Skorek ma w sobie naprawdę dużo uroku. Ale trzeba spojrzeć na niego nie tylko oczami, ale i sercem... Patrzę na inne koty ogłaszane na róznych portalach - słodkie, puchate kuleczki, bez żadnych wad fizycznych. Kto w takiej sytuacji wybierze kota bez oka...?
Berushkaa, na wolności pięknie bawił się z innymi kotami i spał przytulony do nich. Siedząc w lecznicowej klatce wyciąga z ciekawością łapkę do swojego odrobinę młodszego sąsiada. W klatce nie ma kuwety, więc nie wiem, co z kuwetkowaniem. Kurczę, jak by to sprawdzić? Ktoś doradzi?
Ja niestety nie doradzę, bo moja Ryśka od początku pięknie kuwetkowała... U mnie jest taki kłopot, że ja teraz wyjeżdżam na 2 tygodnie, a nie wiem czy TŻ dałby sam radę z dwoma kotami (choć mówi, że jak z babą sobie daje radę to dwa koty to pestka )
--------------------------------------------- Rysia i Tasia - moje wąsate słoneczka
Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji (Mark Twain)
Być może Skorek też by od razu wiedział co to kuweta... Cioteczki, help, jak to sprawdzić?
Poważnie myślisz, żeby wziąć Skorka? Myślę, że gdyby był dom czekajacy na Skorka, to ubłagałabym lecznicę, żeby małego zatrzymali jeszcze dwa tygodnie.
Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby kot, nawet dziki, po wsadzeniu do kuwety nie wiedział do czego ona służy. Albo to instynkt albo żwirek ma jakiś specyficzny zapach