jak złapać koty bez klatki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 09, 2013 22:08 Re: jak złapać koty bez klatki?

Alez mial szczescie ten slodziaczek :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sie 10, 2013 11:00 Re: jak złapać koty bez klatki?

byliśmy na prześwietleniu... Rudy miał złamaną łapkę :( być może został kopnięty :evil:
złamanie ma już jakiś czas i już się zrasta więc nie ma sensu wkładać tego w gips, będziemy obserwować, ale łapka powinna dojść do siebie sama z tym że kotek może już do końca życia lekko krzywo ją stawiać, bo zrosła się w nie do końca prawidłowej pozycji ale nie powinno mu to w niczym przeszkadzać.

kiniasz90

 
Posty: 148
Od: Śro gru 19, 2012 22:02

Post » Sob sie 10, 2013 23:00 Re: jak złapać koty bez klatki?

Biedaczek :? dobrze, ze trafil do Ciebie :1luvu: :1luvu: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 12, 2014 1:37 Re: jak złapać koty bez klatki?

Witajcie. Jestem internetowym "lajkonikiem" ale specjalnie spędziłem whuj czasu przed kompem by sie tu zalogować bo
1) mam problem z którym nie jestem sobie sam poradzić
2)chciałem odpisac na post o warsztatach samochodowych i nawiedzajacych je zwierzakach (Bezdomny szkielecik w-wa włochy - jak złapać?)
ale okazuje sie ze nie da sie bo musze być jakims tam dlugotrwałym uzytkownikiem czy coś . nie wazne pierdole, wiecej nie próbowałem..
Ale przejdzmy do rzeczy jak mawiała Sonka Cholszańska do starego Jagiełły.. :)

Jestem oburzony uogólnieniami na tej stronie dotyczacych warsztatów samochod. !!
Otóz moze i nie jestem sensu stricte mechanikiem bo jest to tylko moja pasja, ale w miescie Toruniu mam warsztat i restauruje stare samochody, motocykle, ( i inne maszyny spalinowe robiace Brum Brum )
I o dziwo posiadam WŁASNA UKOCHANĄ KOTKE którą kiedys zimą znalazłem jak podsypiała pod ciepłymi jeszcze silnikami moich aut. Znajda jesienna, paromiesieczna jak powiedział Wet. dorobiła sie u mnie prawie 6 KG żywca i jest Panią chaty o miano której skutecznie konkuruje z MOJĄ KOBIETĄ :)) Nie zgadzam sie z krzywdzącą opinją na temat MOTOMANIAKÓW ! My tez posiadamy zwierzaki i potrafimy je kochac.!!
I własnie teraz mam do WAS pytanie.
Na podwórku ( centrum miasta, stare kamienice, wewnetrzne duze dzielince, biega pokrzywdzony KOT.. Motoryka dobra oczka nie zaropiałe, ale.. Chudy jak szkielet, ogon w połowie chyba odgryziony ( juz zagojone ) i tak jakos łepek cały czas na jedna strone przekrzywia ( jakis neurouraz pewnie) ... Gadałem z miejscowymi kot pojawia sie od ponad roku, czasem go karmili ( teraz systematycznie robię to ja ) Chcę mu jakaś pomoc, opłacę oper, wet itp , nawet jesli da sie udomowić to pewnie potem adoptuje , ale.. no własnie jak go ZŁAPAĆ.. ?? Kot strasznie nieufny, , zre tylko pozostawiona karme nie podchodzi. Ale ewidentnie cierpi.. JAK MAM GO ZŁAPAĆ I DO WETA ZAWIEŻĆ ??? NO JAK ?? P.S. oswajam go juz ponad 2 miechy i nic....

Arcadij

 
Posty: 17
Od: Wto sie 12, 2014 0:38

Post » Wto sie 12, 2014 8:07 Re: jak złapać koty bez klatki?

mając koty często z dala od domu a nie będąc mobilna łapie często koty na kontenerek. Stawiam wpierw otwarty, bez kratki wejściowej. W kontenerku dobre zżarcie usypane w ścieżkę i więcej na końcu. Obok ew micha z mała ilością jedzenia. Pozwalam kotu spokojnie wchodzić i wychodzić. Nie dotykam, nie zaczepiam. Stoję obok spokojnie. Potem doczepiam drzwiczki i znów to samo. Kot w pewnym momencie bez problemu zaczyna siedzieć w transporterku ,nawet włażąc cały. Przed konkretną łapanką nie odpuszczam jeden posiłek. Kontenerk musi dobrze stać by zamykając go z kotem w środku nie przesunął się i kot nie zwiał. Nawet wczoraj tak się sprawiłam z kotem. Trochę trwa , w zależności od kota ale zawsze się udaje.Z reguły. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 12, 2014 8:14 Re: jak złapać koty bez klatki?

