Niunia-co to jest? robale?? pliss (str.8)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 13, 2005 17:57

z tego, co wiem to ta kaliciwiroza jest cholernie zarazliwa... A jak "pachnie" kotom z paszczy? Nasza duza to przechodzila i powiem Wam, ze zapach ktory wydzielala z jamy paszczowej byl straszny.... :twisted:
sprawdz tez, jaki zapach ma mocz Lolka. Jezeli jest juz bardzo intensywny, to chyba mozna juz ciac, tak przynajmniej kiedys mowil nasz wet. Zreszta jak ma juz ponad pol roku, to chyba nie ma przeciwskazan, ale moze sie myle...
piec rozszalałych kotow, jeden pies-filozof i kiedys wirtualnie staruszek Kajtusio:)

flood

 
Posty: 102
Od: Pt lut 06, 2004 8:52
Lokalizacja: Radomsko

Post » Nie lut 13, 2005 18:56

flood pisze:z tego, co wiem to ta kaliciwiroza jest cholernie zarazliwa... A jak "pachnie" kotom z paszczy?

a mi powiedziała, ze nie jest zarazliwa :roll: , ale Lolkowi z pyszczka smierdzi okrutnie :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 13, 2005 19:04

Przy zapaleniu dziasel tez smierdzi okrutnie. Wiem po Czarnej :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88579
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lut 13, 2005 19:15

zuza pisze:Przy zapaleniu dziasel tez smierdzi okrutnie. Wiem po Czarnej :-(

Zuza, a jak leczyłas to zapalenie u Czarnej? Mi powiedziała, ze od czasu do czasu mam smarowac sacholem (zel dentyst. dla ludzi) a po nabraniu odpornosci dostanie antybiotyk, ale to dopiero za jakies 3 tygodnie :roll:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 14, 2005 0:01

Ja to się dzisiaj mam...... Teraz Rudi, a własciwie jego oczko :roll: Mruzy je od paru godzin, a teraz zauwazylam ze chyba mu czyms zaszło, pod swiatło wyglada to nieciekawie, tak jakby mu sie swiecilo 8O Co to moze byc???????? Był dzis odrobaczany, moze miec to jakis zwiazek? Nie jest osowiały, chociaz nic nie jadł od powrotu od weterynarza :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 14, 2005 22:03

Anulka pisze:Ja to się dzisiaj mam...... Teraz Rudi, a własciwie jego oczko :roll: Mruzy je od paru godzin, a teraz zauwazylam ze chyba mu czyms zaszło, pod swiatło wyglada to nieciekawie, tak jakby mu sie swiecilo 8O Co to moze byc???????? Był dzis odrobaczany, moze miec to jakis zwiazek? Nie jest osowiały, chociaz nic nie jadł od powrotu od weterynarza :(


Popędziłam dzis do weterynarza, no i okazało sie ze nie jestem az taką panikarą i faktycznie Rudi ma cos z oczkami. Prawdopodobnie wczoraj go przewiało :( i ma zaczerwienione i troszkę opuchnięte spojowki. Dostalismy kropelki, ale nie bardzo je lubimy :evil: Jednak tak łatwo sie nie poddamy :twisted:
A Lolek jak widzi transporterek to ucieka :roll: One myślą ze nie mam co robic i codziennie bedę biegac z nimi do lekarza? :roll:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 15, 2005 6:50

Anulka pisze:
Anulka pisze:Ja to się dzisiaj mam...... Teraz Rudi, a własciwie jego oczko :roll: Mruzy je od paru godzin, a teraz zauwazylam ze chyba mu czyms zaszło, pod swiatło wyglada to nieciekawie, tak jakby mu sie swiecilo 8O Co to moze byc???????? Był dzis odrobaczany, moze miec to jakis zwiazek? Nie jest osowiały, chociaz nic nie jadł od powrotu od weterynarza :(


Popędziłam dzis do weterynarza, no i okazało sie ze nie jestem az taką panikarą i faktycznie Rudi ma cos z oczkami. Prawdopodobnie wczoraj go przewiało :( i ma zaczerwienione i troszkę opuchnięte spojowki. Dostalismy kropelki, ale nie bardzo je lubimy :evil: Jednak tak łatwo sie nie poddamy :twisted:
A Lolek jak widzi transporterek to ucieka :roll: One myślą ze nie mam co robic i codziennie bedę biegac z nimi do lekarza? :roll:


Anulka :P

A na pocieszenie....wyczyściłam Rudym uszy.....i teraz Rudolf jak widzi mnie to ucieka :wink:

