Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 25, 2010 16:23 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Ok, tak w biegu: wg Nadwornego veta Wolaka ma rzeczywiście ok. 4 miesięcy. Temperatura prawidłowa, uszka czyste, dalej gorzej. Oczka 3 powieka - zarobaczenie, szmer w okolicy tchawicy - pozostałość po kk. Glistnica na pewno - po identyfikacji Obcego :twisted: . Przyjęta taktyka: najpierw Pyranthelum 3 dni + podnoszenie odporności, oczka zakroplić Gentamycyną. Stan ogólny całkiem dobry, aczkolwiek robale psują obraz - po ich wytępieniu okaże, się trzeba doleczyć, bardzo możliwe, że nic :wink: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt mar 26, 2010 16:59 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

I tego się trzymamy wobec pięknej panny w karnawałowej maseczce :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Sob mar 27, 2010 17:53 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Uff, dzisiaj dzień gospodarczy ...
Woalka dzielnie przyjęła 3 x Pyranthelum, miała lekkie rozwolnienie, więc nic nie zalegało ... znalazłam też zaschnięte wymiociny z zaschniętymi Obcymi (błe!), więc mam nadzieję, że już nic kocinki nie będzie męczyć. Czekamy teraz na poprawę ogólnego stanu zdrowia.
Stado dziś spało jak zabite prawie cały dzień ... trochę im pomogłam, ale musiałam ogarnąć mieszkanie ... CDT, zwłaszcza Zidane miały tez dziś wyjątkowe zapotrzebowanie na mamusię , więc mam trochę podrapane ramiona :twisted: . No cóż, okazują miłość tak, jak potrafią ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 27, 2010 18:28 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Trzymam kciuki za pozbycie się obcych. Behemotek po pierwszym odrobaczeniu zaczął lepiej na wadze przybierać. Robakiem można sie od kota zarazic?

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Sob mar 27, 2010 20:44 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Nie wiem, jak tasiemcem, ale glizdą kocią truuuuuudno (człowiek nie jest dla niej żywicielem, my mamy glizdę ludzką :wink: ) - mój vet i mój POZ nie przejęli się, a pytałam ... chyba tylko bardzo małe dzieci i osoby o upośledzonej odporności są narażone ... a glizda bardzo groźna nie jest

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie mar 28, 2010 17:03 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Witamy się niedzielnie - weekend był pełen wrażeń: wczoraj wieczorem byli goście i, ku wielkiej radości kotów, dal się tarmosić i ujeżdżać. Stosowna dokumentacja fotograficzna została sporządzona - oto moja najmłodsza Siostra z frotką (jeszcze) :twisted:

Obrazek

Dodam, że frotka była obgryzana przez oba CDT na zmianę :twisted:

Oto Bandido ujeżdżający

Obrazek

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie mar 28, 2010 21:35 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

A żeby nikomu się nie nudziło, to Zidane w pełni wykorzystał sezon otwartych okien ... do wiszenia na moskitierze pod sufitem przywykłam ... ale TEGO jeszcze nie grali:

Obrazek

Woalka wczoraj i dziś rano była aż nadto spokojna - cały czas się zastanawiałam, czy to pogoda, czy normalne skutki Pyranthelum, czy przytrucie zdechłymi robalami występujące poręcznie w niedzielę :roll: . Jednak zatruć byłoby się ciężko, bo w nocy miała lekkie rozwolnienie, więc droga wyjścia była. Druga sprawą jest podawanie jej Immunodolu i witamin. Do mokrego kittena+whiskas najszybciej dobiera się Zidane. Skutki już są: ma kolejną, paskudną zmianę alergiczną na szyi :evil: . W końcu wpadłam na pomysł rozmieszania rozkruszonych tabletek z kocim mleczkiem i podawania strzykaweczką dopyszcznie.
Popołudniu mała się trochę ożywiła i wykorzystałam ją bezwstydnie do zrobienia dobrego uczynku - zabrałam ją w odwiedziny do niepełnosprawnej, wiekowej sąsiadki, która mieszka sama ze swoim kotem, Rysiem, ok. 10 kg :twisted: . Pani Sąsiadka cały czas mnie namawia na przyniesienie któregoś z CDT, żeby się kotki pobawiły, ale trochę obawiam się reakcji moich kotów. Woalka jest tak rozkoszna i pewna siebie, że wycieczka była udana - mała zwiedziła mieszkanie, wymruczała Pani na kolanach i zamachnęła się łapą na olbrzyma :roll: . Rysio prychał trochę, ale bez przekonania, był chyba za bardzo zdziwiony, żeby się porządnie zdenerwować. A Woalka jest totalnie wyluzowana i bezstresowa.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie mar 28, 2010 22:00 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Zdolna bestia z Zidane'a :lol: mój łaciaty huśta się tak tylko na drzwiach.
Walki z glizdami współczuję, to jak walka z wiatrakami :x
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon mar 29, 2010 7:43 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek w DS, Woalka u mnie

Bandido... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Śliczności...