Jesteś z Torunia-tam działa fundacja "Kot"
Tu masz namiary:
http://www.fundacjakot.pl/index.php?opt ... 2&Itemid=3
Może mogą pożyczyć klatkę-łapkę?

Tu masz troszkę wiedzy na temat łapania w to "ustrojstwo" :
http://www.koteria.org.pl/miejskie/lapa ... -lapke.htm
W Wawce działa prężnie Koteria-oni też moga mieć klatkę do pozyczenia(dopiero teraz doczytałam,że kot jest w Warszawie :oops: )
Fajny facet z Ciebie, tylko tak mięchem nie rzucaj 8)
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 12, 2014 20:55 Re: jak złapać koty bez klatki?

8O No fajny facet z Ciebie - mamy tu tez Panow kochajacych "futra" - dzialaj tak jak radzily dziewczyny :ok: :ok: :1luvu: :201441
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 13, 2014 2:27 Re: jak złapać koty bez klatki?

Siema. Dięki za sugestie z ta klatką-łapką. popytam w tej fundacij i znalazłem tez schronisko w Toruniu, podjadę jutro moze mają pożyczyć.
No ja tam bardziej myslałem o czyms usypiającym w żarciu które ten biedak regularnie ode mnie w pewnym jednak oddaleniu skrupulatnie pobiera wieczorami ;) wtedy na spokojnie zabrałbym do domu i potem do weta..

P.S. Ale ale..! własnie znajoma powiedziała mi ze zabieranie chorego pewnie kota do obejscia to b. słaby pomysł bo zarazi mi moją kotę pewnie czymś... Jak to jest? Bo moja Futrzasta to co roku do Weta jezdzi i on tam co jakiś czas ja na coś szczepi. To chyba zagrozenia nie ma jakimś groznym syfem, co? Przeciez i tak czesto wychodzi z ogrodu do lasu z którym sasiaduję i ma kontakt z dzikimi zwierzętami a czesto swoimi pobratymcami z sasiedztwa ( co czasami da sie zaobserwować nawet w postaci podrapanego nosa czy nadgryzionych uszu.. ;))

P.S.2 ad kropkaXL : Nie przesadzaj z tym mięchem, i tak sie pilnowałem spędziwszy ponad godzinę na nieudanych próbach napisania czegoś w tamtym watku..grr..
Poza tym dożyłem własnie wieku Chrystusa, nie chodze już do szkoły, ważę o 90KG wiecej od swego kota, pare moich tatuazy zawiera wiecej "miecha" niż spostponowana przez Ciebie wypowiedz, a pewnie z dzieciństwa i wychowania Mamy polonistki wyniosłem totalną awersje do osób pouczajacych mnie językowo, prawie jak do szpinaku.. ;))
Wypraszam wiec sobie, nie jestem panienka na wydaniu i moje dynamiczne ozdobniki tekstu są wyrazem emocji w nim zawartej !! Howk! Rzekłem !

Arcadij

 
Posty: 17
Od: Wto sie 12, 2014 0:38

Post » Śro sie 13, 2014 7:06 Re: jak złapać koty bez klatki?

Nie radzę podawać usypiacza w jedzeniu-a co będzie, jeśli kot zanim zaśnie, odejdzie gdzieś i będzie narażony na atak psów, czy wpadnie pod auto w zamroczeniu?
Co do wieku-ja tez dawno wyszłam z wieku przedszkolnego(chrystusowego takoż :? ) , nie pouczam co do sposobu wyrażania emocji, jednak my tu staramy się okazywać emocje w nieco inny sposób-są emotki.
A co do czasu, jaki musiałeś zmarnować czekając na ukazanie się posta, to niestety tak jest, że pierwsze 5 postów jest moderowane-patrz FAQ, dlatego czas oczekiwania jest tak długi, potem to już leci szybko.

Odnośnie zagrożeń, jakie niesie za sobą dokocenie kotem "z ulicy"-jeśli Twój kot jest szczepiony regularnie, ma styczność z innymi osobnikami, to ma spora odporność-ja bym tego chorutka przetrzymała w łazience na czas odrobaczenia, odpchlenia i obserwacji, czy cos sie nie wykluwa, tym bardziej,że i tak musi byc odosobniony z racji choroby.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro sie 13, 2014 9:25 Re: jak złapać koty bez klatki?

Z racji awersji jaką czujesz do osób , które "pouczają"-znikam stąd.
Chciałam tylko pomóc .
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob sie 16, 2014 3:00 Re: jak złapać koty bez klatki?

kropkaXL
kajam sie i Przepraszam za niezbyt fajną formę. Miałem naprawdę zły dzień.. , no i kompleks erudycji wypowiedzi z dzieciństwa ( i stopnia zawartych w niej wulgów, czasem potrzebnych ale częsciej nie ) też zrobił swoje..No i wiem ze mnie to nie tłumaczy ale najebany lekko byłem..Mea kulpa, Mea Bardzo Wielka Kulpa.. ;) :)
Twoje rady są cenne. Po złapaniu odizoluje w garazu, podsypie zarcia, wode ale niech nie wychodzi przed badaniem. Obiecali zw schroniska klatke pozyczyc w poniedziałek. Sam niestety wciaz nie złapałem , ale poznałem jego historie.. groza.. To nie psy czy lisy ale pewien menel z okolicy okaleczył tą kotkę (bo to ona) i po obcieciu ogona i wywaleniu przez okno kamienicy pewna Pani mu ją zabrała ( wiem kto to był, strasznie mie piąchy swędzą, nie znam jeszcze finału taj sprawy w swojej głowie ale najpierw POMÓC Kotu potem NAUCZKA katu, tak teraz myśle.) ......
Arcadio from Thorn

Arcadij

 
Posty: 17
Od: Wto sie 12, 2014 0:38

Post » Sob sie 16, 2014 16:03 Re: jak złapać koty bez klatki?

:ok: :ok: za poniedzialkowa lapanke :ok: :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2015 2:32 Re: jak złapać koty bez klatki?

Witam.
Powracam do sprawy tej kotki bo dopiero mam czas siedziec nocami na necie i pragne podzielic sie pozytywnym zakonczeniem historii tj. łapanki , leczenia i oswojeniem Białej (no tak jakos bez inwencji nazwałem ja po maści.. ) A wiec ,klatka nie pomogła,ani pozyczana ani moja własnorecznie robiona łapka.. Ale pomogło codzienne oswajanie o okreslonej godzinie zawsze wracajac z garazu zajezdzałem na podwórko, z karma, woda i co jakiś czas czystym pojemniczkiem. po pewnym czasie kotka juz na mnie czekała i niecierpliwiła sie gdy sie spózniam : )) Po ponad mieś. dała sie złapać na rece schować do auta ( oj,ostrzegam amatorów próbujacych zamknac w aucie ze skórzana tapicera wolnozyjacego kota i gdzies jaszcze potem jechac. armagedon!! )i zawiezc do weta. Odpchlona, po usg, ( podejrzewany uraz neurologiczny nie potwierdził wet, ogon zagoiony samoistnie nie wymaga ponoc juz zadnej ingerencji )i przede wszystkim uwolniona od potwornego swiezbowca który powodawał te podrapania uszu spedziła u mnie w warsztacie ok. 3 tyg. po czym ku mojemu nieukontentowaniu skorzystała z okazji i nawiała do swojego poprzedniego miejsca przy przedszkolu.. ( to niedaleko, jakies 800m od mojego garazu ) TAk wiec podleczona, ale została dzika.. No dokarmiam ja oczywiscie dalej..Ale z braniem na rece lipa bo dziczeje jak traci grunt pod łapami.. Ale mysle ze i tak w pewien wirtualny sposób ja adoptowałem i zwiekszyłem jej komfort zycia miedzy ludzmi w miescie. !
Howk! Rzekłem Arcadij from thorn

Arcadij

 
Posty: 17
Od: Wto sie 12, 2014 0:38

Post » Czw sty 29, 2015 0:11 Re: jak złapać koty bez klatki?

