Emi odeszła[*]8.12.2011r. to już 2 miesiące bez Emi :(:(:(:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2011 22:28 Re: Emi odeszła (*) ;(

Sis,jak będziesz u Justy jakoś na dniach to utul ją ode mnie najmocniej jak umiesz,chociaż tak niech wie,że o niej teraz myślę :( ...
Cały czas nie może to do mnie dotrzeć,myślę,że Emi ma kolejny kryzys po prostu :( :cry:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 08, 2011 22:39 Re: Emi odeszła (*) ;(

Wiec może my powinniśmy pomyśleć.
Nikt ani przez chwile nie pomyślał ze Justyna mogła by pożałować złotówki na leczenie Emi.
Każdego z nas śmierć Emi bardzo boli. To jedno z tych stworzonek, które złapało za serce.
Ja ryczę dzisiaj cały dzień.
Każdy z nas wyraził ból, który szczerze czuje.
Nie sztuką jest w tej sytuacji klepać dookoła te same piękne słowa.
Trzeba pomóc realnie Justynie, czyli nie zostawić jej samej z długami.
Piękne słówka długów nie spłacą i takie są realia.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 08, 2011 22:56 Re: Emi odeszła (*) ;(

:cry: [*]
Gosiara
 

Post » Czw gru 08, 2011 23:08 Re: Emi odeszła (*) ;(

Kociara82 pisze:
marivel pisze:dostała tak mało czasu, dlaczego nie dostała chociaż dobrej śmierci

nie zupelnie tak, Emi nie odeszla sama, zostala poddana eutanazji, sama odchodzilaby moze nie az tak dlugo, ale bardzo by cierpiala przy tym. Wczoraj nie bylo jeszcze az tak zle, dzis plakala z bolu. Gdyby trzeba bylo czekac az odejdzie sama.... to podchodziloby pod znecanie sie nad zwierzeciem. A tak tylko jeden maly zastrzyk i zasnela wtulona w Justyne, czujac do ostatnich chwil jej milosc, cieplo, zyczliwosc, troske... Wiec w pewnym sensie miala "dobra" smierc. Rownie dobrze moglaby odejsc sama w nocy, we snie, o ile z tego bolu by potrafila zasnac, ale w jakich meczarniach by konala :roll:
odeszla spokojna, juz bez bolu.


nie zrozumiałyśmy się - dla mnie dobra śmierc, to taka, która przyjdzie "po cichu", nie poprzedzona chorobą i cierpieniem, najlepiej we śnie, aby nie było też lęku.
Jeżeli było gdzieś zapisane, że Emi będzie tak krótko życ, to dlaczego jeszcze dostała chorobę i cierpienie. Dobrze, że nie była sama gdzieś w piwnicy, że spotkała dobrych ludzi i Justa pomogła jej odejsc, ale jeżeli musiała już odejśc, to czemu nie zasnęła spokojnie w swoim koszyczku nie wiedząc, że odchodzi.
Jeżeli jest jakieś przeznaczenie, zapisany porządek spraw, że bedzie tak i tak, to bardzo źle ktoś to zrobił.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2420
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Czw gru 08, 2011 23:10 Re: Emi odeszła (*) ;(

no tak phanta,ale jak ktos w danej chwili nie moze wspomóc to chociaż pięknymi słówkami pomoże,że Justa wie,że ktoś o niej myśli chociaż
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 08, 2011 23:36 Re: Emi odeszła (*) ;(

Myszolandia pisze:no tak phanta,ale jak ktos w danej chwili nie moze wspomóc to chociaż pięknymi słówkami pomoże,że Justa wie,że ktoś o niej myśli chociaż

To oczywiste. Dobrze by było jednak pamiętać również o tej drugiej stronie pomocy. I o to Was proszę.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 09, 2011 9:57 Re: Emi odeszła (*) ;(

phantasmagori pisze:
Myszolandia pisze:no tak phanta,ale jak ktos w danej chwili nie moze wspomóc to chociaż pięknymi słówkami pomoże,że Justa wie,że ktoś o niej myśli chociaż

To oczywiste. Dobrze by było jednak pamiętać również o tej drugiej stronie pomocy. I o to Was proszę.

