Kociniec dziś rano zrobił mi urynoterapię...jak zwykle...
Igorek był dziś znachorem aplikującym mi , bo zlał się bezpośrednio na mnie...
Spałam...tak przyjemnie ciepło mi się zrobiło... i się obudziłam...Igorek...
Znowu pranie...
Byłam dziś na wystawie kotów w Sopocie...i absolutnie zakochałam się w drapakach z drapaki.pl
Tylko te ceny... jakbym tyle miała to już by taki drapak stał w moim pokoju
Kupiłam Vitopar za jedyne 29.99zł ... w zeszłym roku płaciłam 27zł i było większe opakowanie...albo mi się wydaje...
Kocińcowi kupiłam jeszcze Britt kitten - bardzo fajne małe granulki,zapach taki sobie, ale kociarstwu baaardzo smakuje.
Jak się rozprawią z RC intstinalem to kupimy Britt'a.
Ivo dziś okulał...spuścić tałatajstwo z oczu na pare godzin i o!!
Nie wiem jak to się stało...mam kilka pomysłów, staje na tej łapinie i się użala nad sobą...jak go głaszczę, czy spojrzę na niego

Mam nadzieję , że to nic poważnego... będziemy obserwować, jak dalej będzie taki kulejący to czeka go wizyta u Weta i pewnie RTG...
Ciocia Marzenka wpadła dziś, to miałam czas , żeby skrzydła kurze obrać w spokoju

i zmiksować z rosołkiem, zajadają aż miło.
Jutro kolejne 2kg skrzydeł do kupienia...w sumie , jeszcze wychodzi taniej niż animondy...jak będą więcej jeść to już nie będzie tak ekonomicznie...
Dziś przez ten upał słabo jadły, raptem 400g puchy i suche...plus dużo wody, stawiam w dwóch miskach już i obie puste po paru godzinach...
Teraz baterie im siadły i już śpią po kątach...
Ja niebawem do nich dołącze...tylko coś do spania muszę znaleźć...bo moje spanie się suszy...