Boo77 pisze:Tak bardzo mi przykro, że kot od początku do weta musi
Boo77 nie wygłupiaj się proszę!
Kot był w schronisku nie SPA

Mieliśmy psy ze schroniska... dwa staruszki przeprowadzałem na drugą stronę mostu więc wierz mi wiem coś o chorych stworzeniach (takie zawsze wybierałem

) więc spokojnie wiedzieliśmy na co się piszemy

Nie oceniam przepraszania czy poczucia winy, mówię, że go tutaj nie powinno być!
Robiłaś dla kociaka co byłaś w stanie najlepszego więc nie powinnaś czuć się w jakikolwiek sposób winna ani smutna!
A teraz dobre wieści -USG jest ok.
Brak zmian w organach wewnętrznych.
Niestety weterynarz od USG nie udzielił mi wyczerpujących informacji i kazał umówić się z innym wetem celem omówienia przypadku (oj nie ładnie:P).
Będziemy więc z Diorem czekać na naszą ukochaną Panią Altrych (szczerze polecam!) i we wtorek pójdę na konsultacje.
Mi wydaje się, ze znaczące przekroczenie norm we krwi (jakichśtam czynników wątrobowych) było spowodowane "zatkaniem" się kota i tym, że w tak krótkim czasie organizm nie wrócił do normalności.
Jeśli się nie mylę to za 2-3 tygodnie będzie ok i poziom będzie nieznacznie przekroczony.
Nasza urocza pani doktor na pewno postawi dobrą diagnozę i pomoże nam doprowadzić Diora do pełni sił witalnych, chociaż on nie zachowuje się jak chory kot!
Szaleje i rozrabia razem z Tiffany i nie można powiedzieć by był osowiały a to oznacza, że będzie dobrze.
BTW dziś wpakował mi się sam na kolana i kazał sie głaskać!
Miłego wieczoru życzę wszystkim miłym osobom na tym wątku i forum