Witaj Arcadij - ciesze sie, ze uwolniles kotke od swiezbowca. Szkoda, ze kicia nie skorzystala z mieszkania w warsztacie i postanowila zostac dzika kotka. W tej sytuacji dobrze, ze pozostala nieufna do ludzi, bo jak wiadomo, sa ludzie i ludziska :201447 Fajnie, ze ja dokarmiasz, ciiekawi mnie tylko, gdzie kicia przebywa - moze sklelcilbys jej lub kupil jakas budke ze styropianu no i od czasu do czasu zafundowal odrobaczenie i szczepienie? A najbardziej to przydalaby jej sie sterylka - zeby nie rodzila niechcianych i niekochanych kotow :!: Mowimy: NIE :!: bezdomnosci :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 01, 2015 6:11 Re: jak złapać koty bez klatki?

No.. fakt nie pomyslałem o sterylizacji jakoś głębiej... I to nie z przyczyn finansowych , zapewniam , o czym potem, Ale kotka jest wyleczona z podstawowych doledliwosci ( no pewnie masz racje ze trzeba ją odrobaczac cyklicznie bo na wolnosci pewnie coś tam połapie ) i ma w pewnym stopniu komfort zycia z ludzmi w miescie powiekszony. A to chciałem osiągnac gdyby nie da się oswoic.. No i po odsyfieniu i odrobaczeniu wyraznie przybrała na wadze. Wyładniała i mimo połowy ogona i skrzywianiu łebka( wet gadał ze to moze kiedys minąć bo to nie uraz mechaniczny ( robiłem jej komplex USG ) ) tylko ze coś z uchem srodkowym i błednikiem przechorowywała i tak jej zostac mogło, (w zarciu daje jej często jak kazał complx witamin B ) ) jest teraz fajnym cieszącym oko DUZYM BIAŁYM KOTEM !!
Mysle ze z tym oswojeniem , skoro raz dała sie zlapać to też jakoś by poszło tylko ze wymaga CZASU DUZO a ja nie bardzo mam i z systematyką karmienia juz teraz gozej niz jak ja miałem łapac.. No troche odpusciłem, jak zwiała, przyznaje.. Ale miłe jast to iz poznaje mnie ZAWSZE jak podjezdzam pod smietnik przedszkola tego i jak jest w okolicy to wyłazi. No chyba ze gdzieś w terenie działa.. :) Ja myslę ze jadnak przyzwyczaiła sie do tego przedszkola bo tam jest kuchnia a co za tym idzie i odpadki z kuchni pewnie też. (suchą karmę którą zapycha sie moja domowa kota az sie dławi, ta dzika jadła ostroznie i na końcu jak juz skonczyły sie np. okrawki i rybki itp )
Ale ad meritum.
STERYLIZACJA.
Mam mieszane uczucia bo jednak dzikie koty, pomimo tego co uwazaja niektorzy zwyrole sa nieodłącznym zjawiskiem w naszych miastach i to wrecz porządanym. Jesli wysterylizujemy wszystkie wolnozyjace koty to zniknie ich dzika , porzadana populacja z naszych miast.. To byłoby fatalne nie tylko emocjonalnie i towarzysko ale równierz epidemiologicznie , bo wtedy musielibysmy zaprzyjaznic sie z HORDAMI myszek i szczurów a nie kazdy zdaje sobie sprawę iz sama obecność i zapach kociego moczu permamentnie odstrasza szczury przed zakładaniem gniazd w danej piwnicy
( co nie znaczy ze znikną i nie załozą gdzie indziej, ale tam juz NIE ) Tak wiec uwazam iz zakrojna na szeroka skale sterylizacja wolnozyjacych , miejskich kotów nie jest do konca porządana.. Ale pomagać im nalezy zawsze i ze wszystkich sił bo to w koncu my, koty oswoiliśmy, a potem zbudowaliśmy miasta, gdzie staraja sie adoptować i pomieszkują. ! No ale to temat do długiej dyskusji i chetnie poznam inne opinie.
POZDRAWIAM !
ARCUS from THORN
(mechanik co lubi koty ) howk !

Arcadij

 
Posty: 17
Od: Wto sie 12, 2014 0:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MruczkiRządzą, Silverblue, Szymkowa i 73 gości