Może zbyt enigmatycznie i w odcinkach pisałam i stąd to niezrozumienie.
Orzech z pewnością nie jest kotem nerkowym. Jeszcze. Niestety jego stan ogólny pozwala przypuszczać, że będzie.
Po pierwsze - po urazie kręgosłupa ma problemy z opróżnianiem pęcherza. Za dobrze po Nivalinie zaczęły funkcjonować zwieracze cewki moczowej. Niestety - tylko w jedną stronę i mamy teraz tzw. spastyczny skurcz mięśni cewki. W związku z tym, mocz zalega w pęcherzu i może cofać się w górę, kanalikami do nerek, uszkadzając je.
Wyniki badań moczu są niemal wzorcowe, a to znaczy, że nie ma tam stanu zapalnego [na ten moment], a poziom mocznika rośnie, zaś jonogram utrzymuje się na granicy górnych norm.
Stąd zalecenie karmy nerkowej, jako tej, która zawiera mniejszy poziom fosforu, a także dodatki wiążące fosfor i mocznik. Do tego, karma ta jest najmniej obciążającą nerki.
Tak więc zmieniam tytuł, bo Pedro, masz rację - nie mam nerkowego kota. Jeszcze.