julka622 pisze:Bo brać nawet młodego kota z Torunia w Bieszczady to dla mnie ostateczność, ale nie widziałam innego wyjścia.
Julka, my też zabieramy naszą czarną maupę wszędzie, w góry na narty, latem w Bieszczady, w Karkonosze czy na Mazury. Nad morzem też była

Nie mam komu powierzyć nad nią opieki na dłużej, ostatnio przychodziła do niej nasza sąsiadka, ale tylko trzy dni, a wyjeżdżamy zazwyczaj na minimum tydzień
Z dwoma kotami to już niezła logistyka musi być, ale pewnie się da

ASK@ pisze:Mysle, ze jak nastawimy sie na samo dobre to to otrzymamy. Tylko czasem czasu trzeba i cierpliwości.
Nic dodać, nic ująć.
Dorotko, nadal

i ogon
cały czarny na supeł ...