
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dagmara-olga pisze:kasa jak czytam by się znalazła...może da się go przetrzymać na leczenie i badania nawet w lecznicy za kasę?
Może wypuścić potem na działkach? Choćby tam , gdzie mają ogródek moi rodzice? Nie słyszałam, by tam koty były prześladowane, ludzie karmią nawet zimą. Pewnie jakaś kryjówka się znajdzie ...
Wiem, słabe rozwiązanie - słabsze niż dom ale...
makabresku pisze:Hej, przypominam się. Na czas leczenia kot może być u mnie w tej komórce, chyba że jakaś lecznica by się podjęła, bo wiadomo, że to lepsze wyjście. Tylko kiedy? Dałoby się po dwudziestym czy jego stan wymaga natychmiastowej interwencji?
makabresku pisze:Hej, przypominam się. Na czas leczenia kot może być u mnie w tej komórce, chyba że jakaś lecznica by się podjęła, bo wiadomo, że to lepsze wyjście. Tylko kiedy? Dałoby się po dwudziestym czy jego stan wymaga natychmiastowej interwencji?
makabresku pisze:Hej, przypominam się. Na czas leczenia kot może być u mnie w tej komórce, chyba że jakaś lecznica by się podjęła, bo wiadomo, że to lepsze wyjście. Tylko kiedy? Dałoby się po dwudziestym czy jego stan wymaga natychmiastowej interwencji?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], grubysnake, puszatek i 97 gości