10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 19, 2009 9:24 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Co u Lizy?
Jak apetyt? :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw lis 19, 2009 11:19 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Co u koteczki? :?: wrócił apetyt?
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 19, 2009 11:59 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Dziękujemy Ciociom, apetyt lepszy :) Zwłaszcza jak coś jest podziabane i gryźć za bardzo nie potrzeba ;)

A poza tym: najlepsza metoda na kocie przywiązanie i radość - zawieźć kota do weta i przywieźć z powrotem do domu??... ;)
No bo wczoraj się udałyśmy jednak. Lizunia ma stan zapalny w paszczce i się leczymy. No ale jak przyjechałyśmy!!.... mruczenie, przytulanie, wieczorem kotek posiedział ze mną na jednym tapczanie, potem jako mruczący kłębuszek pospał sobie koło mojego krzesła 8O ... Wieczorem pościgi za sznurkiem, nad ranem samodzielne zabawy z myszką dzwoniącą koło dużej łóżka..... ;)
Aha, chyba lubimy słuchać bardziej balladowych kawałków ze "Świata wg Nohawicy", kocia wtedy siedzi taka jakaś spokojna.... ;)

Niedawno weszła koło mnie na tapczan, siadła w kucki tyłem do mnie (mnie tu wcale nie ma, ale może zauważysz...), jak pogłaskałam to kot zmienił postać na kłębuszek....

Podchodzi pod rękę, ociera się, wyciąąąągają się z dołu łapki na stół przy którym pracuję......

No ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw lis 19, 2009 12:27 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

:D
O jakieś zdjęcia nieśmiało spytam? :oops:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lis 19, 2009 12:32 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wspaniałe wieści :1luvu:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Czw lis 19, 2009 13:05 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Oooo :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 13:09 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

ale się wyluzowuje Lizunia :D faaaaaajna jest :) i nawet pac pac nie było tym razem, no no :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 13:21 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

uwielbiam te odcinki :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 14:28 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Też uwielbiam czytać o Lizuni, ale fotki bym chętnie obejrzała :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 17:06 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:Dziękujemy Ciociom, apetyt lepszy :) Zwłaszcza jak coś jest podziabane i gryźć za bardzo nie potrzeba ;)

A poza tym: najlepsza metoda na kocie przywiązanie i radość - zawieźć kota do weta i przywieźć z powrotem do domu??... ;)
No bo wczoraj się udałyśmy jednak. Lizunia ma stan zapalny w paszczce i się leczymy. No ale jak przyjechałyśmy!!.... mruczenie, przytulanie, wieczorem kotek posiedział ze mną na jednym tapczanie, potem jako mruczący kłębuszek pospał sobie koło mojego krzesła 8O ... Wieczorem pościgi za sznurkiem, nad ranem samodzielne zabawy z myszką dzwoniącą koło dużej łóżka..... ;)
Aha, chyba lubimy słuchać bardziej balladowych kawałków ze "Świata wg Nohawicy", kocia wtedy siedzi taka jakaś spokojna.... ;)

Niedawno weszła koło mnie na tapczan, siadła w kucki tyłem do mnie (mnie tu wcale nie ma, ale może zauważysz...), jak pogłaskałam to kot zmienił postać na kłębuszek....

Podchodzi pod rękę, ociera się, wyciąąąągają się z dołu łapki na stół przy którym pracuję......

No ;)

Cudne wieści :kotek: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 17:32 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Lizunia się rozkręca :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 19, 2009 23:04 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Suuuper wieści :kotek: :)
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Pt lis 20, 2009 10:41 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Liza nie jest "dzikim" kotkiem, Liza jest kotkiem towarzyszącym ;)

Wczoraj znów się wieczorem ułożyła na kocyku koło mojego stołu i spała. A ja powinnam mieć długą zwisającą rękę żeby głaskać łepek i bródkę kiedy się koci zachce. I szybki refleks żeby zdążyć uciec przed pacaniem kiedy już kocia nie chce... ;)
Dzisiaj rano kotek się nieśmiało wprosił na łóżko, najpierw było głaskanie i pazurzenie na siedząco, a potem się kotek z pewną taką nieśmiałością ;) ułożył przylegając zadeczkiem do nogi dużej....

A duża wczoraj naruszyła kocie zaufanie usiłując dać kotu pigułkę (imunodol dostałyśmy). Oczywiście się nie udało :? Natomiast okazało się że najlepszy sposób na podanie tej pigułki to położyć ją przed kotem. Lizunia zjada i patrzy czy dostanie więcej cukiereczków.... ;) 8O
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt lis 20, 2009 10:44 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:A duża wczoraj naruszyła kocie zaufanie usiłując dać kotu pigułkę (imunodol dostałyśmy). Oczywiście się nie udało :? Natomiast okazało się że najlepszy sposób na podanie tej pigułki to położyć ją przed kotem. Lizunia zjada i patrzy czy dostanie więcej cukiereczków.... ;) 8O

:lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lis 20, 2009 11:22 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze: najlepszy sposób na podanie tej pigułki to położyć ją przed kotem. Lizunia zjada i patrzy czy dostanie więcej cukiereczków.... ;) 8O


no proszę :D
jak się okazuje zawsze lepiej po dobroci :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Wojtek i 67 gości