

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mam nadzieję że nic Mu nie jest. Jest zdenerwowany tym wszystkim. Nawet kolacji odmowił.Dwa tygodnie czekał na części po tamtym wypadku żeby naprawić. Potem dwa tygodnie żeby zrobili. I w koncu go odebrał. Ubezpieczalnia pokryła wszystkie koszty. I znów to samo. Minął zaledwie tydzień.Babka w niego wjechała a przed Tatą był jeszcze inny samochod. Więc chyba nie muszę pisać jak to się skonczyło?Przykro mi bo Michaś tak cierpiał od kilku dni. Bardzo cierpiał.Ale miałam w sobie jeszcze cień nadzieji. Nie chciałam Wam pisać bo i tak ciągle takie smutne rzeczy Wam tu piszę.dominikanna1 pisze:Bardzo mi przykro...
Michaś[*][*][*]
Mam nadzieje że ojcu nic się nie stalo!
iza71koty pisze:Mam nadzieję że nic Mu nie jest. Jest zdenerwowany tym wszystkim. Nawet kolacji odmowił.Dwa tygodnie czekał na części po tamtym wypadku żeby naprawić. Potem dwa tygodnie żeby zrobili. I w koncu go odebrał. Ubezpieczalnia pokryła wszystkie koszty. I znów to samo. Minął zaledwie tydzień.Babka w niego wjechała a przed Tatą był jeszcze inny samochod. Więc chyba nie muszę pisać jak to się skonczyło?Przykro mi bo Michaś tak cierpiał od kilku dni. Bardzo cierpiał.Ale miałam w sobie jeszcze cień nadzieji. Nie chciałam Wam pisać bo i tak ciągle takie smutne rzeczy Wam tu piszę.dominikanna1 pisze:Bardzo mi przykro...
Michaś[*][*][*]
Mam nadzieje że ojcu nic się nie stalo!
iza71koty pisze:Witam Dziewczyny. Przepraszam ale dzis nie bede nic pisac. Przed chwilą odszedł mi Michaś.Dwu letni zaszczepiony kastrat.Zabrany jako pół roczny kociak z rejonu Malwinki w stanie bardzo nieciekawym. Cóż choć te dwa lata życia mu dałam.....Wyrok i tak pewnie zapadł już dużo wcześniej. Tak mi przykro. To był taki fajny kot.Michaś [*]Pozostaniesz w mym Sercu i Pamieci na zawsze. Choroba spustoszyła organizm w ciagu kilku dni.Walczylismy ale wyrok zapadł. Dzis Mój Tato miał znów wypadek. Tydzień temu odebrał skuter po remoncie po poprzednim wypadku jak facet w niego wjechał. Tak sie cieszył ze nie będzie musiał wydawać na bilety na dojazdy do pracy. Dzis wjechała w niego babka.Oczywiście ani tym razem ani poprzednim Tato nie byl niczemu winien.Jest mi cieżko. Muszę odpoczać i czymś sie zająć. Przepraszam Was.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 561 gości