Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 18, 2009 16:42 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

:cry: :cry: :cry: :cry: nie, tylko nie teraz :!: POMOCY :!:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pt gru 18, 2009 17:10 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Podnoszę z prośbą o pomoc i w oczekiwaniu na wieści z lecznicy; jeśli stan Toleńki się poprawi pilnie potrzebny będzie transport, natomiast jeśli będzie się pogarszał to przewóz może być dla niej zbyt dużym obciążeniem. Tak, czy inaczej potrzebny jest ktoś w pogotowiu, kto będzie mógł ją przewieźć do Łodzi, jeśli trochę się wzmocni; maleńka walcz :(
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 17:25 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

:(
Kciuki trzymamy, żeby mogła choc trochę w domu pomieszkac.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 18, 2009 17:40 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Toleńka już nie cierpi ['] :crying: Odeszła w objęciach Fiony, w cieple, otoczona opieką, miłością i pomocą, nie zdychała w krzakach w ten cholerny mróz.. :placz:
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 17:43 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Nie tak miało być :cry: :cry: :cry:
Śpij spokojnie, Tolu [']['][']

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 18, 2009 17:44 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

:cry: :cry: :cry:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pt gru 18, 2009 18:09 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

To niesprawiedliwe... :cry:

[']
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 18, 2009 19:58 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Coś strasznego...
Poszłyśmy do lecznicy z Panią E. która tez opiekowała się kotką w lecznicy. Weszłam do szpitala zobaczyc co z kotka...
Leżała w inkubatorku...

Obrazek

Ucieszyłam się, kicia ugniatała łapkami i wygladała jakby odpoczywała, cieszyła się ciepłem i wyraźnie żywo zareagowała na widok człowieka...
Wsadziłam ręke do środka i gaskałam ją. Natychmiast okazało się, że ma bardzo nierówny oddech...na początku mocno ugniatała łapkami i podnosiła główke ale po chwili zaczeła nerwowo odwracać głowe w kierunku reki i płakac...bolało ją :cry:

Zawołałam weta...wyciągna ja z inkubatora, zmierzyliśmy temp była 38,6 ale kicia nie była w stanie ustać na nogach...bez kontaktu, oczy rozbiegane..i to przeraźliwe miauczenia a raczej wycie... :cry:
Pani E. wyszła z lecznicy...kotka cierpiała i ... dalej już nie bede pisac... Obrazek

Bardzo przykro, ze kotka nie zdązyła poznac "normalnego" życia. Tyle lat tułaczki, bezdomności potem te nerki... Obrazek

Smutno i przykro ale Tola spędzi te swięta między aniołkami Obrazek

Karoluch, bardzo Ci dziękuje za to, że dałaś kotce szanse na życie...mała nie doczekała ale dziękuje za wszytko w imieniu Toli.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pt gru 18, 2009 20:01 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

Myślałam o Tobie, Maleńka.

Strasznie mi przykro...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 18, 2009 20:03 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

:cry: [']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt gru 18, 2009 20:05 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

[*] :cry:

Niesprawiedliwe to wszystko, bardzo...
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt gru 18, 2009 20:08 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

caly czas sledzilam watek Toli [*] i wierzylam,ze jej sie uda :cry: ..za Teczowym Mostem napewno juz nie bedzie ja nic bolalo[*]..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt gru 18, 2009 20:08 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

fiona.22 pisze:Tola trafiła do nas po interwencji telefonicznej. Kobieta, która dzwoniła poprosiła czy nie pojechalibyśmy uśpić bezdomnej kotki, bo lezy na klatce schodowej, od trzech dni nie je i jest bardzo słaba.

Za późno :cry:
[*] dla Toli
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt gru 18, 2009 20:14 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

bardzo się cieszyłam dziś, gdy Karoluch napisała, że da jej dom...i ten list od jej kota...
Wiecie, smutno....ale odeszła otoczona troską tylu ludzi, a nie tam gdzieś w bólu sama na klatce.
Fiona.22, jesteś wspaniałą osobą.
Karoluch...Ty też...
a Tola już jest spokojna i zdrowa...

ale spieszmy się........bo szybko odchodzą....
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt gru 18, 2009 20:59 Re: Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

Nie moge uwierzyc w to co sie stało :cry:

Znalazłam watek wczoraj i od wczoraj myślę o Toli. Bardzo przypominała mi moja Zuzie, mimo, ze rózniły sie fizycznie.
Los jest taki okrutny :cry:

Mam nadzieje, że moja Zuzia zaopiekuje sie Tolą tam, po drugiej stronie...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości