Czy Wam też na 10 pytających osób o kota 9 chce z nim wychodzić na szelkach na ogródeczek, lub przez bloczek?
Czy tylko ja mam takiego pieronowego pecha....

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OlaLola pisze:Mam pytanie do osób mających doświadczenie w adopcjach kotów niewidomych, ponieważ Bubuś, który jest u mnie to pierwszy kot, który w ogóle nie widzi.
Czy Wam też na 10 pytających osób o kota 9 chce z nim wychodzić na szelkach na ogródeczek, lub przez bloczek?
Czy tylko ja mam takiego pieronowego pecha....
lula11 pisze:Busia to koteczka, którą poznałam miesiąc temu. Nie wiem ile może mieć lat i czy już miała małe kociątka. Nagle pojawiła się na kociej stołówce. Nieduża, drobna z uszkodzonym oczkiem. Była nieufna i wystraszona, ale głód pokonał strach przed nieznanym.
Z oczka sączyła się ropa i taka czarna wydzielina. Dodawałam lek podnoszący odporność do jedzenia i antybiotyk. Dopiero teraz udało mi się zwabić ja do łapki i zawieźć do weterynarza, niestety oczka nie można już uratować. Po podaniu narkozy dostała zapaści, była reanimowana, nie wykonano planowanego zabiegu sterylizacji. Zawiozłam ją do innej lecznicy biedniutką, drżącą z wychłodzenia, dostała ciepły termoforek i została pod opieką dobrego weterynarza.
Busia nie jest dzikuską, jak myślałam, była po prostu wystraszona i samotna, bo stado odrzuciło chorą kotkę. Busia może zostać w lecznicy tylko kilka dni, to również ze względu na jej samopoczucie psychiczne, bo do tej pory żyła pod gołym niebem i źle może znosić pobyt w zamkniętej klatce. Nie chciałabym wyrzucać ją z powrotem na ulicę, bo nie ma tam dla niej miejsca, gdzie mogłaby schronić się przed zimnem, deszczem, czy śniegiem. Busia zasługuje na dobry, ciepły dom, który zapewni jej spokojne dalsze życie. Kto ją pokocha?
lula11 pisze:Dzisiaj dowiedziałam się, że z Busią dzieje się coś niedobrego.
Ma dnie, gdy przesypia je całe, robi po siebie i wcale jej to nie przeszkadza, nie myje się, ale apetytu nie traci, Je i dużo pije. Nie reaguje na wołanie, nie przybiega na powitanie. Fakt, kotka przebywa w domu sama prawie całe dnie. Może to z tego powodu. Choć od początku były problemy z korzystaniem przez nią z kuwety.
Po kilku dniach ten stan mija i kotka wtedy myje się, jest przymilna i kochana i kontaktowa.
Czy to może być depresja, czy może coś ją fizycznie boli ?
Ola pójdzie z nią oczywiście do weta i mam nadzieję że znajdzie odpowiedź na to zachowanie Busi.
Bardzo się o nią martwię...
lula11 pisze:Mały Oluś już dawno jest w nowym domuBusia jest teraz sama w domu , przedtem chętnie spała w łóżku z Panią, teraz znalazła miejsce w łazience i prawie z niej nie wychodzi, na wet na jedzenie, trzeba jej zanieść. Najbardziej martwi mnie to, że ten jej stan pogłębił się, na początku Busia taka nie była, chętnie przebywała na kolanach, lubiła się tulić. Bardzo lubi wyczesywanie, ale chyba tylko wtedy jak ma te lepsze dni.
Może powinna być kotką wychodzącą, choć ona wcale nie rwie się do wyjścia.
Jest coś nie tak, może ma ataki bólu i dlatego tak się zachowuje, a jak miną to znowu jest tą przytulaśną kotką.
Ola podejrzewa że Busia może mieć schizofrenię. Ja byłam ostrożna w tych sądach.
Tak mi jej szkoda
lula11 pisze:SZUKAM DLA BUSI NOWEGO DOMU, KOTKA CIERPI W SAMOTNOŚCI, CZUJE SIĘ ODRZUCONA, WYCOFUJE SIĘ - PILNIE POTRZEBNY ODPOWIEDZIALNY OPIEKUN, KTÓRY ZAPEWNI KOTCE DOBRĄ OPIEKĘ I PRZED WSZYSTKIM OKAŻE MIŁOŚĆ. KTO MOŻE JEJ DAĆ BEZPIECZNY DOM ??
lula11 pisze:Busię umówiłam do weterynarza na wykonanie wszystkich niezbędnych badań na wtorek 14 maja, to najwcześniejszy możliwy termin, pasujący osobie opiekującej się teraz Busią.
Nie ukrywam że potrzebuję wsparcia finansowego do pokrycia tych kosztów. Na odroczenie płatności nie mam co liczyć.
alessandra pisze:lula11 pisze:Busię umówiłam do weterynarza na wykonanie wszystkich niezbędnych badań na wtorek 14 maja, to najwcześniejszy możliwy termin, pasujący osobie opiekującej się teraz Busią.
Nie ukrywam że potrzebuję wsparcia finansowego do pokrycia tych kosztów. Na odroczenie płatności nie mam co liczyć.
sweetyT pisze:od 5 dni moja kotka ma powiększoną prawą źrenicę non stop (nie reaguje na światło) plus na tym oku ma jakby taką "błonkę". Byłam z nią u weta ale on stwierdził, że to albo zapalenie organizmu - i dał antybiotyk - albo jeśli nie podziała to guzdzień przed tym jak powiększyła się jej źrenica wyjęłam jej kleszcza i zapomniałam o tym powiedzieć wetowi. Może to być od kleszcza? Może ktoś miał podobny problem z kotem?
jerzykowka pisze:alessandra pisze:lula11 pisze:Busię umówiłam do weterynarza na wykonanie wszystkich niezbędnych badań na wtorek 14 maja, to najwcześniejszy możliwy termin, pasujący osobie opiekującej się teraz Busią.
Nie ukrywam że potrzebuję wsparcia finansowego do pokrycia tych kosztów. Na odroczenie płatności nie mam co liczyć.
Czyli Busia będzie diagnozowana![]()
![]()
![]()
Olu Droga, rozumiem, że koteńka jest zgłoszona do majowego wsparcia![]()
![]()
czarno-czarni pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152986&p=9819831#p9819831
pewnie ktoś od tej koteczki też tu trafi. Niewidoma, na dworze, ciężarna...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3 i 83 gości