PANCIA.M pisze:Apeluję do wszystkich którym na sercu leży dobro kotów! Pomóżmy kotom opolskim, podnieśmy na duchu Patrycję i Hanię!!!! Coś trzeba zrobić żeby one wróciły. Tyle osób w nie wierzy, podziwia. Serce mają złamane, czują się oplute ale dalej to jest Patrycja i Hania!!!
Proszę zróbmy coś, jest nas tyle. One są potrzene tym kocurom!!!
Podobno w "kupie " siła - udowodnijcie, że forum pomaga kotom, ale i wrazie potrzeby umie wesprzeć ludzi!!!!
Proszę WAS!!!
Do tej pory tylko obserwowałam to co się dzieje w Opolu ale nie mogę dalej siedzieć cicho.
Może i ktoś podziwia te osoby, ale dla mnie obie panie zachowują się jak małe dzieci. Ktoś je rzekomo obraził, więc zabrały swoje zabawki i poszły sobie. A kto na tym traci? Czy pomyślały choć trochę o tym - wątpię....
Poza tym dlaczego Boo7 często pisząc niepochlebne opinie o schronisku, rozpoczynając dyskusję, praktycznie zawsze wycofywała się ze swoich wypowiedzi i je kasowała? Czyżby wątpiła w słuszność tego co pisała? A może brakowało jej odwagi aby wziąć odpowiedzialność za swoje słowa?
dzikus pisze:Korciaczki, zgadzam się w 100 %, tylko niestety to działa w 2 strony. Racja, ze słowa pisane bolą najbardzej i są nieodwracalne. Trzeba przemyśleć zanim się cos powie i kogoś zmiesza z błotem, tylko przemyślec trzeba zanim się coś rozpęta...
Bardzo mądre słowa, szkoda że w twoim wykonaniu to tylko slogan, bo jak widzę to już dawno wydaliście wyrok w tej sprawie. Według was jest jedna "czarna owca" (violavi) a reszta jest cacy.... Ciekawe czy bylibyście tak odważni, gdyby było trzeba te słowa wypowiadać prosto w oczy a nie na odległość...
Tak mnie zaintrygowała ta sprawa że postanowiłam troszeczkę pokopać na forum i nie tylko, trochę zasięgnąć języka i wierzcie mi te dwie panie wcale nie są takie święte....