Słuchajcie mam nietypowy problem..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 09, 2007 8:06

aamms pisze:Idę szukać druta do robótek ręcznych.. :twisted:


Znow niekonwencjonalne rozwiazanie.
A nie masz pompki?

Ja kiedys kubeczkiem musialam zawartosc wybierac :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 09, 2007 8:09

Dorota pisze:
aamms pisze:Idę szukać druta do robótek ręcznych.. :twisted:


Znow niekonwencjonalne rozwiazanie.
A nie masz pompki?

Ja kiedys kubeczkiem musialam zawartosc wybierac :oops:


Na szczęście drut wystarczył.. :twisted:
Sytuacja opanowana.. 8)

A kubeczka nikomu nie życzę.. :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 09, 2007 8:13

Ufff...

Kubeczka musialam uzywac po zwirku Pigwa.
Nie moge sobie przypomniec, co zrobilam
z zawartoscia. Przeciez nie wylalam
do kibelka :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 09, 2007 8:17

No to jeszcze jak żwirek to nie jest tak źle..
Ja się cieszę, że drut wystarczył, bo zatkało się papierem toaletowym i urobkiem kuwetkowym ośmiu kociastych.. :strach:

Nie wyobrażam sobie użycia kubeczka do takiej zawartości.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 09, 2007 8:24

aamms pisze:Nie wyobrażam sobie użycia kubeczka do takiej zawartości.. :twisted:


E tam! Normalnie, byle kubek z uszkiem byl!

Ja tam sobie nie moglam wyobrazic uzycia
kubka po takiej akcji, wiec zasluzone
biedaczysko pofrunelo na smietnik.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 09, 2007 8:26

Dorota pisze:
aamms pisze:Nie wyobrażam sobie użycia kubeczka do takiej zawartości.. :twisted:


E tam! Normalnie, byle kubek z uszkiem byl!

Ja tam sobie nie moglam wyobrazic uzycia
kubka po takiej akcji, wiec zasluzone
biedaczysko pofrunelo na smietnik.


a ze śmietnika ktoś sobie zabrał śliczny, dobry kubeczek , wyrzucony zapewne przez pomyłkę :strach:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob cze 09, 2007 8:31

progect pisze:
Dorota pisze:
aamms pisze:Nie wyobrażam sobie użycia kubeczka do takiej zawartości.. :twisted:


E tam! Normalnie, byle kubek z uszkiem byl!

Ja tam sobie nie moglam wyobrazic uzycia
kubka po takiej akcji, wiec zasluzone
biedaczysko pofrunelo na smietnik.


a ze śmietnika ktoś sobie zabrał śliczny, dobry kubeczek , wyrzucony zapewne przez pomyłkę :strach:


Raczej nie, bo byl stary i wyszczerbiony.
A ze jestem chomikiem, wiec wczesniej
go nie wyrzucilam, bo sie przyda.

I wykrakalam.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 14, 2007 10:32 ....

Mam remont i panowie kują... toaleta jest stawiana prowizorycznie. Troche się buja i wysuwa. Nie mam wody więc korzystam oszczędnie z takiej z wiader...
No a kotów 6 i wszystkie piją i leją bo upał...
Reszty się pewnie domyślacie...
Zebrałam urobek... no i mi się szkoda tej wody zrobiło i pomyslałam, że jeszcze ja się załatwię to tej wody więcej będzie... no i się trochę gibnęło.
Finał był taki, że żwirek w formie wybitnie obrzydliwej znalazł się cześciowo w rurze kanalizacyjnej (jak panowie odsunęli wc to leżał), częściowo w sedesie w charakterze takich "mazów" (resztę wybrałam do worka na śmieci), a częściowo na podłodze jako dodatek do gruzu i połamanych płytek...
Miny panów "fachowców" wywołały krwistoczerwone rumieńce na moim obliczu. Tym bardziej, że oni tylko na śniadanie poszli, a ja tu takim kleistym czymś wszystko pobrudziłam. Poczułam się jak dywersant, jak cała 5 kolumna...

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 14, 2007 10:38

:lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 14, 2007 10:39

ja też kiedyś wyrzucałam koci żwirek do toalety... ale bardzo się osadzał. teraz żwirek z moczem wyrzucam do torebki, tylko kał do wcta. myslę ze możesz sprobowac tradycyjnym sposobem, przepychaczką:)
Pozdrawia (>")> KITKA <("<)

baranek91

 
Posty: 10
Od: Śro cze 13, 2007 17:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 14, 2007 11:21

caty pisze:Lat temu parę wsypałam ( z czystego lenistwa ) do kibelka zawarotść kociej kuwety - ŻWIREK BENEK i tak się zamurowało, że ani w tę ani we wtę...
Mój pomysłowy syn wziął wiertarkę udarową...
Resztki kibelka wywiezlismy na wysypisko, zaś to, co się uformowalo ze żwirku stoi do dzisiaj w piwnicy ku przestrodze dla przyszlych pokoleń...


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
caty,
wygrałaś! :smiech3:

jak dla mnie to hit wszechczasów :smiech3:

... i jeszcze ta foremka w piwnicy "ku pamięci"... :D
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw cze 14, 2007 12:47

przeczytałam całe wczoraj
umarłam ze śmiechu..

a następnie...

TŻ wrzucił do kibelka cały garnek kociego jedzonka (kurczaczek płatki ryżowe i marchewka - sie wzieło i popsuło z powodu jego nieuwagi bo zostawił na wierzchu.... ja odmówiłam utylizacji bo mi sie cofnęło jakem powąchała)
natępnie przyszedł do mnie
i mówi..
tuniu.. bo tam woda pływa i Emo zagląda do środka i chce to pić 8O
ja lecę do łazienki, Eo rzeczywiście zachwycony, stoi sobie i wkłada rączkę, kibelek pełen wody i kurczaka i marchewki 8O
no to mówię do TŻ
no kochany ( a już po lekturze wątku...) bierzesz drucik, wsadzasz i wprzód w tył wprzód w tył
i parsknęłam śmiechem widząc jego minę
:D

potem leżałam na podłodze i się turlałam
turlam się do tej pory.

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Czw cze 14, 2007 12:57

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: się zaraz wytarzam, chyba.... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: no innego wyjścia nie widze.... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw cze 14, 2007 13:05

nie dało sie nie tarzać..

a mina Ema jak TŻ tym drutem wprzód i w tył.... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
nie mialam siły robić fotek
do tej pory się chichram..

żeby było zabawniej - przyszedł sąsiad wtedy (to nasz dobry kumpel)
wszedł i patrzy ja na podłodze na korytarzy się chichram, TŻ w łazience grzebie w kiblu, Emo na umywalce siedzi i patrzy. Lola koło mnie sie tuli bo nie wie o co kaman

cyrk
cyrk na kółkach

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Czw cze 14, 2007 13:06

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 103 gości