Piro bez oczka i cudna szylkretka Moria! docieranie:(

[Nelly]

Co dobrego słychać u ślicznych panieniek?

[Lucynka]

To wspaniale, że operacja sie udała. Mój Pirat /u mnie od piątku/ tez nie widzi na jedno oczko i ma je takie białe w paski jakby ale wet powiedział, że jak się nie sączy to nie trzeba usuwac. Nie chciałabym go meczyć niepotrzebnie. Dla mnie i tak jest PIĘKNY. Całuski dla Twojej kici.

Pazurki przednie obcięłam wczoraj bo podrapał córkę do krwi. Tylne narazie nam nie zagrażają więc mu odpuściłam. Ale generalnie histeryk jest. Kot sasiadów Rudasek też. Moje dorosłe jakoś lepiej to znoszą. Też się na początku bałam ale po tylu latach to już chyba kwestia wprawy.

[Archiesa]

Tak sobie mysle, ze dzis wieczorkiem zrobie w koncu porzadek w moich temtach i bede w koncu pisac w jednym
Czy jest jakas mozliwosc, zeby przeniesc posty z tematu o Morii do tego tematu? Hmmm... bylby w koncu porzadeczek

Teraz tylko tak w skrocie, wiecej bedzie wieczorkiem!
Dziewczynki wczoraj po zjedzeniu watrobeczki drobiowej (pierwszy raz) tak sie cudnie bawily razem, ze az z przyjemnoscia patrzylam na to docieranie sie. Problem jednak byl taki, ze dzis nie chcialy wsuwac suchego! A to bestie! Przetrzymam je!

[Archiesa]

Lucynko! Wazne jest by Pirat mial dobra opieke wetowa. Najlepiej wet okulista. Jesli sie nie saczy, to sa ogromne szanse na uratowanie oka.
Trzymam kciuki!

[pivonka]

no to już zmądrzałam (historia Piro)
pozdrowienia dla Piro od Gofreya
Ja przy obcinaniu pazurków ( i wszystkim co dla zwierząt nieprzyjemne) stosuję przekupstwo
Jeden pazurek = kawałek przysmaku, drugi pazurek = następny kawałek...... i tak dalej
Merlinek przy czwartym pazurku to nawet się nie wyrywa
Z Morganą jest gorzej, jest tak monotematyczna jeśli chodzi o jedzenie, że nie znalazłam żadnego przysmaku
Spróbuj, może Piro za coś najsmaczniejszego na świecie da sobie obciąć pazurki

[Archiesa]

No i nie jest tak latwo jak by sie mozna spodziewac z docieraniem sie!
Panie opracowaly pewna metode! Gdy Piro w szalenstwie zbliza sie do Morii, to od razu slysze syczenie i karcenie! Obojetnie co by to zblizanie mialo znaczyc! Tak profilaktycznie! Dla zasady!
Od czasu, gdy Moria zrozumiala, ze to rowniez jej domek, zaczela czuc sie pewniejsza. Jedak okazuje sie, ze nadal nie moze zrozumiec, co ta mala wariatka wyprawia - najadla sie szaleju, zaszkodzilo jej jedzenie czy moze w tej myszce sa jakies narkotyki? Wpatruje sie w mala z pewnym oburzeniem i zniesmaczeniem. Do czasu, gdy sama nie zapragnie sie bawic. Wowczas sama zaczepia malucha!

Prawda jest taka! Panie nadal trzymaja duzy dystans. Piro to nieskoordynowany szaleniec, a Moria to stateczny kanapowiec. Jak dlugo to jeszcze bedzie trwalo? kiedy zobacze je spiace razem?

Kiedy? Kiedy? jak beda Szwedy

[Archiesa]

pozdrowienia dla Piro od Gofreya
Ja przy obcinaniu pazurków ( i wszystkim co dla zwierząt nieprzyjemne) stosuję przekupstwo
Jeden pazurek = kawałek przysmaku, drugi pazurek = następny kawałek...... i tak dalej

Pozdrowionka dla trio!:)

Obcinanie pazurkow to moja bolaczka. O ile opracowalam metode piriowa, o tyle moriowa jest dla mnie nadal nie dostepna (ostatnie obcinanie u weta 3 tygodnie temu, wczorajszy sukces: 2 obciete pazurki!) Nie chce robic tego na sile, ale chyba bede musiala!

[Archiesa]

Znalazlam sposob na Morie! Tunczyk w sosie wlasnym. Moge z nia zrobic wszystko! Toaleta kompletna - czesanie, pazurki...
Oczywiscie mala tez musiala wsunac duza porcje rybki ze swojej miseczki

[kiwi]

Moria to kanapowiec????? Nie widziałam podobnie aktywnego kanapowca.Ona ganiała jak szalona z Mrówczyńskim. Polowali razem (przez okno) na ptaki i skakali na wszystko co wysokie.
Może na zimę się leniwa zrobiła.

[Archiesa]

Owszem one gania sie, gania, ale przy ganianiu Piro, Moria to istny kanapowiec

Wczoraj urzadzaly maraton w kolo stolika, przystanki na stoliku, przeskoki na okno i na fotel, a pozniej zmeczone zasnely (Moria na oparciu sofy, a Piro pod sofa - zaczyna sie ustalac pewna hierarchia, z ktora mala nie do konca sie zgadza, a jednak z maslanym wzrokiem wpatruje sie Morie). Nie wiem dlaczego, ale Piro ma taka energie, ze mam wrazenie, ze czasami peknie

Dzis jade z mala do weta na kontrole oczka i na ustalenie co dalej z nia zrobic. Az sie boje! (cen oczywiscie )

One nadal sie szturchaja!!

[follow]

Archiesa gratulacje
Nie wiedziałam, że się dokacasz.........
A na mizianki to i ja się wpraszam, ale dopiero jak Nutkę wyleczę, zżeby tych kokcydiów wam nie nanieść.... bo może to zaraźliwe?

[Archiesa]

oj! Follow! Tak pokrecilam z tymi moimi watkami, ze sama sie juz pogubilam (watek o Piro jest tutaj, a watek o Mori zostal gdzies tam http://forum.miau.pl/posting.php?mode=quote&p=751046 ). Ostatecznie zaczelam pisac o dziewczynach w tym temacie!

Dokocilam sie Piro na poczatku sierpnia, a Moria prawie 4 tygodnie temu! Panny sie zaczynaja lekko bratac, ale bez spektakularnych, bombastycznych efektow. Ale coz! Cierpliwosc nas tylko uratuje :)

Czytalam o tych Twoich stworach u Nutki! jestes pewna, ze one sa zarazliwe? Bo jesli nie, to zapraszam w sobote na Spotkanie Piatkowskie do mnie

[Tika]

Archiesa gratulacje
A na mizianki to i ja się wpraszam, ale dopiero jak Nutkę wyleczę, zżeby tych kokcydiów wam nie nanieść.... bo może to zaraźliwe?

Widzę, że nie tylko ja mam problem z przyjściem?