Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2010 11:51 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

super :D :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro sty 06, 2010 12:13 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

w podpisie jest Tysonek. Ok 6 letni 8-kilowy kocur.Złapany na kastracje-historia w watku.
Do czego jednak zmierzam Tysonek został u nas. Z początku zbuntowany i agresywny (nasz Wojtek miał w tym udzial)z kazdym tygodniem przeistaczał sie w kanapowca i mruczaka. Z naszymi zaczął sie także dogadywać.Trafił źle bo była 10 kotów róznej masci i wieku i nie mógł sie odnaleźć. Nie odpuszczaliśmy. Pojechał na DT do mls i same rewelacje od nich dostaje. Tysonek nawet uszy pozwala sobie czyscic a z jej kotami toleruje sie.Nawet nie atakuje.
Mysle, ze jak nastawimy sie na samo dobre to to otrzymamy. Tylko czasem czasu trzeba i cierpliwości.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55974
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 06, 2010 12:17 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

julka622 pisze:Bo brać nawet młodego kota z Torunia w Bieszczady to dla mnie ostateczność, ale nie widziałam innego wyjścia.

Julka, my też zabieramy naszą czarną maupę wszędzie, w góry na narty, latem w Bieszczady, w Karkonosze czy na Mazury. Nad morzem też była :)
Nie mam komu powierzyć nad nią opieki na dłużej, ostatnio przychodziła do niej nasza sąsiadka, ale tylko trzy dni, a wyjeżdżamy zazwyczaj na minimum tydzień :roll:

Z dwoma kotami to już niezła logistyka musi być, ale pewnie się da :ok:

ASK@ pisze:Mysle, ze jak nastawimy sie na samo dobre to to otrzymamy. Tylko czasem czasu trzeba i cierpliwości.


Nic dodać, nic ująć.
Dorotko, nadal :ok: i ogon cały czarny na supeł ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro sty 06, 2010 13:48 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Do góry kocia :ok: :kotek:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 06, 2010 13:55 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55974
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro sty 06, 2010 14:23 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Ślicznotko :1luvu: hop :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sty 06, 2010 14:37 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

No! Domku! Bierz Dorotkę - ślicznotkę :1luvu:

Ja w listopadzie znalazłam Malutka pod autem. Miała może ze 2 m-ce. Przyniosłam do domu, bo co miałam zrobić, a Kośka (starsza 5-cio letnia) wydawała przez pierwsze 3 dni wszystkie możliwe dźwięki. Po tygodniu dała Małej cyce doić. Koty dadzą sobie rade, dogadają się.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro sty 06, 2010 14:39 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dorotko,będę kibicować za domek
Obyś znalazła w nim spokój już na zawsze :1luvu:
Obrazek***

Magic.b

 
Posty: 658
Od: Sob lip 19, 2008 17:37

Post » Śro sty 06, 2010 15:01 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

no domeczku ,bardzo proszę dla Dorotki o domek. :mrgreen:

persymona

 
Posty: 205
Od: Wto sty 05, 2010 23:11

Post » Śro sty 06, 2010 16:19 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

:ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 06, 2010 16:29 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Na pewno znajdzie się tej Jedyny Twój Domek :ok: :ok: :ok:
Asminka, Perełka[*], Nuna[*], Zula[*], Lila
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Śro sty 06, 2010 16:51 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

hopsamy
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Śro sty 06, 2010 18:38 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Mam informację. Jest ktoś z forum, kto chciałby zaproponować Dorotce DT :1luvu:
Problem jest jednak taki, że Dorotka się rozkatarzyla i ma świerzba w uszach - ten potencjalny DT dziś odwiedził Dorotkę w schronie i stąd te wiadomości.
A czemu to problem? Ano dlatego, że w domu są inne zwierzaki, a wśród nich nieszczepione kocięta.... i problem z odizolowaniem.
Przydałoby się odizolować na trochę Dorocię i podleczyć, ale w schronisku to niemożliwe niestety :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 06, 2010 18:49 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dziś dopiero odkryłam ten wątek. Trzymam kciuki za Dorcię. Na pewno się uda. Wiele osób woli właśnie takie starsze koty - spokojne a nie jakieś szałaputy. A Dorcia jest na dodatek ładnym kotkiem, więc.... domki przybywajcie :)

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Śro sty 06, 2010 20:36 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Co do jeżdżenia z dwoma kotami na wakacje - wszystko zależy od tego, czy koty lubią podróże i czy lubią siebie nawzajem - my w zeszłym roku wyjechaliśmy na 10 dni z 2 kotami (trasa Warszawa-Suwałki - ok 2,5-3 h jazdy samochodem) w jednym sporym transporterze - kociaste na początku trochę pomiałkoliły, a potem przytuliły się do siebie i przespały całą drogę. Przecież niezależnie od tego, czy jedzie się z jednym kotem czy z dwoma, trzeba zabrać kuwetę, jedzenie itp., więc jak dla mnie różnicy nie ma żadnej - ale to tylko tak na marginesie :mrgreen: Natomiast np. przy trzech kotach może być już trudniej, bo w jeden transporter raczej się nie zmieszczą. :twisted:
ObrazekObrazek [*]Honorcia (09.2008 - 27.09.09) - wróć, najmilsza! [*] Szyluniu, nasza iskierko (05.2011 - 29.09.2011)[*]Cyrylku, czernidełko ukochane, przepraszam! Czekamy i tęsknimy! (06.2009 - 21.05.2013)[*]

maja_brygida22

 
Posty: 1407
Od: Czw sty 10, 2008 15:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 58 gości