No i kciukacze za walkę z robalkami :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 29, 2010 19:48 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

Woalka dzisiaj nieco osowiała :? - nie chciałam fundować jej kolejnego stresu u veta, więc na razie podałam trochę parafiny dopyszcznie (na wypadek, gdyby, jakieś pozostałości Obcych zalegały w jelitach) i obserwuję.
A dzisiaj przyjechał w gości na święta rudy Tytus, mój pierwszy tymczas :1luvu: . Pierwsze powitanie było złe, ale teraz chłopaki zaczęły się tłuc - na noc ich rozdzielam. Woalka przyjęła nowego z tradycyjnym zaciekawieniem :D .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 30, 2010 22:51 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

Pokaż rudzielca, lubię rude kotki

:kotek:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Śro mar 31, 2010 7:57 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

Foty będą, ale może jutro, jak dojdę do siebie - możesz zerknąć na strony 11 i 12, tam są zdjęcia z pierwszego pobytu Tytusa u mnie oraz 21 i 22 - ze świąt.
Wczoraj miałam dzień "pod górę", na dodatek Tytus wieczorem stłukł miskę i koniecznie chciał łazić po szkle :strach: - nerwy mi puściły i nakrzyczałam na towarzystwo :oops: . Noc spędzili osobno, rano już wszyscy mieliśmy lepszy humor, także stado się integruje przy otwartych drzwiach. Jak wychodziłam, to grali w "kocie szachy", ze szczególnym uwzględnieniem figur "powąchać-obcego-pod-ogonem", "w-drugiej-misce-jest-lepsze-żarcie", "w-tamtej-kuwecie-jest-lepszy-żwirek". Tytus wyskoczył z łapą do Woalki :? , za co został ustnie skarcony,ale ona nie pozostała mu dłużna. Woalka 1,6 kg, Tytus 5 kg - widok starcia - bezcenny!!!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw kwi 01, 2010 6:56 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

Stadko dzielnie przetrwało, Tytusik ma apetyt jak smok :twisted: . Rano już zaczęli z Zidanem kocie zapasy na całego.
Bandido trochę schudł :? . Chyba mniej je z emocji, ale nadrobimy, zresztą był po zimie dobrze ocielony. Dzisiaj rano rzucił mi PAWIA!!! Ale jakiego! W środku największy hairball, jaki widziałam! Mam nadzieję, że pozbył się problemu, który wywołuje wymioty od kilku miesięcy i że teraz tylko regularne podawanie odkłaczacza i po ptokach. Gdzież on tego kłaczora zmieścił?! Wygłaskałam biedaka, nawet trochę przy mnie pochrupał - oby tylko zostało w środku ...
Woalka zaczęła trochę wypełniać swoje futerko - mam nadzieję, że to efekt odrobaczenie i wstrząsającej mikstury z witamin i immunodolu, jaką jej co dzień podaję. Ponieważ jutro wcześniej wychodzę z pracy (wszystkie kobiety- święta jakieś, czy coś :twisted: ) to zapakuję Woalkę do torby Tytusa, Tytusa do transporterka CDT i zaniosę do veta (tak, wiem, to rodzaj sportu ekstremalnego, chcę się sprawdzić). Woalką na kontrolę, czy już jej nic nie świszcze (przed wolnymi dniami, bo jak mi zacznie lecieć przez ręce w sobotę wieczór, to ....) a Tytusa na przegląd okresowy, skoro już go mam w pazurach :twisted: .
Co do świąt, to przedwczoraj moje koleżanki (szczęśliwe posiadaczki mniej lub bardziej dorosłych dzieci) zastanawiały się na głos, co by tu zrobić do jedzenia, żeby się nie narobić, a żeby było ładnie i smacznie. No i zapytały mnie, niebacznie, co ja przygotowuje na te okoliczność. Po namyśle, odpowiednim do wagi zagadnienia, odparłam:
- Ugotuję ze 6-8 jajek, żółtka dostaną koty a białka zjem z majonezem.
Mimy koleżanek (takiej to dobrze!) - bezcenne :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw kwi 01, 2010 8:10 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

Moje koleżanki już wiedzą o co kaman więc przy takich rozmowach pada zawsze: "a TY to sie w ogóle nie odzywaj!" ale bez złości :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw kwi 01, 2010 11:30 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Woalka na DT, Tytus na pokładzie

:ryk:

a ja nie wiem czy cokolwiek zrobie na święta (choćby porządki) bo co się za coś zabieram, to mi moje prywatne futra robią najazd, demolkę i zaczynam od nowa. czy to z gotowaniem czy to ze sprzątaniem. Kurczaczek... wiosna :-/
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 154 gości