Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

I niech się wije jak najdłużej :ok:

Babka mnie nastraszyła w dzień brakiem apetytu ale już wciamkała saszetkę, więc mniej się obawiam :mrgreen:

Chyba jednak Mysłek ją deprymuje

Mysłek ma za to wzorowe wyniki badań i w piątek czyści sobie paszczę a może i portki przy okazji :mrgreen:

Miałam planach żartobliwy opis łapanki z elementami pościgu zakończonego efektownym glebnięciem o beton (kolanami, biodrem, dłonią i wargą

) z wątkiem romantycznym z siatką na motyle (no dobra, podbierakiem, ale użytym jak siatka na motyle) ale ... wena pisarska jakoś mi nie dopisuje. Obiekt tych wszystkich podchodów (do klatki nawet nie podszedł

) pojmany w niedzielę dziś został uśpiony. USG potwierdziło wstępna ocenę weta dyżurnego - chłoniak, rozległy, zaawansowany. Zgodnie z wcześniejszym ustaleniem nie wybudzano już kota z sedacji podanej do USG, nie można mu było w żaden inny sposób pomóc

. Przykro mi tym bardziej, ze to synek Babci Novej

Nie wiem, co jej powiedzieć, poza tym, że już nie cierpi [*]

Bardzo mi przykro

Przynajmniej nie konał w cierpieniu.
Czasami tylko tyle możemy dla nich zrobić, choć to mało pocieszające jest, wiem...

Kocie [']

Za to wyniki Mysłka widziałam - zdrowszych kotów w tym mieście nie dają :ok:

(*) dla kotuszka.

Przykro mi bardzo [']

**Adopcje: 9 >>**

Mysłek jest śliczny. :1luvu:

A ja nie mogę zapomniec nauczycielki o tym nazwisku w moim liceum (tak, tak, jeszcze przed wojną :wink:

). Mimo nazwiska słynęła z wyjątkowo wolnego pomyślunku.

Wypracowujemy z Babcią rutynę - dość szybko załapała, ze celem wieczornego pościgu jest zagonienie jej do klatki i się tam ładuje :twisted:

. Dostała leki, pozera saszetkę i zaraz podam drugą. Gorzej, ze po dniu 2 posłanka zasikane mimo kuwet wszem i wobec

. Nie wiem, czy Kudłaty jej nie deprymuje

Mysłek właśnie rozwalił się na łóżku, ciekawe, gdzie ja się położę :roll:

Agnieszko, do tej szkoły to Ty chyba chodziłaś przed wojną 13-go grudnia :twisted:

alix76 pisze:Mysłek właśnie rozwalił się na łóżku, ciekawe, gdzie ja się położę

No obok łóżka / na podłodze, tak jak ja to robię :mrgreen:

Agneska pisze:Mysłek jest śliczny.
A ja nie mogę zapomniec nauczycielki o tym nazwisku w moim liceum (tak, tak, jeszcze przed wojną ). Mimo nazwiska słynęła z wyjątkowo wolnego pomyślunku.

Krystyna

Tylko nie mogę sobie przypomnieć czego uczyła :conf:

Jakoś się zmieściłam :twisted:

Widać, że Babcia po sterydzie, 2 saszetki pożarte w nocy i kot domaga się śniadania :mrgreen:

. Jednocześnie mnie to cieszy i smuci ...
Bandido chyba obrażony od Kosmatego ale teraz kolankuje, tylko w nocy nie śpi ze mną

Babunia Nova dostała dziś przesyłkę :1luvu:

całą wielką paczkę saszetek - dziękuję gatiko :1luvu:

. Babcia podziękowałaby, ale ma zajęta paszczę :lol:

.
W ogóle, tfutfu, ale chyba jest dobrze - zeszła już opuchlizna. Na pewno proces gojenia jeszcze trwa ale widać, ze Babcia ma silny organizm. Pyszczek wygląda już normalnie albo prawie normalnie :wink:

Mysłek właśnie trzeźwieje w lecznicy po czyszczeniu paszczy :twisted:

. W ramach bonusu zamówiłam mu golenie podbrzusza i portek :twisted:

oraz solidne czyszczenie uszu :twisted:

A kto siedzi pod drapakiem, z podwiniętymi łapkami, całkiem an widoku? :1luvu:

Owszem

Hih, Babunia posiedziała na wizji, rano w ogóle był blisko łóżka :lol:

. Przeczekała poranne sprzątanie i właśnie wskoczyła do klatki dojeść śniadanie i siknąć do kuwety. Mogłaby już darować posłankom - ona chyba lepiej się czuje jak nie ma Mysłka

Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Kto przegląda forum