Tak ,nie zapominajmy że Justynie pomoc jest nadal bardzo potrzebna, Emi odeszła [*] :cry: ,ale pozostały Matyldzia ,Ozzi, Eustaszek, Urwisek ,Czorcik i reszta Tyskiej bandy :wink: .Wszystkie potrzebują nie tylko miłości ale opieki weta oraz jedzonka i jak najbardziej dobrego słowa :)
Ale czy można zapomnieć o Tyskich Mrusiach .... :?:
Anna Kubica
 

Post » Pt gru 09, 2011 10:44 Re: Emi odeszła (*) ;(

Nie można! :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 09, 2011 12:47 Re: Emi odeszła (*) ;(

Ja wszystko rozumiem, ale jakoś straciłam serce dla bazarku, który prowadzę dla EMI :cry:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt gru 09, 2011 13:03 Re: Emi odeszła (*) ;(

alab108 pisze:Ja wszystko rozumiem, ale jakoś straciłam serce dla bazarku, który prowadzę dla EMI :cry:

Dlaczego :?:
Anna Kubica
 

Post » Pt gru 09, 2011 13:19 Re: Emi odeszła (*) ;(

Tak ryczeć mi się chce, ona nie wiedziała, że ciotka ją kocha i nic nie mogła pomóc. :oops:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt gru 09, 2011 13:42 Re: Emi odeszła (*) ;(

Wiedziała :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 09, 2011 13:54 Re: Emi odeszła (*) ;(

Emi, maleńka koteczko [*] :placz: :placz:

Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 09, 2011 17:08 Re: Emi odeszła (*) ;(

moze wtedy nie wiedziala jeszcze, ale teraz wie, ze kochalo ja mnostwo osob, byla przez wiele osob podziwiana za swoja sile, energie, za niezwykla zaradnosc :)
Jestem pewna, ze ona o tym wie i dlatego spokojnie mruczy komus za TM. Gdyby mogla nam cos teraz powiedziec to pewnie by powiedziala: bylam szczesliwa, choc przez chwile, ale bardzo szczesliwa, nigdzie nie mialabym lepiej niz u Justyny! Jestem jej wdzieczna za wszystko co zrobila dla mnie, ze tak o mnie walczyla do konca! Wdzieczna jestem jej za to, ze nie pozwolila mi juz dluzej cierpiec i pomogla odejsc spokojnie, byla ze mna, kiedy przechodzilam na druga strone teczy!

Emi wroci do nas kiedys, nikt nie wie, kiedy, tylko ona to wie. Wroci w innym futerku, ale wroci! Odeszlo tylko jej chore cialko, duchem pozostanie wsrod nas, bo milosc i pamiec o ukochanym kocie nie umiera nigdy!

Jestem pewna, ze Emi chcialaby, zebysmy pomogli Justynie splacic choc te czesc dlugu, ktora wynika z leczenia koteczki. Wiec jesli ktos moze w jakis sposob...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 09, 2011 20:38 Re: Emi odeszła (*) ;(

Kochani bardzo , bardzo Wam dziękuje za wszystko , za pamięć o Emi , za ciepłe słowa , za pomoc ....
Dom bez Emi jest taki pusty :crying: :crying: :crying: mimo iż jest w nim wiele zwierząt , Urwisek cały czas ją woła , szuka , nie chce za bardo jeść , staram się z go zająć zabawa , dałam mu tunel do zabawy ...

Szczególne podziękowania dla moich wetów , dr Karolinie Włodarczyk , dr Juli i Michałowi Mazur za walkę o życie Emi , robili wszystko co było możliwe ...

oraz

chce bardzo podziękować Przystani Ocalenie za pomoc w kwocie 300 zł na rzecz długu u weta ( dług nadal jest spory i proszę o pomoc w jego spłacie , dziś kolejna wizyta tym razem z Ozzim )
Za 3 tyg zaczyna sie nowy rok rozliczeniowy z 1% podatku , bardzo Was proszę jeśli jeszcze nie wybraliście swej organizacji o wpłatę na Przystań Ocalenie, oni mimo iż maja wiele chorych i wiekowych zwierząt pomagają jeszcze innym , pamiętajmy o Przystani ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], kasiek1510, Ksz i 58 gości