Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), pachnący kotek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 21, 2014 20:38 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Samo to, że się interesuje jedzeniem, to dobry znak. Stawiam na to, że jednak boi sie bólu przy samodzielnym jedzeniu.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lip 21, 2014 20:53 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

wiata pisze:Wrzucam też kilka zdjęć, bo już wszyscy wiedzą, że Lili jest Lili, ale mało kto ją widział.

Śledzę wątek od samego początku - jako cicha podczytywaczka. :)
Zdjęcia ukazują jak dużo zrobiłaś dla kocinki. :201494
Życzę, by jak najszybciej kota wróciła do zdrowia.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Pon lip 21, 2014 21:09 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

ja też podglądam. Ona wygląda na silnego kota, może będzie lepiej. zaznaczę wątek sobie

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Pon lip 21, 2014 22:02 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Marcelibu pisze:Czy wetka powiedziała skąd się "wzięła" utrata węchu? Bo utratę wzroku po wypadku łatwo sobie wytłumaczyć.
Czy to nie jest jakiś kłopot w nosku (mechaniczny w sensie)?
Jakiś krzep krwi po uderzeniu, katar...


Nasza pani doktor bierze pod uwagę obrzęk mózgu, ucisk na nerw, może krwiak, w każdym razie z pewnością coś neurologicznego lub właśnie efekt kociego kataru, skrzepów w nosie i uderzenia.
Będziemy pobudzać jej układ nerwowy, ale czekamy aż się nieco wzmocni. Narazie ma 2 antybiotyki i coś na ogólną poprawę odporności. Potem włączymy steryd i witaminę B. Vet mówiła o jeszcze jakimś jednym leku wspomagającym rozruch neuroprzekaźników, ale już mi uciekła nazwa.

kordonia pisze:Samo to, że się interesuje jedzeniem, to dobry znak. Stawiam na to, że jednak boi sie bólu przy samodzielnym jedzeniu.

Wątróbką wzgardziła, ale miksowanym Royalem już nie. Najpierw karmiłam ją strzykawką, ale chyba za dużo jej dałam
w pewnym momencie i mi się rozkichała i rozpluła, potem to wyplute zlizała, wykorzystałam moment i podsunęłam w to miejsce płaską miseczkę i wstrzyknęłam resztę do środka, zjadła sama :201419 . W sumie dzisiaj dostała 40g royala, 20g rano ze strzykawki drugie tyle wciąnęła sama. Potem napiła się ze swojej miski. W poszukiwaniu wody musiała obwąchać 4 miski, więc chyba zaczyna coś czuć. Katar już ustępuje a z nosa nie lecą takie paskudztwa jak wcześniej. Wydzieliny jest znacznie mniej i jest prawie czysta. Po posiłku chciała siku, na poduszkę 8O , ale ją włożyłam do kuwety, zamiast sikać położyła się. Poleżała trochę i znów na poduchę, więc ja ją znowu do kuwety i tak kilkanaście razy. W końcu stwierdziła, że nie będzie siku i trzyma do teraz :roll: .
Przy okazji - transporter odesłałam dzisiaj. Jeszcze raz :201494 . Twoja pomoc spowodowała, że Lili jest teraz z nami a nie w schronisku.

Marcelibu pisze: Mnie się wydaje, że Lili troszkę widzi. Ona patrzy ... tak... konkretnie.

Z pewnością coś widzi, ruch, światło i może kontury, na małe rzeczy włazi, ale duże pięknie omija. Pies jest duży, więc łatwo się go leje :twisted: .

Marcelibu pisze:Jak z sikaniem? Do kuwety?

Jak wyżej, nie i koniec, uparte kocisko.

Marcelibu pisze:Pies jest przepiękny, taki, jakiego by chciała mieć moja córka :D .

Dzięki, to moje oczko w głowie. Teraz ma 8 lat, ale jak do nas trafiła miała jakiś rok, no może z okładem. Też była po jakimś wypadku. Przywieźliśmy ją ze schroniska w Gliwicach. W lewej, tylnej pachwinie miała ranę wielkości dłoni dorosłego mężczyzny. Zero skóry, dziura taka, że można było do środka zajrzeć. Leczyliśmy ją ponad rok, potem przyplątało się bakteryjne zakażenie jelita a potem wgłobienie. Nie jadła i nie piła przez ponad miesiąc. Zupełnie nic, same kroplówki. Woziliśmy ją na nie 30km dwa razy na dzień, rano i wieczorem. Była 3 razy operowana. Ostatnia operacja była we Wrocławiu. Bałam się, że umrze, chudłam razem z nią. W najgorszym momencie ważyła 17kg, teraz waży o 20kg więcej, ja też :oops: . Nosiłam ją na siku z drugiego piętra na rękach, bo w bloku nie było windy, a ona nie była w stanie chodzić, ale w domu nie zrobiła. Znajomy robił jej reiki. Chwytałam się wszystkiego. Leczenie pochłonęło tysiące, których nie mieliśmy. Do dziś nie wiem jak to zrobiliśmy, ale daliśmy radę wyrwać ją śmierci z objęć. Nasi lekarze robili część badań i kroplówek za "Bóg zapłać". Rodzina pomagała jak mogła. Ira nigdy nie była sama. Cały czas leciały jej kroplówy, które potem robiliśmy już sami, część podskórnie, bo żyły nie dawały rady. Jezuuu..., jak o ty piszę to chce mi się płakać. To były najgorsze tygodnie mojego życia. Odchorowałam to potem bardzo. No, ale to było dawno. Teraz Ircia śpi obok mnie na kanapie i spokojnie posapuje :1luvu: .

kotkubinat pisze:ja też podglądam. Ona wygląda na silnego kota, może będzie lepiej. zaznaczę wątek sobie

teesa pisze:Śledzę wątek od samego początku - jako cicha podczytywaczka. :)
Zdjęcia ukazują jak dużo zrobiłaś dla kocinki. :201494
Życzę, by jak najszybciej kota wróciła do zdrowia.


