W moim najbliższym otoczeniu (w pracy) stała się tragedia - ktoś został eksmitowany i na miejscu okazało sie że ma 2 koty - matka z córką - matka ok. 8-10 lat, córeczka 3-4 miesiące, przepiękne białe w czarne łatki.
Administratorka z kierowcą chcieli te koty wywieźć na Paluch, ale zadzwonili do mnie (wiedząc że kociara ze mnie) ubłagałam, że wszystko tylko nie Paluch, no i koty są chwilowo u mnie w pracy.
Chcą je wypuścić na podwórko (tam gdzie są juz 2 koty, ale to tez nie jest dobry pomysł dla domowych kotów - tymbardziej że kotka nie wysterylizowana a na naszym podwórku jeszcze jest 1 niewykastrowany kocur !!
Eksmitowany Pan prosił o kilka dni, ale nie sądze żeby je zabrał, bo sam nie ma gdzie sie podziać - ma jakąś noclegownie na 3 miesiące.
Wiem, że kotka była wychodząca (nie sterylizowana

Może na początek zrobić im wydarzenie na FB????