ADOPCJE PUCHATKOWA Poznań - 2 persie nieszczęścia.. :( s. 96

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Będę wpłacać co miesiąc na ratowanie puchatków kwotę (w PLN):

Ankieta wygasła Czw cze 25, 2009 11:56

5
4
25%
10
5
31%
15
1
6%
20
3
19%
powyżej 20
3
19%
 
Liczba głosów : 16

Post » Śro mar 25, 2009 12:15

aamms pisze:Czy pozwolicie wykorzystać te zdjęcia?


Oczywiście pozwalam. Wielkie kciuki za Amandziaka :!:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro mar 25, 2009 12:27

[quote="aamms"]Ruach, wiem, że p. Ela zrobi wszystko..
Powiedz, potrzebne są dodatkowe finanse? Jeśli okaże się, że jednak istnieje szansa przeprowadzenia operacji? Że stan Amandziaka pozwala na taki zabieg?
Jeśli tak, to daj znać..
A my spróbujemy pozbierać..
Dla Amandziaka..
Czekam na informację..


dzięki :oops:

dzisiaj będę u p. Eli...

ma rozmawiać z lekarzami, którzy podjęliby sie operacji wyszycia cewki z przodu, przed kościa łonową...
wyższa szkoła jazdy jest to, i kosztowna...ponoć jest 2 fachowców, którzy tak trudne operacje przeprowadzają...

to co jest z tak zwanego tyłu, to jedna wielka katastrofa, zrost na zroście, cewka wyszyta po pierwsze za nisko, po drugie po prostu źle........
podczas ostatniej operacji kilka dni temu przeprowadzonej w kooperacji z jeszcze jednym doktorem, był wielki problem z wyszyciem, ponadto coś blokuje i jest duży problem z cewnikowaniem...
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 25, 2009 12:42

przed chwila rozmawiałam z p. Elą, na jutro jest umówiona z Amandziakiem ( FELIKS ma ostatecznie na imię :oops: ) na konsultację u chirurga...

bardzo jest zdenerwowana, bardzo walczy i jakos tak po wczorajszym ciężkim dniu ( cewnikowany o 4 rano, potem praca, potem znowu nie sikal, potem.... )l powiedziała mi: nareszce cos się rusza...
on ma wole walki, jest bardzo silny..zrobimy wszystko......

wiem, doskonale wiem, że to COŚ się ruszyło, dzięki waszym myślom, kciukom i dzięki tej realnej materialnej trosce, która jest w tym momencie bardzo potrzebna.....
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 25, 2009 12:44

Ruach pisze:wiem, doskonale wiem, że to COŚ się ruszyło, dzięki waszym myślom, kciukom i dzięki tej realnej materialnej trosce, która jest w tym momencie bardzo potrzebna.....


Och, to jest jakaś nadzieja.. :D

To co, zbieramy? :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro mar 25, 2009 12:46

tak...
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 25, 2009 12:54

aamms pisze:
Czy pozwolicie wykorzystać te zdjęcia? :oops:


Pewnie, ze pozwolicie.

Kciuki za Amandziaka! Musi sie trzymać!
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Śro mar 25, 2009 13:37

Boze, to jednak Amandziakowi zarosło wyszycie? No to jestem załamana. Po tylu tygodniach cierpienia z wielkim cewnikiem, jednak ma dalej problemy. Biedny, biedny kot. Wiem jak wygląda cierpienia Amandziaka i nie dziwię sie, ze pojawiają się wzmianki o eutanazji. Trzymam kciuki, żeby udało mu się pomóc.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 25, 2009 13:41

może głupie pytanie ale czy on jest na środkach przeciwbólowych ? bo to musi strasznie boleć :(

ja jestem za tym że trzeba robić wszystko jeśli jest nawet cień szansy ale w ostateczności jeśli trzeba pomóc zwierzęciu przestać cierpieć nie zawahałabym się
życzę Wam mądrości aby wyczuć w razie czego ten moment - ale cały czas wierzę , że się uda
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro mar 25, 2009 14:02

sawanka1 pisze:może głupie pytanie ale czy on jest na środkach przeciwbólowych ? bo to musi strasznie boleć :(

ja jestem za tym że trzeba robić wszystko jeśli jest nawet cień szansy ale w ostateczności jeśli trzeba pomóc zwierzęciu przestać cierpieć nie zawahałabym się
życzę Wam mądrości aby wyczuć w razie czego ten moment - ale cały czas wierzę , że się uda


p. Ela jest wetem..., na pewno jest na przeciwbólach.............
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 25, 2009 14:07

CoolCaty pisze:Boze, to jednak Amandziakowi zarosło wyszycie? No to jestem załamana. Po tylu tygodniach cierpienia z wielkim cewnikiem, jednak ma dalej problemy. Biedny, biedny kot. Wiem jak wygląda cierpienia Amandziaka i nie dziwię sie, ze pojawiają się wzmianki o eutanazji. Trzymam kciuki, żeby udało mu się pomóc.


Ania, dziękuję, bardzo :oops:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 25, 2009 17:18

zdjęcia tak. Składka na Amadziaka - Feliksa do batumi na ogólne konto czy jakoś inaczej? Niedługo wypłata to się dorzucę. Proszę o info.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 25, 2009 17:48

Amandziaczku :(
Trzymam kciuki, ile siły.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 25, 2009 18:02

Biedny :( kciuki z calych sil.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 25, 2009 18:15

myślę,ze na konto Puchatkowe zeby nie mieszać.Dopisek -dla Amandziaka.Wszystkie pieniadze przekażemy p.Eli.Czas jest bardzo ważny-róbmy zrzutkę ile kto może.Nawet najmniejsze wpłaty uratuja naszego Skarba...jest silny...wytrzyma.!!!Nie dajmy Amandziaka!!!!
Serniczek
 

Post » Śro mar 25, 2009 18:36

Ciepłe myśli nieustajace z Legnicy płyną...
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1845 gości