agal pisze:Jana pisze:agal pisze:Jana pisze:Spóźniłam się. Wczoraj wieczorem Liściasta zaczęła się rujać![]()
![]()
Na razie próbują ją kryć kastraty (Muchomorek rullez), ale jak młodzież jeszcze całkiem męska zorientuje się co jest grane, to...
![]()
![]()
Możesz jej podac proverę? Czy ona dzikadzika jest? Jeśli możesz, podaj dzisiaj dwie, jutro dwie, pojutrze dwie. I tnij.
A.
Proverę dostała już wczoraj, ale pół. Boję się dawać tyle, bo to przecież maluch jeszcze![]()
Daj, daj, nie bój się, to nie dopuści do zagnieżdżenia jajeczek. Pół nic nie daje, tylko rozwala ukł hormonalny (tak twierdziło kilku wetów z któymi rozmawiałam). Ten patent z dwiema proverami przez 3 kolejne dni w przypadku nieplanowanego krycia mam od właściciela jednej z moich kotek, wieloletniego kociarza, ludzkiego ginekologa-połoznika. Ja tak już kilka razy dawałam. On tak dawał kotce, która im uciekłą w ruji i wróciła po 3 dniach. Wszystkie żyją, mają się świetnie, a to kilka lat minęło. No i nie kastrowane są.
A.
Będę dziś w lecznicy, skonsultuję i kupię w razie czego więcej provery. Nie znoszę dawać hormonów, ale czy mam inne wyjście?
Na razie prawdziwego krycia nie było, bo Kratek i Morsik jeszcze nie są gotowi do tego - chociaż pod wpływem tej rujki mogą dojrzeć w błyskawicznym tempie...