoczesnie nic przeciwko zeby czesc czasu kot spedzal na lonie natury. Sa tam dzieci - jedno male,2 letnie. Co mam zrobic? Jesli Pani-chetna zadzwoni do aktualnego opiekuna to jestem wrecz pewna ze kota skresli - a przeciez prawdopodobnie wszystko z Rudym bedzie ok. Poradzcie, dziewczyny!!!! Nie moge nie powiedziec wszystkiego a mowiac wszystko (stan na dzisiaj) wydaje mi sie ze przekresle kota :( Co robic????
To nie jest kot dla mnie tylko dla ludzi z ogloszenia.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt kwi 29, 2005 8:47

Liwia pisze:Nie ma za co przepraszac tylko radzic trzeba coby jak najlepiej dla kota zrobic :)
Jojo - Pan mowi ze nie za bardzo mam mozliwosc pojscia z kotem do weta. Pan jest przeuroczy, nieba by tym kotom przychylil :) Kotow ma kilka, Pan opowiadal mi ze szczegolami co jedza i jak jedza, o szwedzkim stole mi opowiadal :)
Glosno mysle teraz wiec prosze na mnie nie krzyczec - czy bylaby mozliwosc zebys Ty lub ktos komu ufasz wzial kocura na dwa dni na obserwacje? Zeby sprawdzic czy kot odnajdzie sie w domu, czy zacznie korzystac z kuwetki. Ja mysle ze zacznie i to nie powinno sprawic mu to klopotu niemniej ta informacja pomoze znalezc wlasciwy dom dla niego. Dom wychodzacy to w moim przeswiadczeniu dom w ktorym kot zyje,spi,je i sika a wychodzi na kilka godzin dziennie pobyc na lonie natury. Ten kocur-sadzac z opisu-jest przemilym kotem,przekochanym ale bywa w domu kilka godzin (jesli w ogole) a wiekszosc zycia spedza na zewnatrz. A moze lepiej dla tego kota jesli zostanie kotem wolnym-dochodzacym? Jojo - moglabys to ocenic na miejscu? Nie chcialabym zebysmy krzywde zrobili kotu :(:(:(
Zupelnie nie wiem co robic :( Jest dom-dom wychodzacy - ludzie chca kota miec w domu nie majac jednoczesnie nic przeciwko zeby czesc czasu kot spedzal na lonie natury. Sa tam dzieci - jedno male,2 letnie. Co mam zrobic? Jesli Pani-chetna zadzwoni do aktualnego opiekuna to jestem wrecz pewna ze kota skresli - a przeciez prawdopodobnie wszystko z Rudym bedzie ok. Poradzcie, dziewczyny!!!! Nie moge nie powiedziec wszystkiego a mowiac wszystko (stan na dzisiaj) wydaje mi sie ze przekresle kota :( Co robic????
To nie jest kot dla mnie tylko dla ludzi z ogloszenia.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości