DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 18, 2012 5:05 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +już po -jest ok:)

:D :D a dla dziewczynek po zabiegu :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt maja 18, 2012 7:26 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +już po -jest ok:)

Agneska pisze:Kiepska obsluge zatrudniacie w tym lokalu? ;)


no bo co to za obsługa dla Wojciecha: dwa ludzie do zajmowania się kotem Wojtkiem i pozostałymi 12( :!: ) futrami -toż to kpina :strach:
Myślę, że odwrotne proporcje panu kotu by odpowiadały :mrgreen:


A u nas od rana zgraja futer szaleje.
Przepuklinki -upss :oops: , jedna mini- i druga post-przepuklinka radośnie wybiegły z kojca i ganiają z resztą towarzystwa za zabawkami :)
Gooopia duża, co to nie może się nie martwić, przejmuje się dla odmiany, że ta ruchliwość może przeszkodzić w dobrym gojeniu się ranki, no i żeby przepuklina się znowu nie pojawiła - ale ta duża taka już niereformowalna jest: zamiast się cieszyć, to wynajduje różności do przemyśleń :mrgreen: :mrgreen:
Rysieńka jest trochę spokojniejsza niż zwykle, ale je, siusia, qupka i przytula się jak zwykle, więc jest :ok:

Dzisiaj mamy być u dr.na kontroli (pojedziemy wieczorem, po pracy) i dowiemy się od specjalysty co i jak.

Wojtuś nadal poskrzekuje, ale oczywiście nie rezygnuje z wydawania poleceń :mrgreen: i waży już 570-580g :ok:
Baaardzo chciałby już móc przebywać poza klatką z resztą futrzastych, ale te nasze słonie i tornada stratowałyby tę drobinę, więc jesteśmy nieugięci i mały siedzi za kratami :twisted:

Karola wciąż sapie i sporadycznie gluci, ale poza tym zachowanie bez zastrzeżeń -w 100% radosny koci glodomór :ryk:

Rudziaki, czyli Tofik- szalony koci miziak i jego spokojny, lekko wycofany brat/łata Irys też w pełnym zdrowiu :ok:

Bemka z kotami rozrabia, z nami wciąż na dystans, choć ten dystans coraz bardziej się zmniejsza -daje się już czasem pogłaskać, byle nie próbować niczego więcej :mrgreen:

Co do Juniora vel Syczka mam nieciekawe podejrzenia: któryś kocur posikuje nam w wannie, a we środę nalał w rogu na szafki w kuchni -ten podejrzany wydaje sie najbardziej prawdopodobny :twisted:

Futrzaste zostają dzisiaj na kilka godzin same na gospodarstwie, bo oboje z Tż musimy wyjść (jest szansa, że już na dzniach Tż znowu będzie pracował :ok: )
Jako dochodząca opieka zaistnieje moja mama :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2012 8:30 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Udam,że nie czytałam jak jest fajnie. :wink: Przesądna jestem. :roll:
Co do lania to normalka jak większe stado się integruje.Zawsze jakiś jest mocno nie zadowlony. Nawet Haniu nie napiszę gdzie moje znaczą jak tylko nerwówka w domu jest.

Trzymaj przepuklinki na krótkiej smyczce. Jeśli da radę. :mrgreen: Oby się pogoiły bez problemowo :ok: .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56059
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 7 >>

Post » Pt maja 18, 2012 8:45 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +już po -jest ok:)

Hania66 pisze:
Agneska pisze:Kiepska obsluge zatrudniacie w tym lokalu? ;)

no bo co to za obsługa dla Wojciecha: dwa ludzie do zajmowania się kotem Wojtkiem i pozostałymi 12( :!: ) futrami -toż to kpina :strach:
Myślę, że odwrotne proporcje panu kotu by odpowiadały :mrgreen:


Haniu, a ja wczoraj liczyłam, liczyłam i wyszło mi, że masz tam maksymalnie 8 sztuk ;)

A Wojtek faktycznie rozskrzeczany, że hej! :lol:
Przepupklinki przesłodkie, a rude rydze to chyba pierwsze rude, które są...ekhm...ładne! 8O
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2012 18:40 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Cześć Ciocia Kasia :P

Ciocia Kasia źle policzyła, ale koty siem ruszajom, więc Cioci to wybaczamy :ryk:

A rudasy pienkne som (nawet z zezem i bez oczka) bez dwóch zdań, a nawet więcej powiem som najpienkniejsze :mrgreen: :ok:


Kocie dziewczyny były z Tż na kontroli pooperacyjnej: wszystko pięknie się goi, małe wyglądają bardzo dobrze, a na wątpliwości (moje oczywiście) czy Lola nie za bardzo rozrabia, dr odpowiedział:
"młodość musi się wyszumieć"... :ryk:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 21:18 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Cześć Cioteczki :P
Mieliśmy dzisiaj w domku wizytę bardzo sympatycznego Pana w sprawie dziewczynek/przepuklinek i najprawdopodobniej już za tydzień Lala i Lola zamieszkają w nowym domku :dance: :dance2:
Potrzymajcie z nami kciukasy, żeby nic się nie pokiełbasiło :ok: :ok: :ok:



A od dzisiaj kot Wojciech zamieszkuje w kojcu razem z Lolą i Lalą :piwa:
Kojec nieco rozbudowaliśmy, mamy małe problemy logistyczne z ogarnięciem karmienia maluszka "jego" przetartym jedzonkiem (wszystkie futra przebywające w danym momencie w pobliżu miseczki z tym jedzonkiem mają ogromny apetyt właśnie na to samo :mrgreen: i musimy uważać, żeby chłopiec zjadł swoją porcję), ale będąc razem z dziewczynami ma ciągły dostęp do chrupeczek i bardzo mu się one spodobały :ok:
Co jakiś czas maluch podchrupuje sobie kilka ziarenek, uczy się też picia wody z pojemniczka mocząc na razie całego pysia łącznie z noskiem :ryk:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 21:31 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

jeszcze parę fotek:

Lola po operacji
Obrazek

i Wojtuś w kojcu wtulony w Lalę
Obrazek

oraz Wojtuś w czasie zabawy z Tofikiem i Karolinką
Obrazek
Obrazek

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 22:06 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Trzymam za dziewczynki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Wojtuś :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
pobawiło by się z takim szkrabkiem :mrgreen:

Biedniusi brzuszek przepuklinki :( ,dobrze się wchłoniło ?bo na fotce to tak jakby była ?

Dla calej gromadki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
i opiekunów :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon maja 21, 2012 7:32 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Po nocce w nowym miejscu i z nowymi koleżankami kot Wojtek obudził się pełen energii :1luvu:
Zlekceważył zupełnie porcję swojego przetartego jedzonka -przecież to dla niemowlaków :mrgreen: :!: - i elegancko wciągnął do spółki z dziewczynami tackę Miramora Kitten w sosie marchewkowym-to było to, co tygrys Wojciech lubi najbardziej :ryk: :ryk: :ryk:
Po dwugodzinnej drzemce chłopak wstał, został zważony = mamy już 670g :dance2: :dance: , a następnie zarządził, że chce dostać to, co je kocia młodzież, czyli twarożek w rodzaju Bielucha :mrgreen:
Oczywiście życzenie (właściwie polecenie :!: ) zostało spełnione i pan kot zjadł dzisiaj już drugie nowe danie w swoim życiu -chyba smakowało, bo teraz po łyżeczce serka oblizujemy wąsiska :1luvu:

Cóż, zobaczymy co się zadzieje dzisiaj w kuwecie po takim nowym jedzonku :?

Reszta kociastych korzysta z pięknej pogody i wyleguje się na balkonie :love:

iwona66 pisze:.....
Biedniusi brzuszek przepuklinki :( ,dobrze się wchłoniło ?bo na fotce to tak jakby była ?....


Iwonko nie wiem co z tym brzuszkiem :|
W piątek Janusz był z małą na kontroli i wtedy dr. stwierdził, ze wszystko jest ok, a ta wypukłość to opuchlizna i rozciągnięta skóra, które po prostu muszą się wchłonąć.
Jeśli nic się nie zmieni i ten "bąbel" wciąż będzie taki duży, to pewnie nie wytrzymię i pojadę na jeszcze jedną kontrolę -i tak jestem znana w B. z letkiej przesady w stosunku do futrzastych :mrgreen:

I oczywiście ogromnie dziękujemy za :1luvu: :1luvu: :1luvu: i przesyłamy takie same dla Cioci i Jej futerek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 21, 2012 8:25 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

A Rysieńka jak się miewa?
maja

majadekanowska

 
Posty: 9
Od: Śro maja 02, 2012 15:08

Post » Pon maja 21, 2012 11:47 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

a to nie jest normalny "bąbel"? nasza Selka miała coś takiego po sterylizacji - ponoć to warstwa wewnętrznych szwów i właśnie lekka opuchlizna rany. Wszystko po jakimś czasie pięknie się wchłonęło i teraz nie czuć żadnego zgrubienia na brzuchu

mpd

 
Posty: 149
Od: Sob sty 28, 2012 1:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 22, 2012 19:44 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

No więc dzisiaj tż pojechał jednak z Lolą na obejrzenie przez dr. brzuszka.
Okazało się, że w tej guli -całkiem już sporej -zebrała się krew i płyny, które dr.odciągnął strzykawką.
Dla uspokojenia histerycznej opiekunki, czyli mnie :mrgreen: dr zrobił szybkie usg, po którym stwierdził, że wszystko jest ok i w piątek możemy przyjechać na zdjęcie szwów :ok:
Mała wróciła od weta, weszła do kojca i na wejściu spałaszowała przygotowaną dla niej na kolację porcję puszeczki, a więc wizyta nie pozbawiła jej apetytu :wink:

Wojtuś naśladuje starsze koleżanki z kojca we wszystkim: pije wodę, podjada chrupki, a mokre je tylko takie jak dziewczyny -o "swoim" jedzonku nie chce nawet słyszeć :ryk:
Cała trójka uprawia zapasy, skoki, biegi w kółko i spanie z wtulaniem się w siebie na wzajem :1luvu:

Reszta towarzystwa, mimo upałów, trzyma się dzielnie: dni przesypiają, nawet apetyt w ciągu dnia jest niespecjalny, za to od wieczora mamy gonitwy i szaleństwa.
Nad ranem, tak koło 4-4,30 kociaste wysyłają emisariusza w osobie kota Napoleona /on ma najwięcej "pary" w łapencjach/ na budzenie dużej, bo przecież kotecki głodne som i duża natentychmiast powinna koty obsłużyć -dzięki temu mój dzień zaczyna się ostatnio ok 5,30 /wtedy nie udaje mi się już dłużej zrzucać Napoleonowych kotokilogramów z siebie i chcąc-nie chcąc wstaję/ :twisted:

majadekanowska pisze:A Rysieńka jak się miewa?


Rysieńka po sterylce zrobiła się spokojniejsza i jeszcze bardziej wtulona we mnie :oops:
Najchętniej chciałaby, żebym non stop miała ją na rękach, a przynajmniej żebym była blisko: chce mnie czuć i słyszeć.
Podobno jak wychodzę do pracy, to mała tak samo tuli się do Tż, a w razie jego braku do mojej mamy :1luvu:
Apetyt ma jak wcześniej, ale na razie jest wyciszona i mniej radosna.
Czekam aż jej to przejdzie i znowu będzie małym rozbójnikiem :kotek:
Ostatnio edytowano Wto maja 22, 2012 20:54 przez Hania66, łącznie edytowano 1 raz

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 22, 2012 19:51 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

serducho kochane:) :1luvu:
maja

majadekanowska

 
Posty: 9
Od: Śro maja 02, 2012 15:08

Post » Czw maja 24, 2012 10:54 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Jak wojtkowa brygada się miewa? :)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 20:23 Re: DT u Hani, czyli...-Wojtuś +reszta drużyny:)

Zgodnie z zarządzeniem zapisaliśmy się na jutrzejszy wieczór na grupową wizytę u naszych ulubionych doktorów :mrgreen: .
Na pewno pojadą: Lola na zdjęcie szwów i ogólny ogląd, Rysia -jak Lola, Karolinka na kontrolę i pobranie krwi, żeby stwierdzić czy możemy zapisać się na sterylkę.
Najprawdopodobniej weźmiemy też Tofika, bo zauważyłam dwie małe plamki na pyśku, zupełnie pozbawione sierści -tak jakby "wyrwane do mięsa" -nie wiem czy to efekt wariactw z futrami, czy objaw jakiegoś uczulenia :|
Wojtek na szczęście b/z czyli i apetyt i ochota do zabawy są :ok: Przybywa też na wadze :ok:
Dzisiaj telefonicznie dowiedziałam się, że nie zależy mi na dobru kota, bo Pani chce dać Wojtusiowi wspaniały dom wychodzący z ogrodem (ich kot już trzy lata!!! wychodzi i jest szczęśliwy), a ja odmawiam adopcji i robię problemy :conf:

Reszta futer bez zauważalnych zmian i kłopotów :wink:

A niedawno przeprowadziłam decydującą rozmowę z Nowym Opiekunem dziewczynek-przepuklinek.
Pan (wraz z Panią) są zdecydowani dać dom Lali i Loli wiedząc o wszystkich problemach i utrudnieniach: w międzyczasie Lola zaczęła świecić grzybkowo, więc należy dziewczynkę smarować, a za ok.dwa tygodnie obie będzie można zaszczepić.
Jesteśmy już umówieni konkretnie na sobotę po południu na odwiezienie dziewczynek :ok:

Asiu, od soboty będziemy -2 :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 112 gości