» Pon sty 17, 2005 10:37
Jestem już po ktotkiej przerwie. Kaj czuje się nieźle, ma apetyt i chętnie je karmę dla nerkowcow. Dostał wszystkie 4 rodzaje do wyboru, chyba najmniej smakuje mu renal RC. Z tego co sobie poczytałam chyba najlepsza jest Eukanuba, bo jeśli dobrze zrozumiałam mocno odciąża nerki (nie mam przy sobie ulotki więc nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć) i znaczna część niepotrzebn ych substancji wydala się z kałem a nie z moczem. Wyniki są rzeczywiście straszne: kreatynina - 6, mocznik - 280, znacznie pogorszyła sie morfologia (leukocyty 25!), podobno pomyłka w laboratorium nie wchodzi w grę. Poza tym w środę Kaj o mało co nie wyzionął ducha (spadła mu temperatura, prawie lał się przez ręce). Teraz Bogu dzięki je, pije, siusia i co innego też robi regularnie, sam wskakuje na kolana i mruczy jak traktorek, zaczął myć nie tylko pyszczek i przednie łapki, po wstaniu pręży się i przeciąga, wrócił ze spaniem na fotel (przez pewien czas spał na posłanku na podłodze). W związku z tym zapominamy o wynikach, nadal podajemy leki (fortekor i ipakitine) oraz kroplówki -codziennie 120 ml. Robi je moja kochana sąsiadka z dobrego serca, całkowicie bezinteresownie za co jej jestem bezgranicznie wdzięczna, bo niechybnie groziło mi szybkie bankructwo.
Za 2 tygodnie znowu do kontroli. Kaj jest bardzo dzielny i wcale nie ma do mnie żalu o te wszystkie okropne rzeczy. ktore mu funduję. Musi byc dobrze - nie ma innego wyjścia.
Amica&Sonia&Kuba i Kaj