Dieselek-zapalenie żołądka, polip?-znowu???:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 04, 2007 14:47

Wiecie co...troche mi smutno bo jak obserwuje zachowanie Dieselka po operacji to dochodze do wniosku, że on na to oczko chyba coś widział...może jakies plamy i cienie, ale widział...teraz ma problem z zfokusowaniem uwagi na przedmiotach...rozgląda się zanim zatrybi gdzie jest reka lub miseczka...a jak się go dotknie od strony amputowanego oczka to żacha sie z cichutkim miaukiem, jakby zaskoczony że cos sie dzieje z tej strony... :cry: Z drugiej strony zakraplac to oko całe kocie zycie...ech...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie mar 04, 2007 21:10

Ewik, on pewnie widział tylko cienie, dlatego lepiej się orientował.. i np. spodziewal się zbliżającej ręki itp. Teraz rzeczywiście nie widzi nic.. ale takie chore oczko raczej nie było dla niego bezpieczne.. Moim zdaniem mogło być źródłem ciągłych stanów zapalnych...
tak naprawdę będzie lepiej..
przyzwyczai się maluszek.. zobacz, tyle jest na forum jednooczków i te koty sobie doskonale radzą, są szczęśliwe!
Przecież świetnie radzą sobie też całkiem niewidome kotki..
:ok: nie martw się!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 04, 2007 21:32

Nasza Duska widzi tylko częscia jednego oka.
Nauczyla sie szybka w jaki sposobporuszac glowa, zeby wszystko zobaczyc.
Tez staralam sie jak najdluzej oko zachowac bo cos tam widziala na to drugie. Na szczescie tym zachowawczym postepowaniem nie narozrabialam duzo. Choc do tej pory Duska miewa padaczkowe ataki. Bo niestety zwlekalismy z usunieciem i to chore oko uszkodzilo cos glebiej, stak ataki. Nie sa zbyt czesto wiec mam nadzieje, ze nie stalo sie nic bardzo groznego.
Dlatego nie miej wyrzutow sumienia, lepiej radykalnie usunac potencjalna przyczyne niz potem ciagle drzec, ze bedzie ciag dalszy.
Niedlugo sie pozbiera:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 04, 2007 21:52

Nie martw się, Dieselek przyzwyczai się. Moja sunia widzi tylko jednym okiem, drugie niewidome z powodu jaskry. Początkowo gdy straciła w nim wzrok też tak dziwnie rozglądała się, gdy szłysmy ulicą, to zawsze drgała nerwowo, gdy samochód mijał ją od strony chorego oka (późno go zauważała) itp. Ale mimo, że to już starszawa sunia, to przyzwyczaiła się szybko i teraz po jej zachowaniu absolutnie nie widać, że widzi tylko jednym oczkiem. A Dieselek młodziutki, zaadaptuje się do tej sytuacji raz dwa.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 04, 2007 22:00

Wiecie co, ja mam jedną małą hipotezę co do dezorientacji Dieselka. W końcu koty orientują się w przestrzeni nie tylko za pomocą wzroku - bardzo wiele "radarują" wibrysami, a nawet co dłuższymi włoskami. Wąsiki, jak widzę na fotce, ma w porządku, ale dookoła oczka trzeba mu było wygolić do operacji - może to dodatkowo zmieniło mu "obraz" otoczenia i zanim to poodrasta, a i on przywyknie... W końcu minął dopiero jeden dzień.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 04, 2007 22:23

ewick
usunełaś mu drugie oczko???? na które coś widział na BOGA?

mimo wszystko ja wiedząc ze kotek ma oczko nawet chore ale jedno i cokolwiek na nie widzi nie usuwałabym go
ale mam nadzieje ze dieselek sobie poradzi i szybko nauczy sie z tym zyc
Ostatnio edytowano Nie mar 04, 2007 22:25 przez karunia, łącznie edytowano 1 raz

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie mar 04, 2007 22:23

to jest Zuzia jednooczka, oczko zostalo usuniete gdy miala ok 2 mcy. Teraz ma ok 6 mcy i wierz mi zaden moj kot nie rozrabial tak jak ona ( no byl jeden Bolek na tymczasie) Radzi sobie doskonale jest przebojowa i wcale nie jest miziasta, ma tyle spraw do zalatwienia, ze zwiewa po 1 minucie miziania :(

http://upload.miau.pl/2/21591.jpg

Ale wiem co czujesz, jak odebralam Zuzie to bylo mi jej tak zal i myslalam jak jej smutno i ciezko bedzie bez oczka ale sie myliłam, bardzo myliłam :D

Wszystko bedzie oki. Zobaczysz.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 04, 2007 22:25

karunia pisze:ewick
usunełaś mu drugie oczko???? na które coś widział na BOGA?


Karuniu, nie, Diselkowi została usunięta resztka, która została po chorym oczku, oczku, którego prawie nie było.
Drugie oczko Diselek ma całe i zdrowe!
Proszę, nie siej tu paniki!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 04, 2007 22:54

Wiem Kochani, dziękuję za słowa otuchy...mimo wszystko trochę żal, ale to taki głupi żal, bo wiem że nic nie było w stanie uratowac tego oczka ale ja jednak myślałam, że on na nic już nie widzi ...Codziennie musiałam zakraplac to oczko braunolem i antybiotykiem, czasem się sklejało jak zapomniałam, wzbierało i pekało co jakis czas...tez bałam się czy przypadkiem nie za długo zwlekam, czy uszkodzenia się nie pogłębią.
A teraz to zdrowe oko Dieselka jest taaakie wielkie! Szeroko otwarte, jakby przyzwyczajało się do wzmożonego wysiłku...może też z powodu pewnego dyskomfortu ze strony tamtego oczka on tego zdrowego tak szeroko nie otwierał, nie wiem, ale wygląda teraz inaczej. Całą przygodę znosi kocina dzielnie, jak zwykle, dzisiaj juz sie bawiuniał, przeciagał sie rozkosznie, nie wygląda jakby go cos bolało...a ja nie mogę uwierzyc że wszystko co najgorsze juz za nami, że juz nic nie musimy wycinać, amputowac, szyć, przemywać! W końcy Dieselek będzie mógł prowadzic beztrosie kocie życie.
A zdrugiej strony myśle że Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy. Tyle kotuchów w moim rodzinnym domu zaginęło, bo jako zupełnie zdrowe były wypuszczane na dwór. Teraz jednak do moich rodziców dociera że półniewidomy kot nie może wychodzić samopas i nie będzie.
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie mar 04, 2007 22:58

karunia pisze:ewick
usunełaś mu drugie oczko???? na które coś widział na BOGA?

mimo wszystko ja wiedząc ze kotek ma oczko nawet chore ale jedno i cokolwiek na nie widzi nie usuwałabym go
ale mam nadzieje ze dieselek sobie poradzi i szybko nauczy sie z tym zyc

Karunia, spokojnie...przyjrzyj się oczku Dieselka na fotce, to była brązowa galareta, która puchła i pękała na przemian. A kiedy odbierałam go z Gagarina, on miał w zasadzie pusty oczodól z jakims zezwłokiem w środku. Ta resztka próbowała się regenerowac ale nie było juz na to szans. Garncarz nie miał żadnych watpliwości że oczko trzeba usunąć...
Obrazek
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie mar 04, 2007 23:10

Ewik pisze:Wiem Kochani, dziękuję za słowa otuchy...mimo wszystko trochę żal, ale to taki głupi żal, bo wiem że nic nie było w stanie uratowac tego oczka ale ja jednak myślałam, że on na nic już nie widzi ...Codziennie musiałam zakraplac to oczko braunolem i antybiotykiem, czasem się sklejało jak zapomniałam, wzbierało i pekało co jakis czas...tez bałam się czy przypadkiem nie za długo zwlekam, czy uszkodzenia się nie pogłębią.


Ewik, no żal, takie nasze ludzkie przyzwyczajenie :?
Ale z drugiej strony - przecież gdyby to, co pozostało z chorego oka nie stanowiło zagrożenia, to nie zalecono by usunięcia.
Niestety, czasem trzeba wybrać to, co mniej szkodzi.

Diselkowi na razie jest dziwnie, bo ma szwy założone, bo jest podgolony, pewnie wibrysy nad okiem coś dziwnego wyłapują (o ile są niezgolone).

Proszę, pomyśl o Fridzie Jednooczce Emilki w chwilach zwątpienia :) Ona sobie poradziła, Dieselek też da radę. To mocny chłopak jest, juz znacznie gorsze rzeczy ma za sobą :)
Będzie dobrze, z każdym dniem lepiej :ok:
Zobaczysz :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 04, 2007 23:26

Masz rację Smil i PumaIM też- Dieselek ma przeciez wygolone wibryski!
Jaka ja kupia jestem... :lol:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie mar 04, 2007 23:35

Ewik pisze:Masz rację Smil i PumaIM też- Dieselek ma przeciez wygolone wibryski!
Jaka ja kupia jestem... :lol:


Eee tam - po prostu przemęczona i niewyspana :wink:
Każdy by miał wątpliwości w takiej sytuacji przecież 8)

Dieselka ucałuj w nos.
I niech dochodzi do siebie raz dwa :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 07, 2007 10:37

Koteczek bardzo ladnie sie goi. Po kastracji już w poniedziałek nie było śladu, jakby nic tam nie mial robione! Moszna ładnie sie obkurczyła, zero strupków i innych sladów. Z oczka dziś dosyć wyrażnie zeszła opuchlizna ale pojawił sie mały sniaczek. Mój pipinek w ogole się tym oczkiem nie interesuje. Grzecznie daje sobie robic zastrzyki, patrząc sie tylko z ogromnym zdziwiniem o co mi chodzi? Ale dzisiaj chyba ukłułam kota na wylot...poczułam że sie wkłułam, ale na sierści zostaloo sporo antybiotykowej tłustości...poprzednio tak nie było i nie wiem czy mam ten zastrzyk powtórzyć czy liczyc że cos tam jedak wstrzyknęłam???
Musimy sie tez przyzwyczaić do nowej percepcji kotka...to chyba nie jest kwestia wibrysów. Kiedyś, jak dostawal jeść, bez pudła podążał wzrokiem za miską, teraz się gubi, musze go naprowadzać gdzie ja postawiłam...ma problem z namierzeniem obiektów które mu dyndają pod nosem. No i za kursorem myszki też nie nadąża jak wczesniej...pomyślalam sobie, czy opuchlizna operowanego oka moźe mieć wplyw na kondycję drugiego?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt mar 09, 2007 9:44

No i kicha...nie przestałam martwic się kotkiem...zdrowe oczko chyba ucierpialo podczas operacji..jak? Nie wiem...może sie przesuszylo...Zauważyłam, że w dzień kotuś nie zwęża żrenicy...oko generalnie jest cały czas szeroko otwarte jakby wysilalo sie do widzenia...dzis zrobiłam Dieselkowi fotkę z lampą..nie zwęźił źrenicy...zaświeciłam latarką...też nie zwęził ale zauważyłam skazę na rogówce. Takie seledynowe zacienienie w dolnej części...cholera...chce mi się wyć! Jak nie urok to przemarsz wojska...on niedowidzi... :crying: :crying:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 137 gości