Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 13, 2012 19:36 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Odpoczywajcie spokojnie :1luvu:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lip 13, 2012 19:48 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Nio :)
Znowu mu dałam pół saszetki. Wcina aż złoto. Chyba tak po trochu mu dając nie zaszkodzę Tuptusiowi? Ja tak na wszelki wypadek gdyby jutro mu się odwidziało....
Słodziak z niego :1luvu:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pt lip 13, 2012 19:54 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Nie powinno je w partiach, co innego gdyby się nachapał. Chore pysia, a on tak pięknie wcina :mrgreen:
Jakie słodkie sny będzie miał :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt lip 13, 2012 20:49 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Zjadł wszystko znowu :ok: Dam mu o 22-giej troszkę. Może tez pół? Co to pół saszetki dla duzego wychudzonego kotka ;)

TZ przyjechał do domu po 10-dniowej nieobecności. Był za granicą wiec o kocie mu nie mówiłam. Nakarmiłam, umyłam, dałam ciasta i powiedziałam :lol: Zaczął się śmiać :lol: Powiedziałam mu prawde. Czyli ze jest tymczasowo. I ...że ja go kocham. Powiedział ze kot kosztuje 7 zł dziennie. Cała nadzieja w Karolu. Boszzzzzzzzzzzzzzzz... Tuptuś jak zacznie jeść jak należy to zanim nie chyci sie suchego to będzie kosztował powyżej 20 zł dziennie. Dobrze że on tego nie wie :lol:

A Tuptuś jak TZ poszedł do niego go zobaczyć to podbiegł z podniesionym ogonem od razu i poprosił o mizianki. Wiedział że tego pana trzeba sobie kupić od razu a nie wstydzic sie. Ten kot mnie zadziwia....
Ale ogólnie to spodobał się. Było tak: " O bidny kiciuś. Co Ci bidaku w łapke zrobili? Bolały ząbki? To straszny ból. Będzie dobrze. Zobaczysz" a potem tylko kiwanie głową . A ja robiłam oczami " blondynke" :lol:

Dalszy ciąg:
Dostał papu o 22-giej. Zjadł wszystko znowu wylizujac miseczke :1luvu: I jest taki żwawy. Już nie czeka aż go zawołam tylko jak słyszy otwierane drzwi to bieeeeeeeeeeeegnieeeeeee :lol: A po jedzonku ułożył się na kolankach moich i zaczął pedałować mnie przednimi łapkami. Wiercił się, pedałował, mruczał, znowu sie kładł ale pedałować mu było gorzej więc wstawał i pedałował z wielka przyjemnoscią na stojąco i znowu się kładł mrucząc :lol: Usiadłam w pozycji półleżącej w koncu. Przecież kot powinien leżeć na piersi- prawda? ;) Położyłam go na niej a on...zrobił mi " czółeczko" :1luvu: Roztopoł mi serduszko :1luvu: Taka mała rzecz a ile radosci :1luvu:

Wymizialiśmy sie dokładnie i zeskoczył aby sprawdzić czy sie w miseczce coś nie urodziło. Potem asystował mi przy czyszczeniu kuwety i wszędzie gdzie poszłam. Poprawiałam łóżko- on stał patrzał. Układałam pranie a on ze mną :) Aaaaaaaaaaaaa jak się cieszę :dance2:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pt lip 13, 2012 23:06 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Edytko, jakie 20zl dziennie? Chyba ze polędwicą wołową chcesz go karmic :conf: (nie zdziwiłabym się bo moja mama swojego Ruperta tak karmiła]
Nawet 20 dkg piersi z kurczaka lub wołowinki pośledniejszej plus suche nie kosztuje więcej niz 5 zł dziennie.
saszetki czy puszeczki sa okropnie drogie i wcale nie takie zdrowe i przelatuja , a mięsko na dłużej zostaje w zoładku .
Zresztą przy sterydzie apetyt jest nieziemski ale potem on nie będzie tyle wcinał a dziś wyjątkowo wygłodzony jest.
Super że męzowi się Tuptuś zaprezentował elegancko :D
A pyszczek ciągle ma otwarty i leci z niego?A suche ma ciągle dostępne?Niech stoi suche,ząbki nie wyrywane ,więc może jesć.
Nie rozpuszczaj go tak strasznie, bo potem nic innego nie ruszy.
Zazdroszcze Ci ugniatania i barankowania Tuptusiowego , on wie że uratowałaś mu życie :1luvu:

Dobranoc , śpijcie dobrze!!!!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lip 13, 2012 23:30 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Hahahaha :lol: Na razie Convalescenta mu podaję ;) I widze po tej dzisiejszej kroplówce i jej efektach ( bo ząbki ząbkami ale on słabiutki jednak był ) że przynajmniej kilka dni niech je ile wlezie te saszetki. Niech mu przywrócą siły ;) Potem dopiero spokojnie przejdę na mięsko ;) Gdybym mu kupiła odżywkę Vetfoodu to od razu podawałabym mięsko. Ale na arzie muszę spasowac. W tej chwili ma 14 saszetek Royala i niech wcina ;)
Suchego mam mu nie dawac na razie. Ma rozpulchnione te dziasła ponoć bardzo i mam się wystrzegać podraznień. Dlatego mu podaje rozpapkowane. Tom zalecenie. Szybciej sie zagoi. Tak rzekli- tak robie. Do tej pory dziewczyny w lecznicy dobrze sie Tuptusiem i z sercem opiekują wiec je słucham ;)

Pysio już nie jest taki otwarty. Miętoli ozorkiem od czasu do czasu w srodku ale nie bez przerwy jak to robił. I nie wiem czy coś leci czy nie bo on teraz to taki brudas po tym wszystkim. Mogłabym dotknąć i sprawdzić ale mam taaaaaakiego stracha ze go urażę :oops:

Barankowanie uwielbiam :1luvu: Ugniatanie było bardzo pracowite :lol: Musiał dokładnie każdy skrawek moich kolan :lol:

A jutro muszę sie zapytać po jakim czasie moge klejnotów go pozbawic aby było dla niego bezpiecznie.

Aj tam od razu uratowałam.

Boje sie iść spać aby nie obudzić sie jutro i nie stwierdzic że to sen :roll:

Dobranoc :1luvu:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Sob lip 14, 2012 7:38 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Dzień dobry :1luvu:
Towarzystwo wyspane ? U nas tak i to jak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jak się miewa nasz królewicz ? Z niego to prawdziwy dżentelmen i elegancik :love: :love: :love: :love:
Ugniatuski są bezcenne, do tego mrukaski mrrrrrrr cud miód i orzeszki :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob lip 14, 2012 8:35 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Witajcie w ten piękny, słoneczny ranek :D To ja - Tuptuś :)

Głodny jestem tak bardzo, że nawet wcinam suche papu! Edyta dała mi jedzonko z rana a ja rzuciłem sie na nie. Jadłem że aż mi sie uszy trzęsły! Dosłownie :) Edyta stwierdzajac że jedzenie nie sprawia mi trudności wyciagneła miseczke suchego. Myślała ze skoro zjadłem saszetke Royala to już nie będę jadł. O jak sie pomyliła :lol: Dopadłem to suche i dalej chrupać aż sie rozlegało :ryk: Pozostawiłem Edyte w pozytywnym szoku :mrgreen:
Oczywiście jestem grzecznym kotkiem, więc załatwiłem swoją potrzebe w kuwetce a ona natychmiast to sprzątneła. Nie wiem co jej to przeszkadza że tam to jest. Ale jej sprawa. Chce sprzątać? Niech sprząta ;)
Czuję sie bardzo dobrze. Humorek mi dopisuje. Na razie nie mam czasu na mizianko bo zajęty jestem szamaniem. Edyta głaska mnie jak jem. Podnoszę wtedy moj kuperek z ogonkiem do góry. Mmmmmmmmmmmmmm! Dwie przyjemności jednocześnie :ok: Jedzonko i głaskanko. Powiedzcie sami? Czego jeszcze kotkowi do szczęścia trzeba? ;)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Sob lip 14, 2012 10:25 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Nic Tuptusiu, nic wiecej do szczescia nie trzeba - pełna miseczka, Edytka głaszcząca po główce i jej radośc, ze koteczek tak rewelacyjnie się czuje :D .
Tak trzymac :ok: :ok: :ok:
:dance: :dance2:
Miłego, pełnego radosci i milości weekendu dla wszystkich domowników :1luvu:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lip 14, 2012 11:29 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Nic, a nic. Jedynie drugiego kota o ile lubi kocie towarzystwo :mrgreen:
Tuptuś ma jak w raju, coś czuję że za niedługo będzie mu zwisała piękna skórka z brzusia :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob lip 14, 2012 12:27 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Cześć Tupeczku :P
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob lip 14, 2012 13:48 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tuptuś był na kontroli. Zdjeli wenflon bo kroplówka niepotrzebna i zajrzeli w ząbki. Usłyszałam: " O jakie piękne dziąsełka!" :piwa: Dlatego chłopak chrupie jak złoto :ok:
Dostał jeszcze na wszelki wypadek steryd i pozostał mu antybiotyk do podawanie. W środe albo czwartek do kontroli.
Grzeczniutki był :1luvu: A po przyjeździe rzucił sie na papu ze zdwojoną siłą :lol: Wcina aż miło !
Ufffffffff! Miałam tak radosny głos jak opowiadałam o nim u weta ze aż sie śmiali ze mnie :lol: Stwierdzono też że twarda sztuka z niego :ok: W takim wychudzeniu tak piękn ie wszystko przejść i tak szybko dochodzić do siebie- to jest sztuka!
Powiedziano mi, że jak nadal wszystko będzie tak pięknie to za 2 tyg. można mu jajca wyciachać. Trzymamy wiec kciuki aby chłopak rósł teraz w siłe dalej :ok:
A jaki miziasty :1luvu: I pysio już ociera z przyjemnością o człowieka :mrgreen:

Dalsze wieści:
Tuptuś postanowił pęknąć od jedzenia 8O Musiałam mu zabrać miseczke z suchym. Wygląda tak, jakby miał kulke w brzuszku :lol: Na tą chwile jest kompletnie niewybredny. Zjadł wątróbke kurzą, mięsko wołowe i teraz aby nie pękł to kończę mu gotować na noc pierś z kurczaka. To lekkostrawne ;) Zjadł też dzisiaj trzy saszetki Royala i całą miseczke suchego. Połowa tej miseczki była dzienną porcją Tommy'ego[*]. Apetyt ma więc przeogromny!

Oczka przemywamy i ma już ładniejsze. Czeszę go tez bo on to nawet lubi. Jak czeszę tylnie łapki to sie kładzie na boku i rozciaga czesaną łapkę :mrgreen: I mruczy przy tym :1luvu: Jutro porobię mu fotki. Przednie łapki powinnam mu przeprać bo ma brudne i przebarwione. Ale na wszystko przyjdzie kolej ;)
Chcę go też jutro poznać ze Zmorką. Staruszka ma umiejętność wyciszenia sie przy wystraszonym zwierzęciu/człowieku. Położymy ją więc bez ruchu i zobaczymy co Tuptus na to. Dzisiaj robiłam przymiarki nawet. Tzn Tuptus bezpiecznie czuje się w transporterku więc siedział w nim zamkniety a Zmorka leżała tuż obok. Na poczatku odwrócił głowę do tyłu ale już za chwile ciekawość wzięła góre i wachał ją przez kratke zamkniecia ;)
Z Luśką go poznam jak już Zmorki się bał nie będzie. Ona jest ruchliwa i moze go wystraszyć. Musi się wiec najpierw zapoznać ze spokojnym psem.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Sob lip 14, 2012 22:03 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Czytam czytam, a co syn na kota?? jak zareagował?? jeśli czegoś nie doczytałam to :oops:
Kciuki wielkie za dzielnego Tuptusia. :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob lip 14, 2012 22:03 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

blackobsession pisze:Jak czeszę tylnie łapki to sie kładzie na boku i rozciaga czesaną łapkę :mrgreen: I mruczy przy tym :1luvu:


Pięknie Tuptak odżywa! W końcu trafił do prawdziwego domu i chce mu się żyć:) Mruczy ważne, ale gada do Ciebie oczami, to bezcenne... On wie, że trafił na swojego człowieka...

Szczerze mówiąc bałam się tego zabiegu w jego stanie chudzielczym. Powtórzę po jednej z Ciotek, że to był ostatni dzwonek. Piękniś nie dałby rady bez szybkiej, profesjonalnej interwencji.
Cudnie, że są takie postępy (tfu, tfu). Edyta, to Twoja praca ogromna, chociaż piątek 13tego też się troszkę przysłużył, tak na szczęście;)

Ciekawa jestem zapoznania Bursztynowego z gwiazdą Zmorką, mam do niej szczególną atencję, wiesz, zagadka neurologiczna;) Mądra, doświadczona sunia już będzie widziała co robić. I jaka tam staruszka... wizualnie kobitka w kwiecie wieku i to jak przystojna, w sensie look i figura bardzo bardzo! Zresztą wiesz, bo uskuteczniacie lans w terenie z aplauzem na dodatek:)
Zmykam spać, jutro bronię swojego "dziea" podyplomowego. Pomyślcie o mnie z BO plizz na szczęście.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob lip 14, 2012 22:42 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

cypisek pisze:Czytam czytam, a co syn na kota?? jak zareagował?? jeśli czegoś nie doczytałam to :oops:
Kciuki wielkie za dzielnego Tuptusia. :ok:

Syna nie ma. O kocie wie z telefonów. Mama dziewczyny wyjechała za granice a u nich adoptowany dwa lata temu kot i do tego papuga. Trzeba sie zwierzakami opiekować. Poszli więc z mojego domu tam mieszkać na lipiec. A to 30 km ode mnie. W sierpniu jadą na wakacje na kilka dni. Wrócą dopiero po nich.
Syn jutro Tuptusia zobaczy bo przyjedzie mi pomóc w ogrodzie. Ktoś trawe musi skosić a ja nie jestem w stanie. Mój kregosłup zbuntował sie dość mocno ostatnio :oops: Zobaczy wiec Tuptusia. Ale to będzie chwilka i jak napisałam wczesniej- to co zauroczyło mnie jego wcale nie musi.
Kciuki nadal potrzebne bo jeszcze trzeba dojść do zdrowia całkiem! No i te jajca ....

maryniaj pisze:
blackobsession pisze:Jak czeszę tylnie łapki to sie kładzie na boku i rozciaga czesaną łapkę :mrgreen: I mruczy przy tym :1luvu:


Pięknie Tuptak odżywa! W końcu trafił do prawdziwego domu i chce mu się żyć:) Mruczy ważne, ale gada do Ciebie oczami, to bezcenne... On wie, że trafił na swojego człowieka...

Szczerze mówiąc bałam się tego zabiegu w jego stanie chudzielczym. Powtórzę po jednej z Ciotek, że to był ostatni dzwonek. Piękniś nie dałby rady bez szybkiej, profesjonalnej interwencji.
Cudnie, że są takie postępy (tfu, tfu). Edyta, to Twoja praca ogromna, chociaż piątek 13tego też się troszkę przysłużył, tak na szczęście;)

Ciekawa jestem zapoznania Bursztynowego z gwiazdą Zmorką, mam do niej szczególną atencję, wiesz, zagadka neurologiczna;) Mądra, doświadczona sunia już będzie widziała co robić. I jaka tam staruszka... wizualnie kobitka w kwiecie wieku i to jak przystojna, w sensie look i figura bardzo bardzo! Zresztą wiesz, bo uskuteczniacie lans w terenie z aplauzem na dodatek:)
Zmykam spać, jutro bronię swojego "dziea" podyplomowego. Pomyślcie o mnie z BO plizz na szczęście.

Tuptuś mruczy teraz słyszalnie :) Cicho, ale wydaje dźwieki. Przedtem tylko czułam traktorek w gardełku. Cudowne uczucie mieć go na piersi i słuchać tego :1luvu: On już mruczy jak do pokoju wchodzę !

Ja też sie bałam bardzo tego zabiegu. Ba... Byłam przerażona! Zreszta nawet wet dzisiaj powiedziała ze jak go zobaczyła pierwszy raz to w szoku była. Bałam sie, ale nie miałam innego wyjścia. Musiałam działać natychmiast. A 13-go w piątek zawsze był moim szczęśliwym dniem :ok: I to o 13-tej dodam zaczął się zabieg ;)

Tuptuś wcina papu teraz i jest silniejszy przez to przez prace kilku osób- nie tylko moją. Gdyby nie Justyna ze schroniska, gdyby nie pomoc z wpłat, gdyby nie moje wetki które zajeły się Tuptusiem naprawde super! I gdyby nie te wszystkie dobre rady. To praca zespołowa :1luvu:

Szkoda ze nie będzie przy zapoznaniu jeszcze jakiejs osoby bo by fotki porobiła. Ja muszę czuwać aby Zmorka nadal miała nosek :lol:

Trzymamy całym psio-kocio-ludzkim stadem mocno kciuki za Twoje jutro :ok:

I na końcu.... Tuptuś znowu wcina. Kurczaczka. Wygląda przesmiesznie od góry. Kreska z balonikiem pośrodku :lol: I mruczy jedzac :1luvu:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beata Szczecin, Google [Bot] i 26 gości