Hans pisze:Pewien sukces osiągnęliśmy: kupka trafiła do kuwety!Okazało się jednak, że był to tylko początek kupki
Jej lwią część
Bazyli umieścił w salonie
Biedaczek, jest jeszcze mocno zdezorientowany…
Ha!
czyli jednak kopał w drodze, bo miał chęć na coś grubszego, ale nie miał warunków ku temu ... (nawet w tym momencie okazuje się, że to bardzo grzeczny kotek, bo moja kocica "gubi" kupy zawsze w transporterze w drodze do weta

Pewnie jak będzie odpowiedni żwirek i więcej kuwet, to Bazyli raz dwa odnajdzie się w DOMU!
To naprawdę super kot! chociaż od czasu do czasu miauczał w aucie, a skoro nigdy wcześniej tego nie robił, wnioskuję, że zły wpływ na niego miał mój Zenek - kto wie co on mu po drodze przez tyle godzin w kocim języku naoopowiadał i jakich numerów nauczył

Nie ma za co dziękować! Wszak Bazyli to mój krajan!
