Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Formica pisze:To fakt, że jak kocięta zaczynają chorować, to bardzo szybko wyglądają jak nieboskie nieszczęścia, ale w wypadku tych to już jawne zaniedbanie.
Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.
Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.
piccolo pisze:proszę przenieś swoją odpowiedź na odpowiedni wątek. - pisze to do Bożeny
BOZENAZWISNIEWA pisze:PICCOLO..Ty sie soba zajmij nie mna.Ja w przeciwieństwie do Ciebie umiem się przyznać do błędu i jak trzeba przeprosic.(czy to nie Ty mnie jeszcze nie przeprosiłas ,ze faktury rozliczeniowej nie wkleiłam?0,wiec sie tak nie wymądrzaj...
Ja wiele się nauczyłam przez rok opieki nad kotami z forum.I od 1 lutego sprawe białaczki opanowałam w domu.Koty żyja i maja sie świetnie Są leczone i jak na razie wygrywają.....Moje "głupoty adopcyjne' wynikały z niewiedzy,a nie z wyrachowania...Nie sprowokujesz mnie do kolejnych awantur...
Sprawą kotki i maluszków jestem wstrząśnięta,co napisałam na ich wątku.MNIE ZATKAŁO...TYLE MAM DO POWIEDZENIA...-nie wiedziałam o tym...co wiedziałam wcześniej to napisałam...
Zosi dziekuje za linka do wątku maluszków...
anabelp pisze:Formica pisze:To fakt, że jak kocięta zaczynają chorować, to bardzo szybko wyglądają jak nieboskie nieszczęścia, ale w wypadku tych to już jawne zaniedbanie.
Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.
Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.
zgadzam się z Tobą natomiast zastanawia mnie opinia weta pani Krystyny, z którą dzisiaj rozmawiałam, nie widziała ona nic szczególnego w tym, że dokonuje sterylizacji u kotki która waży 1,200 i jest bliska śmierci....
espana pisze:anabelp byłaś u niej w domu? Widziałaś pozostałe koty? W jakim są stanie, ile ich tam w ogóle jest?
pixie65 pisze:Aga__ pisze: Trzeba ratowac reszte kotow.
Myślę, że część tych kotów pochodzi z forum.
Może dobrze byłoby gdyby te osoby zachowały się tak jak anabelp i spróbowały odebrać "swoje" tymczasy?
ilustracja : viewtopic.php?f=1&t=90230&hilit=Maszko&start=1425Liwia_ pisze:4.Zaczyna się ściąganie kotów z całej Polski. Koty wyszukiwane są głównie przez miau, Ika celuje w kotach z daleka – Płock, Warszawa, Radomsko, Wrocław, omijając swój region... W pażdzierniku 2009 tymczasów jest już 11. Część kotów podobno znajduje ds, jednak często pytania o ów ds są zbywane po prostu zdaniem „ma się dobrze”. Ika czasem myli się w zeznaniach. Często nie ma wglądu do umów, żadnych zdjęć, żadnych informacji, wizyt kontrolnych. Jednocześnie, dla wielu osób dt u Iki6 staje się bardzo wygodnym miejscem „upychania” problemowych kotów, osoby, które tak postępują wolą nie wiedzieć nic i nie na rękę są im jakiekolwiek „afery” z Iką w roli głównej.
Formica pisze:Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.
Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.
Liwia_ pisze:Szkoda, że wybiórczo potraktowałaś mój post. A jeszcze większa szkoda, że nie naszły Cię żadne refleksje, wątpliwości. Zero - uważasz swoje postępowanie za idealne
Nie widzę żadnego żalu, skruchy w kwestii Seleny - a może, gdyby były zrobione badania, co obiecałaś, mogłaby żyć..
W kwestii Omegi, rezydentki, którą skazałaś na schron, domagając się jeszcze zapłacenia za spowodowane przez nią "szkody". Dlaczego wróciła od Ciebie w takiej traumie...?
Czy uważasz, że normalne jest to, że w ciągu roku stan kotów zwiększył się z kilku do 28 kotów?
Koty na działkach jednak są... Nie masz naprawde żadnych refleksji co do podrzucania tam domowych miziaków...? Zaniedbania tej odebranej kotki?
Czy naprawdę 28 kotów, nieszczepione mioty to nie jest troszkę za dużo dla jednej, starszej osoby w kawalerce?
Czy możesz jakoś wyjaśnić fakt proponowania przez Ciebie dt kilkunastu kotom w jednym tygodniu (w tym specjalnej troski, chorym, nieszczepionym kociakom) mając już 20 ponad 20 kotów, w tym nieszczepiony miot?
Może jednak wstawisz skan badania mleka? Szkoda, że nie dopuszczasz do siebie myśli, że podłożenie wycieńczonej kotce 10 kociaków do karmienia nie było najlepszym pomysłem? Że brak izolacji doprowadził do śmierci wielu kociąt?
Są na pewno koty z Wrocławia i Radomska, koty, które zawoziła Catherine The Great (która chyba uważa, że mają się tam super). Sama zadawałam pytania i próbowałam wyjaśniać niejasności na temat dt u Iki na wątkach wrocławskich i radomczańskich - ale moje posty były z nich albo wyrzucane, albo ja byłam wypraszana za "sianie zamętu".anabelp pisze::( , wiem, że u Ika jest kot od Hanulki i z Palucha, to wiem, ponieważ je widziałam. Są koty od Gosiary...itd.
Lidka pisze:JA wiem, że jak kocięta zaczynaja chorować to szybkośc pogarszania stanu zdrowia jest okropna. Ale dorosły kot chyba nie tak szybko przemieszcza się na granice śmierci. Co jest w tym domu co zabija?:(
Mam mimo wszysyko nadzieję, że wyjda z tego.
Czy one same nie jedzą?
Trzeba je dokarmiać strzykawką?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Russeldon, Szymkowa, tygrys16 i 62 gości