Dzięki dziewczyny, to dla mnie dużo znaczy, jestem z tych, którzy potrzebują wsparcia, zwłaszcza duchowego i dobrego słowa.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 21, 2014 22:36 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Jaka ogromna różnica po kilku dniach 8O
Będzie dobrze :ok:
Spróbuj do kuwety wsypać piasku z piaskownicy zamiast żwirku.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 21, 2014 22:41 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Jesteś bardzo szlachetną osobą, kłaniam się nisko :201494 i oczywiście trzymam kciuki za kotę :ok:.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Wto lip 22, 2014 6:07 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

:ok: ekstra, ze cos sie ruszylo! Masz super dobre serce :) i kotka na pewno Ci sie odwdzieczy
Obrazek

Artyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 503
Od: Śro kwi 09, 2014 19:10
Lokalizacja: Łódź/Sieradz

Post » Wto lip 22, 2014 18:01 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Ok, jemy samodzielnie pełną parą. Na śniadanie Lili wciągnęła 2 gourmety i próbowała dopchnąć groszkami, ale nie dała rady gryźć, choć próbowała bardzo wytrwale :ryk: . Przed chwilą namiauczała na mnie, że pora na kolację. Dostała 1 gourmeta i mini groszki, zobaczymy jak jej pójdzie. W planach mam przygotowanie jej domowego convalescens, poczytałam na forum i podobno żółtko, zmieszane ze śmietaną i wodą doskonale zastępuje weterynaryjną wersję. Jajko się studzi. Nie ukrywam, że względy finansowe są istotne.

Rano było też kuwetkowanie, ale tylko siku. Nie przeszkodziło to Lili przespać w kuwecie całego dnia 8O . Ooooo, właśnie mój wąż woła, że kota znowu zrobiła siusiu gdzie trzeba, mądry kić, zajarzył :201461 . Niestety kupy dalej niet. Dałam jej 2,5ml parafiny po porannym jedzeniu. Wieczorem dam jej drugie tyle. Jutro dzwonię do vet to dopytam przede wszystkim o to. W razie czego mam też laktuloze. Kici dostała prezent od mojej mamy :lol: .

Lili pomalutku zaczyna zwiedzać mieszkanie, niestety to już powoduje niepokój u psów. Ira śledzi Lilkę i szturcha ją nosem a Totek generalnie nie reaguje, chyba że Lili nadmiernie zbliża się do jego jedzenia. Jestem pewna, że nie zrobią jej krzywdy, ale wiem, że potrafią być mocno upierdliwe :oops: .

Wydaje mi się, że pomału wychodzimy na prostą. KK też odpuszcza. Z dnia na dzień jest lepiej. Lili z pewnością czuje. Zaczęła mnie obwąchiwać intensywnie i chyba brzydko pachnę, bo jakoś mniej przytulaśnia się zrobiła. Wygląda to trochę jakby się obraziła, chyba kojarzy mnie z dopyszczkowym podawaniem tych wszystkich paskudztw :? .

Jak tak dalej pójdzie niedługo będzie można szukać dobrego DS.

PS. Z ostaniej chwili, wielka śmierdząca kupa też była i to we właściwe miejsce :dance: . Otwieramy piwo na tę okazję :piwa: . Ogromnie mnie ciekawi, czy kić dalej będzie spała w kuwecie :roll: .
Ostatnio edytowano Wto lip 22, 2014 18:53 przez wiata, łącznie edytowano 1 raz

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lip 22, 2014 18:24 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Tyle dobrych wieści na raz: była kupa, samodzielne jedzenie (wcześniej picie), odpuszczanie gila w nosie (i pewnie czuje jedzenie i stąd zaczęła sama), siku w kuwecie, zwiedzanie - IDZIE LEPIEJ,a może całkiem dobrze.
No i DS na horyzoncie!!!!!! :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :piwa:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto lip 22, 2014 18:36 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

wiata pisze:Wydaje mi się, że pomału wychodzimy na prostą.

Gratulacje! :D :1luvu:
Teraz będzie już tylko lepiej... :201461 :ok:

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Wto lip 22, 2014 19:01 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Marcelibu pisze:No i DS na horyzoncie!!!!!! :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :piwa:


Dopiero będziemy szukać. Myślę, że jeszcze z miesiąc i zaczniemy. Tak po zdjęciu pętli z żuchwy i podniesieniu odporności. No chyba, że wiesz coś o czym ja nie wiem?

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lip 22, 2014 19:04 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Ale super!!! :D :D :D

Jeszcze sterylka przed DS ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 22, 2014 19:27 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

gratulacje. Ja jednak myślę że DS już ma. Ciekawe czy będę mieć rację?
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Wto lip 22, 2014 21:38 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

:) Gratulacje dla kotki ogromne! I dla Ciebie jeszcze większe!! :ok: :ok:
Obrazek

Artyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 503
Od: Śro kwi 09, 2014 19:10
Lokalizacja: Łódź/Sieradz

Post » Śro lip 23, 2014 0:08 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

Suchą karmę możesz namoczyć to będzie jej łatwiej ją jeść.
Ale dobre wiadomości :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 470 gości