Moderator: Estraven
lineczka pisze:Witam!
w poniedziałek adoptowliśmy we wrocławskim schronisku 2-miesięczną koteczkę.Kicia praktycznie nic nie je- to co dam jej z ręki (tak około 1 łyżeczki) po jakims czasie wymiotuje-jedzenie niestrawione. Trochę popija wody. Jest apatyczna, dzisiaj praktycznie cały dzień przespała.Wczoraj zaniepokojeni poszlismy do weta ale powiedział, że to reakcja poschroniskowa i żeby dac jej jeszcze kilka dni. Dzisiaj jak juz pisałam lepiej nie były. Szukając w necie pomocy natrafiłam na info o panleukopenii i jestem przerazona...Czy to mozliwe ze kicia została zarazona w schronisku? Była tam 2 dni...Z ksiązeczki wynika ze była odrobaczona i dostała surowicę. Jak mogę jej pomóc (poza tym że jutro rano idę do weta
Gibutkowa pisze:Słuchajcie mamy mega awarię! Marta z poważnych przyczyn zdrowotnych nie może jechać, ja pojadę zawieźć kocurka do DT tyle że trzeba pojechać do schronu, zrobić gościowi testy (testy są u mnie, razem z instrukcją obsługi, weci w schronie zrobią) i go prztaszczyć do mnie lub Eweliny (zależnie od tego w jaki dzień ktoś by mógł). Czy ktoś może pomóc![]()
![]()
Gibutkowa pisze: I nie jutro do weta tylko dziś do weta, bo jutro możecie już nie mieć kota
jjw666 pisze:lineczka pisze:Witam!
w poniedziałek adoptowliśmy we wrocławskim schronisku 2-miesięczną koteczkę.Kicia praktycznie nic nie je- to co dam jej z ręki (tak około 1 łyżeczki) po jakims czasie wymiotuje-jedzenie niestrawione. Trochę popija wody. Jest apatyczna, dzisiaj praktycznie cały dzień przespała.Wczoraj zaniepokojeni poszlismy do weta ale powiedział, że to reakcja poschroniskowa i żeby dac jej jeszcze kilka dni. Dzisiaj jak juz pisałam lepiej nie były. Szukając w necie pomocy natrafiłam na info o panleukopenii i jestem przerazona...Czy to mozliwe ze kicia została zarazona w schronisku? Była tam 2 dni...Z ksiązeczki wynika ze była odrobaczona i dostała surowicę. Jak mogę jej pomóc (poza tym że jutro rano idę do weta
Jak dostała surowicę to pewnie była chora...
lineczka pisze:Witam!
w poniedziałek adoptowliśmy we wrocławskim schronisku 2-miesięczną koteczkę.Kicia praktycznie nic nie je- to co dam jej z ręki (tak około 1 łyżeczki) po jakims czasie wymiotuje-jedzenie niestrawione. Trochę popija wody. Jest apatyczna, dzisiaj praktycznie cały dzień przespała.Wczoraj zaniepokojeni poszlismy do weta ale powiedział, że to reakcja poschroniskowa i żeby dac jej jeszcze kilka dni. Dzisiaj jak juz pisałam lepiej nie były. Szukając w necie pomocy natrafiłam na info o panleukopenii i jestem przerazona...Czy to mozliwe ze kicia została zarazona w schronisku? Była tam 2 dni...Z ksiązeczki wynika ze była odrobaczona i dostała surowicę. Jak mogę jej pomóc (poza tym że jutro rano idę do weta
JaEwka pisze:
Jak dostała surowicę to pewnie była chora...
jjw666 pisze:A nadal w schronie?
Martka, jaki numer w schronie ma ten malec z problemem z brzuszkiem?
jjw666 pisze:Tak powinno być, a niekoniecznie jest![]()
Nasze buraski dostały dopiero jak było wiadomo, że je zabieramy... Może gdyby była podana wcześniej, Leoś byłby dzisiaj z nami...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości