Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat
XAgaX pisze:Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat
moze w takim razie weźmiesz wszystkie takie kociaki do siebie na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których narodzinom nie dało się zapobiec? Proszę bardzo, nie widzę przeciwsskazań.
Jeśli nie można pomóc- proszę Cię, abyś przynajmniej nie szkodziła. A Twoje wypowiedzi na temat eutanazji są w mojej opinii właśnie szkodzeniem kotom. Bo moim (i jak widać nie tylko) zdaniem to lepsze wyjście niż oddawanie do schroniska czy byle komu.
i już dawno chciałam o to zapytać- może na początku nie widać związku, ale myślę, że zostanę zrozumiana: jaką stosujesz dietę? Wegetariańską, wegańską? Nosisz skórzane rzeczy?
Będąc wegetarianką i weganką zaniosłam ....naście miotów do uśpienia, żeby nie powiększać bezdomności zwierząt. Oczywiście matki tych miotów są po kastracji, a uśpienie wynikło z tego, że (my, wolontariusze) nie zdążyłyśmy z aborcjami, ale jednak. Uważam, że tak było lepiej, niż skazywać te maluchy na życie w schronisku czy piwnicy.
ossett pisze:XAgaX pisze:Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat
moze w takim razie weźmiesz wszystkie takie kociaki do siebie na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których narodzinom nie dało się zapobiec? Proszę bardzo, nie widzę przeciwsskazań.
Jeśli nie można pomóc- proszę Cię, abyś przynajmniej nie szkodziła. A Twoje wypowiedzi na temat eutanazji są w mojej opinii właśnie szkodzeniem kotom. Bo moim (i jak widać nie tylko) zdaniem to lepsze wyjście niż oddawanie do schroniska czy byle komu.
i już dawno chciałam o to zapytać- może na początku nie widać związku, ale myślę, że zostanę zrozumiana: jaką stosujesz dietę? Wegetariańską, wegańską? Nosisz skórzane rzeczy?
Będąc wegetarianką i weganką zaniosłam ....naście miotów do uśpienia, żeby nie powiększać bezdomności zwierząt. Oczywiście matki tych miotów są po kastracji, a uśpienie wynikło z tego, że (my, wolontariusze) nie zdążyłyśmy z aborcjami, ale jednak. Uważam, że tak było lepiej, niż skazywać te maluchy na życie w schronisku czy piwnicy.
XAgaX za ostra jesteś. Nie masz prawa decydować o losie wszystkich istot żywych.
A koty w piwnicy bywają szczęśliwe, podejrzewam,że dużo szczęśliwsze niż te które mieszkałyby z tobą.
Jesteś zadufaną w sobie i niebezpieczną fanatyczką.
Może mi wyjaśnisz jeszcze co to znaczy być jednocześnie wegetarianka i weganką?
Naprawdę tego nie rozumiem. W niektóre dni tygodnia jesteś wegetarianką, w inne weganką, a jeszcze w inne zanosisz ślepe mioty do uśpienia na wieki?
XAgaX pisze:weganin jest wegetarianinem
XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).
XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży
XAgaX pisze:, a tym bardziej do porodu
ossett pisze:XAgaX pisze:weganin jest wegetarianinem
No nie wiem czy rasowi i wytrwali weganie by się z tym zgodzili.
XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).
Dla zwierząt ważne jest życie nie godność. Zauważyłaś jak bardzo bronią się przed śmiercią? Nawet te najmniejsze...
I nie sądzę abyś poprzez usypianie ślepych miotów zmniejszyła całkowite cierpienie.
Cierpiały kotki, którym zabierano kocięta i cierpiały kocięta oddzielone od matek zanim je uśmiercono i podczas uśmiercania(i zgadzam się ,że dotyczy to również innych zwierząt np. krów).
W życiu, także i w życiu kotów, cierpienie przeplata się ze szczęściem.
Pozbawiając je życia, pozbawiasz je także szczęścia.
Nie uda się stworzyć świata bez cierpienia ani dla ludzi ani dla kotów
Można tylko współczuć cierpiącym i pomagać im jak się da, ale nie odbierając im życie tylko dlatego, że mają 0 dni.
XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży
Masz 100% rację, ale czyż nie powinno dotyczyć to także rasowców?
[/quote]XAgaX pisze:, a tym bardziej do porodu
To zależy od okoliczności, a te mogą być bardzo różne.
XAgaX pisze:ale zostało też dowiedzione, że mają zdolność odczuwania bólu i strachu- a nie ukrywajmy, taka jest codzienność wielu bezdomnych zwierząt. Wirusówki nie są bezbolesne...
XAgaX pisze:o ile wiem, ślepe mioty praktycznie nie są świadome, co się z nimi dzieje, a samo usypianie jest bezbolesne ("uśmiercanie" kojarzy mi się z brutalnością, łopatą, wiadrem z wodą itp.). Na pewno nie można porównywać uśpienia miotu do śmierci w męczarniach na dowolną chorobę, w pysku psa, z rąk złych ludzi etc.
XAgaX pisze:mam w profilu wypisane swoje poglądy polityczne- częścią z nich jest podejście, że są wartości wyższe od jednostki. Czuję się zobligowana do rezygnacji z części osobistych celów dla dobra ogółu, gdyby była taka konieczność.
XAgaX pisze:Przenosząc to na działalność prokocią- kotów rodzi się więcej niż jest w stanie znaleźć dobre domy, dlatego powinno się maksymalnie ograniczyć ich rozród
XAgaX pisze: wyadoptować jak największą liczbę kotów nadających się do adopcji.
XAgaX pisze:A cierpienia nie da się oczywiście wyeliminować, podobno ludzi ono uszlachetnia, ale czy zwierzęta?
XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży
XAgaX pisze:na pewno PSEUDOrasowców bez rodowodu, co do hodowli sprawa jest znacznie bardziej złożona. Wydaje mi się, że pseudohodowcy są większą "konkurencją" dla wolontariuszy niż zarejestrowanych hodowców.
XAgaX pisze:tu pozwolę sobie się nie zgodzić- dla mnie jedyną okolicznością mogącą decydować o dopuszczeniu do porodu (mówię o dachowcach) są medyczne przeciwwskazania do kastracji aborcyjnej.
Zofia&Sasza pisze:Co do taktu, kochana, to nie Tobie nas go uczyć... Co do reszty Twoich argumentów - powiem krótko: ręce i cycki opadają. Jeśli ktoś tu wykazuje objawy fanatyzmu, to z pewnością nie XagaX
XAgaX pisze:ossett pisze:XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).
Dla zwierząt ważne jest życie nie godność. Zauważyłaś jak bardzo bronią się przed śmiercią? Nawet te najmniejsze...
ale zostało też dowiedzione, że mają zdolność odczuwania bólu i strachu- a nie ukrywajmy, taka jest codzienność wielu bezdomnych zwierząt. Wirusówki nie są bezbolesne...
PcimOlki pisze:Jaki widzisz związek między odczuwaniem bólu przez zwięrzęta, a twoim stanowiskiem co do wartościowania godności i życia?
Czy sądzisz, że fakt uznania wyższości godności nad życiem upoważnia do decydowania o życiu obcym - nie wyłącznie własnym?
Który moment biologicznego rozwoju kota uznajesz za początek życia?
Który moment biologicznego rozwoju innych istot uznajesz za początek życia?
Jaki jest twój stosunek do bytów o odmiennych niż twoje poglądach?
Czy uważasz, że uśmiercanie istot żywych jest czynem haniebnym i nie powinno mieć miejsca?
Edytka1984 pisze:Jane że zadbam o to by kociaki były wysterylizowane - kontakty z domkami mam więc ja tego dopilnuję
a kolega z tematu ucichł?
XAgaX pisze:....
według biologii istotą żywą jest bakteria, wirus i roślina, więc uważam, że pytanie jest źle sformułowane. Jestem zwolenniczką kastracji aborcyjnej, także w wysokiej ciąży, oraz usypiania ślepych miotów. Dlaczego- wyjaśniałam już wiele razy.
Także jeśli płód jest istotą żywą z punktu widzenia biologii- znacznie różni się od dorosłego kota czy miesięcznego kociaka. To powinno być dla wszystkich jasne.
Do dyskusji o aborcji i eutanazji ludzkiej zapraszam w odpowiednich wątkach, chętnie się wypowiem.
XAgaX pisze:....
poglądy o ile wiem mogą mieć tylko ludzie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 163 gości