Abba na dobre opusciła pietro,zamieszkała na dobre w salonie.W nocy przychodzi do sypialni i siedzi przy łózeczku dziecka.W ciagu dnia jak pisałam wczesniej chodzi za mna i przesiaduje w sypialni jak sprzątam, czy klikam.Dzisiaj karmiłam ja z ręki mieskiem wołowym.Przełamała lody i podeszła,biorąc miesko z reki delikatnie.Oczywiście reszta "pasibrzuchów" pchała sie do mnie majac to samo w miskach, no ,ale wiecie jak jest
Niestety i u mnie nastały ciezkie czasy,straciłam prace i "siedzę"w domu...do stycznia nie ma szansy,ze podpisza ze mna kolejna umowę,bo teraz "starosta moze,ale nie musi",więc jak nie musi to mi podziekował ,za 14 lat cięzkiej pracy i wychowanie 6 dzieci...Mam nadzieje,że w NIEBIE zapłate otrzyma za takie postawy...u nas sa 2 DD i nie ma dzieci do RZ...a dzieci upychaja w innych dd z powodu przepełnienia w naszym miescie...

Co bedziemy jesc w październiku nie wiem,bo za prad tysiac sto przyszło

,a to prawie moja cała pensja(ostatnia).Musze to wszystko przemyslec, bo jestem bezsilna...uziemiona w domu...(2 małych dzieci...jedno do szkoły na 9..powrór o 13-tej)Jak by człowiek chciał tak nie ma co z dziećmi zrobić...Niech to szlag