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Sob mar 05, 2005 16:45

Własnie wróciłam z Lolkiem od weta. W końcu jest zaszczepiony :) Był inny weterynarz, więc zapytałam sie na ile ocenia wiek kota. No i potwierdził to co mówiła poprzednia wetka 8O A nawet dodał mu jeszcze 1 rok 8O 8O 8O Zmowa jaka czy co?????? Albo mam kota co sie starzeje w zastraszającym tempie :roll: :wink: Przyjechał do mnie jako 4-miesięczny kociak, po miesiącu miał juz ponad rok, a po kolejnych 2 tygodniach ma nawet 2 lata albo i więcej :roll: 8O Nic juz nie rozumiem, chyba przestane sie pytać o jego wiek bo to sie robi niebezpieczne :roll: :oops: No ale tak naprawde ten wiek nie ma dla mnie zadnego znaczenia, chciałabym jedynie wiedziec ile ma w przyblizeniu i skąd takie rozbieznosci. I w takim razie usune mu kamień (zęby i dziąsła ma w strasznym stanie) i jajka :twisted: podczas jednego zabiegu. Oszczędzę w ten sposób chłopakowi stresu.
A poza tym to socjalizacja Lolusia zakończyła sie sukcesem :D Nie bedzie to raczej taka przylepa jak Rudi ale postęp jest ogromny. Daje sie głaskac nawet po brzuszku co jest nie lada osiągnięciem :D Kazdy przyjazny gest z jego strony raduje moje serce bo wiem ze swoje przeszedł i gdzies po drodze stracił to zaufanie do człowieka (o ile miał je kiedykolwiek :roll: ) i teraz powolutku je odbudowuje. Nawet jak mnie podgryza to czuje ze robi to z miłości albo wdzięcznosci.
No i stwierdzam, ze Rudi to bardzo spokojny kot ....................... przy Lolku :roll: 8O Czasem nawet za bardzo dupowaty :oops: , nie walczy o zabawki ani o miche, co Lolek skrzetnie wykorzystuje :evil: A mały-stary Loleczek rozszalał sie na całego. Piłeczki, patyczki, myszki i białas jest w swoim zywiole :D Kociaki kochają się i rozczula mnie widok wtulonych w siebie 2 śpiących futer :1luvu: albo myjacych sie nawzajem :love: No zeby nie było ze to sama sielanka, to od czasu do czasu tłuką sie tak ze futro leci :twisted: Urozmaicają mi zycie te moje kochane kociska :D
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 06, 2005 12:37

Aniu, ja to bym u Ciebie i kociambrów siedziała całymi dniami :) No ale wiesz ... robota mi daje w kość ...

Kociaki są :love: :love: :love:

Mam nadzieję, że niedługo osobiście się o tym przekonam :D

Suonko

 
Posty: 396
Od: Wto lip 27, 2004 9:19
Lokalizacja: Gdynia Obłuże

Post » Czw mar 10, 2005 6:23

Kochane te Twoje chłopaki.....ja z coraz większym zdziwieniem i 8O 8O czytam o Lolusiu - tzn..o starzeniu sie :D :D :D
Ale tak sobie pomyslałam, czy dziczek, który mieszkała rok na podwórku tak szybko nauczyłby sie człowieka..
I zazdroszczę tym, którzy na spotkaniu 12.03 będą mieli być może okazję wymiziania Chłopaków :lol: :lol:

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Czw mar 10, 2005 7:39

Anulka pisze:
zuza pisze:Przy zapaleniu dziasel tez smierdzi okrutnie. Wiem po Czarnej :-(

Zuza, a jak leczyłas to zapalenie u Czarnej? Mi powiedziała, ze od czasu do czasu mam smarowac sacholem (zel dentyst. dla ludzi) a po nabraniu odpornosci dostanie antybiotyk, ale to dopiero za jakies 3 tygodnie :roll:

NIe wiem czy to juz dawno nie po ptakach... ale umknal mi watek...
Zapalenie dziasel leczylismy po kolei: antybiotykiem (efekt chwilowy), sterydem (brak efektu za to kot chory :evil: ), homeopatia (efekt byl dopoki dostawala) i w koncu stanelo na wyrwaniu zebow (po trzech latach).
Teraz jest idealnie w jej paszczy. Ale ona nie jest przypadkiem typowym, szczesliwie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88579
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 17, 2005 23:12

Jutro czeka nas ciężki dzień :( Chłopaki będą kastrowane, Lolek jeszcze będzie miał usuwany kamień nazębny, a ja chyba wykończę się nerwowo. Zabieg ma być około 12:45, więc prosimy o potrzymanie kciuków :) Boję się, ponieważ moj poprzedni kot 2 tygodnie po zabiegu odszedł :( Okazało sie, ze miał chore serducho i narkoza przyspieszyła chorobę. No i stąd moje obawy :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 17, 2005 23:24

Za chłopaków mocno trzymam :ok:

Jak ta młodzież szybko rośnie, Rudi jeszcze wczoraj był kocim dzieciątkiem :roll:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Pt mar 18, 2005 6:09

ściskamy i trzymamy i czekamy jak bedzie - dobrze będzie :D

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Pt mar 18, 2005 7:41

Trzymam kciuki!

Moj Mruczus dzis o 10 bedzie odpomponikowany!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości