Kotowisko 2012 - Gdańsk Oliwa. Smutny początek sezonu

A może ta czwarta, Wściekła Sztuka w Kontenerze to córka Śpiewaczki? Bo jest dorosła i ma spokojnie 1,5 roku.
Podsumowanie dzisiejszej łapanki:
Wściekła Sztuka w Kontenerze - płeć: ? - złapana 01.12 i na Elbląskiej
2 młodziaki mniejsze - płeć: kocice - złapane 01.12 i na Elbląskiej
1 młodziak większy - płeć: kocica - złapana 01.12 i na Elbląskiej
1 młodziak większy - płeć: ? - nie dał się złapać

Wściekła Sztuka - to biały dół pyszczka
Panna Pół Białego Pyszczka
Panna Biała Kropka na Nosie lub Biały Koniec Ogonka - zobacz, czy któraś z nich ma białą końcówkę ogona
Panna ... nie wiem która :oops:

. Niech Magda ogarnie, mówi, że rozpozna
Na zdjęciu nie mogę jej zidentyfikować. Czyli co najmniej 5 kocic wysterylizowanych...
Czy będzie jeszcze ciepło ? Hmmmm....

Wściekły Kontener to była również kotka! Strasznie, ale to strasznie miauczała w samochodzie. W lecznicy podobno też

Może jest córką Wędrującej Śpiewaczki?
Wszystkie 4 sztuki zdążył zrobić wczoraj dr Ulewicz. Te dwie najmniejsze kotki były wystarczającej wielkości do zabiegu sterylizacji. Takie młode sztuki najlepiej znoszą zabieg.
Dzisiaj rano odebrałam z lecznicy 4 kontenery.
Bagażnik mojego samochodu jest zajęty przez klatkę łapkę, na przednim siedzeniu awaryjny kontener, na tylnym drugi, do tego skrzynka z podręcznymi akcesoriami do auta i jak ja mam jeszcze zmieścić 4 kontenery?! Chyba muszę dokupić bagażnik na dach

Pogłówkowałam i moja kochana Toyotka pomieściła wszystko

Kotki wypuściłam na podwórku Świerkowa 5, uprzednio wszystkie opisałam sobie i zrobiłam zdjęcia. Opisy i zdjęcia prześlę później.
Koteczki mają uszka oznaczone wyraźnie, aczkolwiek nie jakoś strasznie mocno.
Wściekły Kontener wyskoczył z kontenera jak z procy i popędził na oślep na działki.
Dwie malutkie wybiegły powoli, schowały się pod najbliższym krzaczkiem i zerkały na mnie podejrzliwie

Średnia kotka (z delikatną, białą obrączką na końcu ogona) spokojnie wyszła z kontenera, rozejrzała się, odeszła dwa metry, podniosła ogon i zaczepnie do mnie miauczała, a potem przy śniadaniu przyszła do głaskania

Zostawiłam kotkom w miseczkach puszkę jedzenia i porcję smacznych chrupek. Obie malutkie i Średnia koteczka od razu rzuciły się na jedzenie.
Kontenery w ilości 4 sztuki zostawiłam u Agaty. W bordowym z kratką od góry kotka zrobiła siku, a w jednym małym druga kupę. Jak mogłam, to je wyczyściłam, ale wymagają gruntownego mycia.

Kontenery stoją w komórce. Pomyślę o nich jutro. Pieniążki za sterylki przelałam razem z resztą za "badanie mikr. ssaka" (cytat z faktury, cokolwiek on nie znaczy). Będą w poniedziałek.
To trochę niesamowite, że w przypadkowej łapance trafiły się tylko kocice. Magda stwierdziła "zostały jeszcze cztery" i jest gotowa na kolejną łapankę. Żałuje, że nikt nie miał kamery, bo podobno bardzo wesoło było. TŻ bohatersko obnosi podrapaną rękę... Jak o tym mówił przez telefon, to myślałam, że to naprawdę coś poważnego. Ale i tak zabrałam go w nagrodę do SPA, takie prokocie zachowania należy wzmacniać.
Bardzo proszę o zapisanie nas na kolejną porcję kotów na Elbląską, w dniach ujętych w SMS.
I dziękuję, naprawdę bardzo, bardzo...

"Badanie mikrobiologiczne ssaka" akurat tym razem oznaczało badanie wymazu z nosa kota w celu określenia rodzaju bakterii powodujących przewlekły katar

Według Magdy zostały jeszcze 4 sztuki, czy jeszcze 4 kocice?
Niestety najbliższy wolny termin to czwartek 08.12, ale jeżeli umówisz mnie z Magdą, to możemy dać wolne Twojemu TŻ

W czwartek mogę dowieźć na Elbląską spokojnie 3 sztuki, zabiegi rozpoczną się o 12-ej. Chciałabym spotkać się z Magdą, o ile to możliwe, koło 8.30, bo potem muszę lecieć do pracy. Zapytaj ją, czy da radę? Ja będę jechała z Centrum Gdańska - może mogę ją skądś zgarnąć?
Ręka wyglądała na BARDZO MOCNO podrapaną, ale widać twardy gość z Twojego TŻ

Cieszę się bardzo, że mogę troszkę pomóc w sterylizacji tego oliwskiego kotowiska - bardzo dobrze mi się z Wami współpracuje.

Magda jest pesymistką, ja na wszelki wypadek też, więc uważamy, że reszta to też kocice :wink:

Jutro robimy kolejną naradę wojenną, więc spytam jej, co sądzi o 8 grudnia i 8.30 rano. Pewnie wstanie o świcie i złapie sama całe stado

TŻ jest twardy facet, ale każdy argument na rzecz bezgranicznego poświęcenia dla kocich fanaberii żony jest dobry, nawet ta kreseczka na ręku.

Lokatorzy zrzucili się na dwie kocice :piwa:

Kasa z bazarku idzie.
Nie będę musiała dopłacać.
Alleluja
W czwartek łapanka, w piątek dołapywanka.
I po kotowisku.

Mrata pisze:Lokatorzy zrzucili się na dwie kocice
Kasa z bazarku idzie.
Nie będę musiała dopłacać.
Alleluja
W czwartek łapanka, w piątek dołapywanka.
I po kotowisku.

Super, skutecznie działasz! I Doro też, jak zwykle :ok:

Mrata, prześlij mi proszę nr telefonu Magdy.
Gratuluję zbiórki kasy na sterylki

U mnie pod kamienicą pojawił się ostatnio nowy, oryginalnie umaszczony kot: cały biały, ma tylko po jednej niedużej czarnej kropce na każdym boku i czarny ogon. Po około 2 tygodniach dokarmiania i obserwowania, stwierdzam autorytatywnie, że to kotka!!! Ucha nie ma oznaczonego i jest raczej nieufna. Przychodzi tylko późnym wieczorem i wcale nie jest codziennie. Więc na czwartek, albo na piątek czeka mnie łapanka pod domem. Jeszcze tego brakowało, żeby mi się okociła pod kamienicą na wiosnę.
W przyszłym tygodniu mają być dodatnie temperatury, nawet do +6, więc spokojnie można jeszcze sterylizować.
A jak czuje się ostatnio sterylizowana porcja młodziaków? Szczególnie te najmniejsze?

Rysio mówi, że przychodzą na jedzenie, ale nie wszystkie. Nie ogarnia, które są które, nazywa je "boczki". Może przychodzą partiami. Nie wiem, zobaczę w sobotę.
Darz podwórko !

Po ostatniej hurtowej łapance czuję wieeelki niedosyt po dzisiejszej porannej wizycie w Oliwie - nic nie złapałyśmy

Koty chyba pamiętają ostatnie zamieszanie i rozproszyły się. Nie przychodzą nawet do karmiącego je p.Rysia. Obserwują z daleka i podchodzą do misek, dopiero jak ludzie są za rogiem budynku. A zostały jeszcze przynajmniej 2 kotki.
Zostawiłam klatkę łapkę i brygada będzie jutro dalej próbowała.
Całe szczęście, że złapałam wczoraj wieczorem pod swoją kamienicą tę białą kotkę i ją rano zawiozłam - przynajmniej dr Ulewicz będzie miał co na stół położyć

Rozmawiałam z Magdą. Jeśli ona jest bardziej dyspozycyjna od pozostałych, to mogłaby regularnie zaglądać na działki i próbować łapać niedobitki, póki nie ma mrozów. 1 nieplanowaną sztukę postaram się "wcisnąć" do sterylizacji. Wtedy można do mnie zadzwonić, ja wybadam sytuację na Elbląskiej i od razu przyjadę po kotkę, albo trzeba będzie ją przetrzymać do dnia następnego.

Cwaniaki... Ja próbowałam wczoraj wieczorem, na whiskasa. Jakaś biała mordka się przyglądała, ale nawet nie spróbowała. Ech, koty... Jeszcze jutro, może się uda.

Złapany Biały Pyszczek w Burym Płaszczyku. Na łapkę, nastawioną przeze mnie o świcie. Magda złapała tęgiego czarnego kocura w białym śliniaku i wypuściła. Doro, czy Ty jutro toto z lecznicy odbierzesz (ewentualnie, jeśli to nie kocurek) ?

Odbiorę jutro rano z lecznicy, przywiozę do Oliwy i wypuszczę.

Mrata, tak przy okazji, mam kalendarze na 2012r., ścienne, wydane przez fundację VIVA! pod której patronatem działa PKDT i nawet jeden miesiąc w tym kalendarzu jest na temat PKDT

Kalendarz kosztuje 20zł, a dochód jest przeznaczony na pomoc kotom: sterylizacje i leczenie. Kalendarz jest bardzo ładny. I poświęcony w całości zwierzętom. Może odłożyć dla Was?

Kotowisko 2012 - Gdańsk Oliwa. Smutny początek sezonu

Kto przegląda forum